Żegnamy Nową Rudę, witamy Świdnicę

Dziś jestem ostatni dzień w Nowej Rudzie. Wybieramy się na Górę św. Anny. Samochodem, więc trochę oszukujemy, ale na pieszko nie dalibyśmy rady, tzn. ja i Antek. Widoki znów przecudne.

Z Góry św. Anny podziwiamy Góry Stołowe

Z Góry św. Anny podziwiamy Góry Stołowe

Siedzę na baranie ;)

Siedzę na baranie 😉

Raz na rękach u Rodziców, raz na barana, raz w wózku – oglądam góry z każdej perspektywy 🙂

Na świeżym powietrzu śpi się najlepiej

Na świeżym powietrzu śpi się najlepiej

Góry są piękne!

Góry są piękne!

Jedziemy jeszcze do kopalni, aby zobaczyć podziemną trasę turystyczną, ale Antoś niestety zasypia i zamiast zwiedzać wracamy do Cioci. Rodzice zwiedzili kopalnię trzy lata temu i świetnie się bawili. Mam nadzieję, że zobaczymy ją wspólnie następnym razem.

A kuku!

A kuku!

Zjadamy obiad i ruszamy do Świdnicy. Przygodo trwaj!

Na miejscu witają nas radośnie przyjaciele Babci Bożenki – Ciocia Krysia i Wujek Jurek, u których się zatrzymujemy 🙂 Pozdrawiam Was serdecznie!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *