Jaką zabawkę wybrać

Znalezienie idealnej zabawki w morzu tandety nie jest łatwe. Wybór jest przeogromny. Na samym allegro w kategorii zabawki dla niemowląt wyświetla się ponad 30 tys. przedmiotów. Co wybrać? Czym się kierować aby zabawka była udanym prezentem? Co kupić jeśli nasz budżet jest mocno ograniczony? Staszek-Fistaszek jest Mikołajem

Przed Wami kilka wskazówek do udanych zakupów:

  • Nie kupujcie zabawki w pośpiechu, najlepiej obejrzyjcie ją w sklepie, a potem zamówcie w internecie. Różnica w cenie jest na ogół przeogromna, zwłaszcza w przypadku zabawek z górnej półki;
  • Zwracajcie uwagę na to, jak wykonana jest zabawka – czy nie ma ostrych krawędzi, nie łamie się, nie pruje, nie jest odbarwiona, czy uszkodzona;
  • Nie polecam zabawek używanych. Po pierwsze nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę był jej poprzednim właścicielem i przez ile domów przeszła. Po drugie nie wiadomo, czy w danym domu nie było zwierząt, robaków, palonych papierosów, wilgoci, grzybów. Nie wiadomo również co zabawka przeszła – czy nie wylądowała w błocie (pół biedy), nocniku, chemikaliach. Nie wszystkie zabawki da się wyprać w pralce np. tych ze światłami, dźwiękiem, grzechotkami lub elementami szeleszczącymi. Dziecko bierze zabawki do buzi, a razem z nimi to, co się na nich znajduje;
  • Kupujcie zabawki w żywych kolorach, które przyciągną wzrok dziecka;
  • Jeśli zabawka jest z dźwiękiem – muzyką lub głosem, to super, jednak najpierw jej posłuchajcie! Niektóre zabawki mają nagraną fałszującą melodię, głos z wadą wymowy (np. sepleniące dziecko), są zbyt głośne. Taka zabawka będzie bardziej szkodzić dziecku (i rodzicom!) niż je rozwijać;
  • Sprawdźcie, czy zabawka ma wyłącznik. Każda zabawka, która świeci lub wydaje dźwięki powinna mieć możliwość wyłączenia. Po pierwsze aby uniknąć przypadkowego uruchomienia zabawki, kiedy dziecko właśnie zasnęło, po drugie będąc stale w trybie czuwania, zużywa więcej baterii;
  • Nie kupujcie nudnych zabawek (jeden przytulak w zupełności wystarczy). Pluszaki słyną z tego, że są słodkie, zajmują dużo miejsca i zbierają kurz. Jak już zbiorą go wystarczająco dużo, przestają być ładne. Można je oczywiście wyprać i znów postawić na półkę, ale po co? Kupujcie zabawki, którymi fajnie jest się bawić!
  • Grzechotki również mogą być zbyt głośne. Zanim kupicie, sprawdźcie, czy dźwięk jest dla Was przyjemny;
  • Kupując zabawkę, która świeci, sprawdźcie, czy światło nie jest zbyt ostre, czy nie razi;
  • Stawiajcie na sprawdzone marki! Są firmy, które robią świetne, trwałe, bezpieczne i ładne zabawki. Polecam Fisher – Price, Taf Toys, Lamaze, Little Tikes, Tiny love, Tomy, Tolo, Lego, Brio, V-tech, Chicco, Bright Starts, Playskool, Simba. Z tańszych Smiki, Ikea, Canpol (choć nie wszystkie zabawki tych firmy są godne polecenia). Wybór jest na tyle duży, że znajdzie się coś na każdą kieszeń – od kilku do kilkuset złotych.
  • Nie kupujcie podróbek. Lepiej kupić prostszą zabawkę, która będzie oryginalna, niż bardziej skomplikowaną, która, choć na pierwszy rzut oka jest super, po miesiącu się zepsuje;
  • Sprawdźcie, czy zabawka ma certyfikat bezpieczeństwa! Oznaczenie CE, posiada większość zabawek. Niestety, nie wszystkie zabawki z tym znakiem są bezpieczne. Jedne z nich, mają oryginalny znak, który mówi nam o tym, że zabawka jest zgodna z europejskim certyfikatem, podczas gdy druga  ten certyfikat tylko udaje będąc skrótem od słów „China Export”. Zwróćcie uwagę na odstęp pomiędzy literkami oraz długość środkowej kreseczki w literze „E”;
CE - China Export, czy certyfikat bezpieczeństwa?

Niestety żaden z powyższych znaków nie jest prawidłowy. W tym pierwszym litery są w zbyt dużej odległości od siebie. W drugim zbyt blisko, a dodatkowo jest nieprawidłowa długość środkowej kreseczki w literze „E”.

Najprawdziwszy z prawdziwych :)

Najprawdziwszy z prawdziwych 🙂

  • Najfajniejsze zabawki, zwłaszcza dla maluchów, które dopiero poznają świat, to takie, które coś robią (szeleszczą, dzwonią, świecą, grają itp.) w odpowiedzi na dotyk, kopnięcie, pociągnięcie, wciśnięcie, zgniecenie. W ten sposób uczą dziecko zależności przyczynowo – skutkowej;
  • Kupcie zabawkę, którą sami chcielibyście się pobawić! Oczywiście bez przesady – zdalnie sterowany samolot, nie nadaje się dla niemowlaka 😉
  • Nie istnieją zabawki, którymi dziecko bawiłoby się godzinami, ani dzieci które bawiłyby się godzinami jakąś, nawet najbardziej urozmaiconą zabawką;
  • Jeśli nadal macie mętlik w głowie i mało czasu na przemyślany wybór, albo nie wiecie jakie zabawki dziecko już posiada, zawsze możecie kupić pieluchy, albo mokre chusteczki 🙂
  • Najważniejszy i najbardziej potrzebny prezent jaki możecie dać dziecku to Wasza miłość, troska i czas! Żaden plastik i żaden plusz Was nie zastąpią. Nie zapomnijcie o tym!

Jakimi zasadami kierować się, w przypadku zakupu zabawki dla dziecka z zespołem Downa?

Czy są jakieś „inne” zabawki dla tych… innych dzieci? Czy nie urazicie rodzica, dając jego dziecku z ZD zabawkę, która będąc zabawką odpowiednią dla wieku, wykracza ponad jego poziom rozwoju i umiejętności? A może to właśnie Wy jesteście rodzicami dziecka z Trisomią 21 i chcecie aby kupiona przez Was zabawka nie tylko spodobała się Waszemu dziecku, ale także wspomogła jego rozwój?

Mam dla Was dwie rady:

  1. Kierujcie się wiekiem podanym na pudełku, tak jakbyście kupowali zabawkę dla sprawnego dziecka. Nie bójcie się, że zabawka okaże się zbyt zaawansowana dla malucha z zespołem Downa, a rodzice zmartwieni tym, że ich dziecko nie łapie się w ramki. Sugestie wiekowe podawane przez producenta na przedniej części opakowania dotyczą wszystkich dzieci, także tych mniej typowych 🙂 Np. na jednej z zabawek firmy Fisher – Price’a podany jest wiek od 6 do 36 miesięcy. Nie oznacza to, że dziecko będzie bawiło się tą zabawką przez 2,5 roku, tylko to, że jedno będzie na nią gotowe mając 6 miesięcy, a inne w wieku 3 lat.
  2. Im więcej dźwięków, grzechotania, dzwonienia, śpiewania, świecenia, migania tym lepiej! Idealna zabawka to taka, która pobudza kilka zmysłów jednocześnie: wzrok – przez kolor i światło, dotyk – przez fakturę, twardość, elastyczność, słuch – przez muzykę, dźwięki natury, śpiew itp.

Nasz Staszek, który urodził się z zespołem Downa, jest już z nami prawie pół roku. W tym czasie dostał bardzo dużo zabawek. Jedne lepsze, inne gorsze. Jedne są ciągle na wierzchu, inne ciągle w pudełku. Przed Wami subiektywna lista najfajniejszych zabawek na pierwsze 6 miesięcy życia dziecka. Zarówno tego z zespołem Downa, jak i dla każdego innego. Mam nadzieję, że będzie dla Was pomocna 🙂

Od 0 do 6 miesięcy i pewnie jeszcze dłużej 🙂

  1. Muzyczny ślimaczek Fisher – PriceMuzyczny ślimak Fisher - PriceŚlimak to aktualnie ulubiona zabawka Stasia, którą dostał od Antka z okazji ukończenia pięciu miesięcy. Polecił nam ją Noah i okazała się rewelacyjna. Zabawka świeci, buja się i wydaje dźwięki. Wyposażona jest w lusterko, w którym Staszek chętnie się przegląda. Dodatkowym atutem tej zabawki jest to, że jest dostosowana do maluchów na różnych etapach rozwoju – dla leżących na brzuszku, siedzących i raczkujących.
    .
  2. Galopujący konik Lamaze
    Lamaze końTo prezent od naszych przyjaciół – Ani, Michałka i Blanki. Koń jest rewelacyjny! Wydaje trzy różne dźwięki, jest bardzo kolorowy, posiada szeleszczące elementy i krótkie wstążeczki. Mimo dużych rozmiarów, świetnie nadaje się dla noworodków i niemowlaków. Staszek uwielbia go tarmosić.
    .
  3. Deszczowy las (Rainforest) karuzela Fisher – PriceRainforest karuzela Fisher PriceJest to zabawka, którą Staszek otrzymał po swoim starszym bracie. Na początku Antoś korzystał z karuzeli z nakręcaną pozytywką, która po kilku dniach się zepsuła. Wtedy kupiliśmy mu Deszczowy las, który okazał się świetny. Liście delikatnie podnoszą się i opadają, a zwierzątka się kręcą. Pozytywka jest na baterie, dzięki czemu może być długo w ruchu. Podstawa pozytywki wyposażona jest w nocną lampkę, a po odczepieni pałąka może służyć dziecku bardzo długo.
    .
  4. Huśtawka z projektorem Fisher – Price
    Huśtawka Fisher - PriceKolejna rzecz po Antku. Uspokaja, wycisza, usypia. Jednym słowem, daje rodzicom chwilę wytchnienia. Staszek najbardziej upodobał sobie projektor z gwiazdkami, na który bardzo lubi patrzeć, a gdy ten się wyłączy, jasno daje nam do zrozumienia, że mamy go ponownie uruchomić. Huśtawka buja się w dwóch kierunkach: przód – tył i na boki. Posiada pozytywkę z wieloma dźwiękami, m.in. odgłosy natury, muzyka klasyczna i melodie kołysanek. Jedną z największych jej zalet jest możliwość podłączenia do prądu. Ze względu na pozycję dziecka w bujaku i odgięcie głowy do tyłu w celu obserwowania gwiazdek, maluch (zwłaszcza z zespołem Downa) nie powinien siedzieć w niej zbyt często (Staszek używa jej 1 – 2 razy dziennie, ale zdarza mu się, nie korzystać z niej nawet przez 2 dni) i zbyt długo. Zabawka niestety jest dość droga, ale jak zrzuci się na nią pół rodziny, można jakoś przeboleć 🙂
    .
  5. Książeczka Taf Toys
    Książeczka Taf ToysSztywna i bardzo kolorowa. Z jednej strony ma lusterko i czarno – białe postacie – Staszkowi wpadła w oko dziewczynka w czarnych, kręconych włosach i już kilka razy przyłapałam go na całowaniu owej piękności 🙂 Druga strona, przeznaczona dla ciut starszych niemowlaków, jest kolorowa. Niby nic szczególnego, ale Staszkowi bardzo się podoba, a to najważniejsze.

Staszek ma jeszcze kilka fajnych zabawek, które sprzyjają jego rozwojowi i urozmaicają mu zabawę. Nie będę opisywać każdej z nich, ale mogę polecić: szeleszczącą książeczkę Bright Starts, wibrującego ptaszka Bright Starts, Pana Metkę K’s Kids, grzechotkę – koniczynkę Simba Toys, gąsienicę i ślimaka z Biedronki 🙂

Od 6 do 10 miesięcy i pewnie jeszcze dłużej 🙂

Staszek ma już 10 miesięcy. Nadal bawi się zabawkami, które opisaliśmy kilka miesięcy temu. Jednak w ciągu ostatnich czterech miesięcy przybyło mu kilka zabawek, o których warto, a nawet trzeba wspomnieć. Zaczynamy!

  1. Migocząca Hula-Kula V-techmigocząca kula hula vtech Hula-Kula to najlepsza zabawka w Stasia kolekcji. Miłość od pierwszego wejrzenia 🙂 Kula śpiewa i mówi w języku polskim, wydaje różne dźwięki (kotek, piesek, małpka, melodie), świeci i sama się kręci. Kiedy dziecko nie bawi się nią przez jakiś czas, sama zachęca je do zabawy – woła i kręci się wkoło. Ma dwa poziomy głośności i wyłącznik. Zabawka teoretycznie dla dzieci od 6 do 24 miesiąca, ale trzyletni Antek – brat Staszka, też jest nią zachwycony. Super! Miała być od Mikołaja, ale nie wytrzymaliśmy 🙂
    .
  2. Pianinko Fisher-Pricefisher-price-pianinkoPianinko jest wyposażone w sznureczki, którymi należy przywiązać je do łóżeczka tak, aby dziecko mogło grać na nim nóżkami. Staszek używa go jednak w każdej pozycji i gra na nim na różne sposoby. Kiedy wisi w nogach uderza w nie stopami, kiedy wisi na bocznej ściance łóżeczka, Staś gra rączkami. Czasem kładziemy mu pianinko na macie i wtedy naciska klawisze rączkami i buzią (jak się zmęczy). Pianinko wygrywa kilka różnych melodii i świeci, ma dwa poziomy głośności i wyłącznik.
    .
  3. Zabawka do samochodu Taf Toystaf toysZabawka ta uruchomiana jest nóżkami i świetnie się sprawdza podczas dłuższych podróży, kiedy fotelik dziecka ustawiony jest tyłem do kierunku jazdy. Zabawka ma trzy wiszące grzechotki i lusterko. Kiedy dziecko uderzy swoimi stópkami w panel – zabawka zaczyna świecić i wydawać delikatne, melodyjne dźwięki – przyjemne dla ucha, nieinwazyjne – nie kolidują z muzyką puszczaną z radia i nie przeszkadzają w rozmowie. Wadą tej zabawki jest zasilanie bateriami guzikowymi, które dość często trzeba wymieniać.

Są zabawki, które zawodzą, mimo że są dobrej firmy. Przekonałam się o tym, kiedy szukałam gwiazdkowego prezentu dla Staszka. Zabawki, które powinny być ekstra, miały problem z wymową. Aktywny stoliczek Fisher-Price uczący m.in alfabetu, zamiast „BE” mówi „BY”, zamiast „CE” mówi „CY” itd. Gąsieniczka wędrowniczka Vtech zamiast profesjonalnego lektora ma nagrany głos dziecka, które źle akcentuje i mówi dość niewyraźnie. Dlatego zanim kupicie zabawkę, sprawdźcie jej jakość, wciśnijcie wszystko, co możliwe, zróbcie hałas i bałagan, ale wyjdźcie ze sklepu zadowoleni.

A jakie zabawki lubią Wasze Maluchy? Czy jest coś, co chcielibyście polecić?
Napiszcie o tym w komentarzach! 😀


Wpis “Jaką zabawkę wybrać” został skomentowany 29 razy

  1. ja polecam Migocząca Hula – Kula z Vtech moja córka też ma zespół Downa obecnie ma 13 miesięcy i bawi się nią cały czas , mogę polecić również Maty edukacyjne również Fisher – Price’a przy tym Natalka nauczyła się raczkować , miś Eduś również jest super! bardzo zajmująca zabawka . Ponad to dla roczniaków polecach małego konika na biegunach i huśtawkę ponieważ bujanie bardzo uspokaja i nasze dzieciaki to uwielbiają 🙂 jak jeszcze coś przetestuje to zaraz robię wpis :):):)

    • O to chodziło! Bardzo dziękujemy za wpis i zabawkowe podpowiedzi. Kula Hula chodzi nam po głowie (a raczej się turla) od dłuższego czasu. Teraz nie mamy już wątpliwości i na pewno ją kupimy 🙂

      A co to jest miś Eduś i z jakiej maty korzystała Natalka?

  2. Mata firmy tiny love, ale tutaj to chyba nie ma większego znaczenia bo wszystkie maty mają to samo :piszczek ,coś szeleszczącego , coś do smytrania i wszystkie są mega kolorowe 🙂 a eduś to jest tańsze wydanie szczeniaczka uczniaczka 🙂

  3. Pingback: O pracy w OWI i zabawie w domu | Staszek-Fistaszek

  4. My bazowaliśmy głównie na firmie Fisher Price – może troszkę drogie są te zabawki, ale miałam pewność, że są niezniszczalne, bezpieczne i ciekawe dla dzieciaków. I co najważniejsze – bawiły się nimi od maleńkości do 3-4 lat. I tak hitem była u nas świnka-skarbonka (http://www.krainazabawy.pl/fisher-price-swinka-skarbonka-p6675-p-7300.html), grający ślimak (http://www.zabawki-sklep.com/grajicy-blimak-z-klockami-fisher-price-zabawki-71922-p-68.html) i aktywne klocki (http://www.zabawki-sklep.com/aktywne-klocki-fisher-price-zabawki-74121-p-1.html).

    • Ha! Świnię przyniesie Mikołaj 🙂 Już do nas pędzi. Super, że jest super!
      A klocki Staszek ma po Antku 🙂 Lubi je, choć wydaje mi się, że są dla niego na razie trochę za duże.
      Widzę, że ślimak ma wrzut do klocków od góry, to bardzo dobrze. Widać wszystkie kształty obok siebie i łatwo jest wcelować. Antek miał sorter domek z Ikei i nie był taki wygodny w obsłudze, bo otwory na klocki znajdowały się z czterech różnych stron – boków dachu (podobnie ma garnuszek na klocuszek).

  5. Bardzo przydatny artykuł 🙂 Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, co napisała Pani o błędach w wymowie (przy okazji opisywania stoliczka Fisher-Price). Nie znam tego produktu, ale jestem logopedą pracującym z dziećmi niepełnosprawnymi i z doświadczenia mogę powiedzieć, że lepiej jest uczyć rzeczywistego brzmienia głosek (np. b, c – wypowiadanych krótko, bez przedłużania do „y”) niż nazw liter alfabetu (be, ce itd.). Dzieci nauczone nazw liter często mają później problem z nauką czytania – zamiast DOM czytają DeOeM, zamiast PANI – PeAeNI itd. Najlepiej sprawdza się natomiast metoda czytania sylabami, która takich pułapek przed dzieckiem nie stawia 😉

      • Buzia mamy, taty, brata – sprawdzą się najlepiej 😉 A tak poważnie, to odkryłam Waszego bloga niedawno i muszę powiedzieć, że jest Pani niesamowita! Dostarcza Pani Staszkowi tylu bodźców i stymulacji do rozwoju mowy, że tylko można mu pozazdrościć!

  6. Moja siostrzenica ma zespół Downa (ma prawie roczek) , jej ulubione zabawki jak do tej pory to : wszelkiego rodzaju grzechotki 🙂 kolorowa mata edukacyjna , wszystkie maskotki z Lamaze są świetne my bawimy się Zebrą: – idealna do małej rączki 🙂 i Lalą, polecam również tak zwane „przyrządy gimnastyczne” , ja kupiłam w prezencie ten model : https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT6Jx0AnSS5T4c-vMcpvYtKfLpsflMve1x39HD2Ed_TBfsN8LzFiw ,http://allegro.pl/little-tikes-muzyczny-ogrodek-zabaw-5w1-623196-i3031885251.html Dziecko może się bawić w różnych pozycjach, leżąc na brzuchu, na plecach , później gdy jest starsze może siedzieć jak przy stoliku (ma kilka rodzajów ustawień pozycji) Świeci, wydaje dźwięki, kilka ustawień : albo wygrywa melodyjki po poruszeniu, kopnięciu 🙂 zabawki, albo wydaje jednostajny dźwięk kiedy przyciśnie się odpowiedni przycisk (który jednocześnie świeci ucząc tym samym zależności przyczynowo – skutkowej), są też wiatraczki i grzechotki , więc dużo dobrej zabawy, taki fajny zamiennik maty edukacyjnej 🙂 Teraz szukam prezentu na roczek , myślę że blog będzie w tym pomocny 🙂

  7. Właśnie chciałabym kupić tą huśtawkę z projektorem z fisher price dla chrześnicy na święta i po tym wpisie przekonuję się, że to zdecydowanie będzie dobry pomysł 🙂 Zwłaszcza, że widziałam gdzieś , że przy świętach mattel prowadzi loterię świąteczną, więc może uda mi się coś wygrać…. przy tym hm..nie małym wydatku byłoby to miłe pocieszenie;)

    • Huśtawka wymiata 🙂 Najpierw bujał się w niej Antoś, potem jego kolega Tymek, potem Staszek, potem koleżanka Malwinka, a teraz koleżanka Milenka. Nadal wygląda jak nowa i nadal działa 🙂

      • nooo to porządna zabawka! 🙂 Dzięki za informacje:) Totalnie ją kupuję, a nóż fiacik w tej loterii przy okazji wskoczy 😀

  8. To ja dla mamuś maluszków podrzucę nasze odkrycie http://www.sposobnakolke.pl/pl/zalety-mr-b.html to jest taki miś termofor MR B z polskiej firmy Lullalove. Grzeje przez wkład żelowy, który się nagrzewa po aktywacji, potem go się wygotowuje i używa znowu. Fajnie, że można sobie naszykować na spacerek albo w gości, wyczailiśmy przy szukaniu sposobów na kolki. A sam miś kontrastowy, ładny i meteczki ma. 😀

  9. Mój najlepszy zakup ostatnio to płyta z piosenkami dla dzieci z Dubi. Najlepsze w tych piosenkach jest to, że zwracają się prosto do dziecka po imieniu 😉 Mała je uwielbia. A jeśli chodzi o pluszaki czy jakieś lalki to kupuję z naprawdę różnych firm, ale głównie to ze smyka, chociaż ceny momentami są zaporowe… Chyba na alerabat można dorwać jakieś kupony zniżkowe więc polecam ;P

  10. Witam, chciałam zapytać tylko jak to się ma do zaleceń Metody Krakowskiej, która dość radykalnie każe wyciągnąć baterie z wszelkiego typu zabawek gadających, grających i świecących? Pytam z ciekawości, bo my też się stymulujemy MK (synek ma 7 mies), w zabawkowym ręce mi się same wyciągają do takich zabawek, ale w głowie ostrzeżenie: nie wolno, bo to nadmiernie stymuluje prawą półkule mózgu! A na uszach stanę byleby tylko MK pomogło nam w rozwoju mowy!

  11. Instrumenty muzyczne to świetne zabawki! Mi podobają się zwłaszcza te drewniane. Cymbałki królują! A Wasze dzieci lubią takie zabawki?
    [usunięto link]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *