O bujaniu w hamaku i innych przyjemnościach

W piątek ćwiczyłem w OWI z p. Danką. Było fajnie, bo pani mi śpiewała 🙂 W sobotę mieliśmy w domu z milion gości, bo Rodzice z rodziną świętowali swoje urodziny. Babcia Asia zabrała do siebie Antka, więc żeby Rodzicom nie było za dobrze, trochę dokazywałem. W niedzielę pojechaliśmy do Babci Asi w odwiedziny i po Antosia, a potem odwiedziliśmy Babcię Bożenkę. Wow! I po weekendzie…

A dziś jedziemy do Skarszew. Zaczynamy od zajęć grupowych prowadzonych metodą Weroniki Sherborne. Grupowe zajęcia to coś co bardzo lubię, bo ja najbardziej na świecie lubię dzieci. Moim ulubieńcem jest oczywiście Antek – mój starszy Brat, ale inne dzieci też są spoko. Wyciągam więc do nich rączki i przyglądam się im. Bardzo mnie wszystkie interesują 🙂

Staszek-Fistaszek - zaspół Downa - 8 miesięcy

Bujam się w hamaku

W czasie tych zajęć, przy miłej muzyce i wspaniałym towarzystwie (Agatka i Maksio) poznaję części swojego ciała – głaszczę się po policzkach, klepię po brzuszku, pocieram rączką o rączkę, macham nóżkami itp., jeżdżę też na kocu i bujam się w nim, jestem zawijany w kocyk jak drzem w naleśnik, bujam się na huśtawce i w hamaku. Fajnie!

Po miłej zabawie, wędruję do miłej pani logopedy na masaż buźki.

Dzisiejszy masaż bardzo mi się podobał i prawie przez cały czas byłem spokojny. Mama pokazywała mi fajną zabawkę, a ja się cały na niej skupiałem przez bardzo długi czas 🙂

Staszek-Fistaszek - zespół Downa - 8 miesięcy

Masaż buzi


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *