2:0 dla choróbska

Wczorajsza noc nie była najlepsza. I Antoś i ja mamy wysoką gorączkę. Mówiąc wysoką mam na myśli powyżej 39’C. Gorączkujemy i mamy katary, a Antoś dodatkowo strasznie kaszle. Spać nie możemy i Rodzice też nie mogą. Na zmianę nas poją, podają środki przeciwgorączkowe (dla Antosia pyszny malinowy syropek, a dla mnie okropne czopki), robią zimne okłady. Dotrwaliśmy do rana. Czujemy się nieco lepiej, ale Antek mimo wszystko, nie idzie do przedszkola. Ja umówiłem się wczoraj na zajęcia w OWI, więc jadę. Gorączki już nie mam, katarek ledwo ledwo, kaszelku brak, humor wspaniały. Ćwiczę z nową panią – Marysią, tak wyjątkowo, ten jeden raz. Początek mam całkiem dobry, zwłaszcza, że pani cały czas śpiewa. Niestety pod koniec jest coraz gorzej… temperatura jest wyższa i katar powrócił. Kończymy więc wcześniej i wracam do domu. Znów gorączka i znów czopek.

Wizyta u lekarza

Rodzice mieli iść dziś z Przyjaciółmi do kina, a my (Antek i ja) mieliśmy zostać z Babciami. Jednak nasze choróbsko popsuło wszystkie plany. Babcia Asia przyjeżdża na troszkę, żeby nas odwiedzić, ale Rodzice cały czas są przy nas, nigdzie bez nas nie pójdą. Na 16:00 mamy wizytę u Pani doktor. Okazuje się, że mamy jakiegoś wirusa. W związku z tym nie będę miał rehabilitacji do końca roku 🙁 a to oznacza, że pod choinką sam nie usiądę, a tym bardziej nie zaczworakuję. Antek ma wolne od przedszkola, z czego bardzo się cieszy.

Teraz Antoś jest u Babci Asi (obiecała mu, że weźmie go na noc, żeby ją od nas wypuścił), która się nim troskliwie opiekuje, a ja z Rodzicami w domku. Dostałem znów czopka i okład na głowę i temperatura zjechała mi do 38’C z hakiem. Podobno dzieci z zespołem Downa chorują częściej, niż pozostałe. Ja specjalnie tego nie doświadczam, być może dzięki temu, że Mama nadal karmi mnie swoim mleczkiem.

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo Antoś ma Jasełka i pani (tj. Siostra Weronika) prosiła żebyśmy przyjechali chociaż na sam występ (który będzie trwał z 5-10 minut), bo Antoś gra… jutro (mam nadzieję) powiem Wam kogo.

A tymczasem… dobranoc, życzcie mi kolorowych snów i trzymajcie za nas kciuki, coby jutro było lepiej.


Wpis “2:0 dla choróbska” został skomentowany 10 razy

  1. Staśku trzymaj się cieplutko i duuuuużo zdrówka!!!! Do zobaczenia w Nowym Roczku na zajęciach:) Ucałuj Antosia :* Buziolki Amelka :***

  2. Jejku, Staszku! Tak mi przykro z powodu Waszych choróbstw. U nas niestety nie lepiej. Moja młodsza córeczka od poprzedniej nocy ma 39 stopni i żadnych innych objawów. Coś mi się wydaje, że trzydniówka ją złapała i mocno trzyma. Ten Twój dodatkowy chromosom chyba ma podobnmy charakter do Ciebie i wcale nie pozwala na to, żebyś pasował do nudnych norm – nawet w sprawie chorowania na wirusy i inne choroby. W końcu jesteś niepowtarzalny! Śpijcie dziś dobrze chłopaki a Mamie szepnij, że i my tu w Warszawie w nocy wstajemy do młodszej Sarusi. Może Mamie będzie raźniej:)
    Ściskam i informuj o zdrówku!

    • Dziękujemy za wsparcie. I Mama i my! Mama dołączyła do nas i też jest chora. Tylko Tata się trzyma i nad nami czuwa!
      Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaki – zdrowiaki dla małej Sary! 🙂

  3. Stasiu tobie i Antkowi duzo zdrowka życzymy ,aby choroba precz poszła i zeby Antoś mogł wystapić na jasełkach a ty jako braciszek dopingowac i obejrzec jak wystepuje…I sił dla rodzicow :-))Pozdrwaiamy cała rodzinka bo ja czytam i reszcie (a reszta to 😉 moj maz i moje dzieci Szymon 14l ,Dorotka 12l i Patrycja 3 mies)opowiadam co u Ciebie słychac :-))

    • Dziękujemy! Każde wsparcie, każde ciepłe słowo jest mile widziane 🙂 Razem łatwiej przegonić wstrętne choróbsko! A na Jasełka pojechaliśmy, było ekstra!

      Pozdrawiam Panią, Męża, Szymona, Dorotkę i Patrycję i bardzo się cieszę, że jesteście ze mną :*

Skomentuj mama Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *