Wodna przygoda z bumbelmatą – hydromasaż

Leżę sobie z Tatą na macie do ćwiczeń, a Mama szykuje mi niespodziankę! Tata zanosi mnie do łazienki, a tam, w dużej wannie czeka już na mnie Mamusia. Panuje tu straszny hałas, ale i tak cieszę się na to co mnie czeka. Wanna cała bąbelkuje. To zasługa super bumbelmaty, która leży na dnie.
Na początku trochę się denerwuję, bo jeszcze nigdy nie pływałem w takich warunkach.

Mama się cieszy, a ja mam lekkiego stresa...

Mama się cieszy, a ja mam lekkiego stresa…

Po chwili jednak oswajam się z wodą i robi się całkiem przyjemnie.

Kąpiel w dużej wannie z bumbelmatą jest extra! (hydromasaż)

Kąpiel w dużej wannie z bumbelmatą jest extra! (hydromasaż)

Woda jest super! Zwłaszcza ciepła. A kiedy dodatkowo bąbluje, jest bardzo przyjemna i pożyteczna. W ten sposób masuje moje ciałko i stymuluje mięśnie do pracy. Taka domowa hydroterapia. Lubię to 😉


Wpis “Wodna przygoda z bumbelmatą – hydromasaż” został skomentowany 5 razy

  1. Witam,
    Chcemy kupić naszej córeczce Hani, która ma zD hydromasaż. Hania ma skończone 2 miesiące. Czy nadal jesteście Państwo zadowoleni z urządzenia? Jeśli tak to czy mogłaby Pani napisać nazwę modelu?
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ewelina

    • Jesteśmy zadowoleni i nadal jej używamy. Zauważyliśmy dwa mankamenty:
      1. Głośność działania — można porównać z bardzo głośnym odkurzaczem,
      2. Wąż doprowadzający powietrze pękł przy mocowaniu do maty po przypadkowym nadepnięciu, na szczęście udało się go załatać „srebrną taśmą”.

      Bumbelmatę kupiliśmy w Lidlu kilka lat temu, sprzedawana była pod marką „SilverCrest”.

Skomentuj Ewelina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *