O badaniach krwi i o urodzinach kolegi

Dzień zaczyna się leniwie, śpimy do oporu. W końcu jest sobota, a to oznacza, że Tato nie jedzie do pracy, a ja nie jadę z Mamą na ćwiczenia. Antek jest u Babci. Cisza. Przed południem jadę na pobranie krwi. Muszę mieć aktualne wyniki TSH, FT3 i FT4, bo w poniedziałek mam wizytę u dr Wierzby. Badania robimy w UCK (Uniwersyteckie Centrum Kliniczne) i sami musimy za nie zapłacić (podobno lekarz spoza GUMu nie może nam dać skierowania na pobranie krwi w tym miejscu). Tak, czy inaczej za komplet badań płacimy mniej (42zł), niż wcześniej w innym miejscu za samo FT3 (25zł) i FT4 (25zł). W czasie badania nic, a nic nie płaczę. Ba!, nawet się śmieję. Nie, żeby mnie nie bolało, ale Rodzice tak bardzo starają się mnie zabawić, że nie chcę im robić przykrości. Tym razem mam pobieraną krew z nadgarstka.

Już po bólu! Krew pobrana :)

Już po bólu! Krew pobrana 🙂

Wyniki badań już są!

  • Hormon tyreotropowy (tsh) 2.417 uU/ml
  • Wolna trójjodotyronina (FT3) 5.75 pmol/l
  • Wolna tyroksyna (FT4) 15.84 pmol/l

Nowe wyniki różnią się nieco od poprzednich.

Po południu jedziemy na obiad do Babci Bożenki i Prababci Tereski 🙂

Prababcia Tereska i ja :)

Prababcia Tereska i ja!

Zabieramy Antka i śmigamy na kolejną atrakcję dnia dzisiejszego, czyli urodzinki Damianka 🙂 Damianek to kumpel Antosia i wkrótce będzie miał 3 latka. Oprócz nas i Damianka na urodzinach jest też nasza koleżanka Blanka, bliźniaki Franek i Szymek (moi rówieśnicy, bracia Damiana), Amelka, Marcel i Filip.

Antoś, Mama, ja i Damianek

Antoś, Mama, ja i Damianek

 


Wpis “O badaniach krwi i o urodzinach kolegi” został skomentowany 4 razy

  1. Hej Staszku, widzę, ze jak co weekend atrakcje u Ciebie i Twojej wspaniałej Rodzinki!
    No i masz Prababcię – szczęściarz z Ciebie! Czekamy na informację, jak przebiegnie wizyta u dr Wierzby. Moja młodsza córeczka Sara też niedługo będzie miała pobieraną krew. Muszę poprosić Panią pielęgniarkę, żeby tak jak Tobie pograła z nadgarstka. Może będzie taka dzielna jak Ty.
    Ściskamy – mama Julii i Sary

    • Ja mam nawet dwie Prababcie! I jednego Pradziadka i kilka Ciocio-Prababć i dwóch Wujko-Pradziadków 🙂 O tym co u dr Wierzby, zaraz napiszę… A jeśli chodzi o pobieranie krwi, to do tej pory najlepiej szło z nóżki – ostatnio nic, a nic nie płakałem, najgorzej z przegubu (po drugiej stronie łokcia) – płakałem strasznie, a i tak się nie udało. Teraz miałem pierwszy raz z nadgarstka i poszło całkiem nieźle (tak jak z nóżki). Trzymam za Sarę kciuki, co by nic ją nie bolało.
      Pozdrawiam ciepło 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *