Audycja o Skarszewach w Radiu Gdańsk

Dzisiaj idę na wagary. Nie bardzo, ale trochę tak, a wszystko dlatego, że nie potrafię być w dwóch miejscach jednocześnie. Na 9:00 mam rehabilitację na „Polankach” i logopedę w OWI. U p. Honoraty nie byłem od kilku miesięcy, więc wybieram wizytę w OWI. Pani logopeda daje mi zadania, które mam z ćwiczyć przez kilka najbliższych miesięcy. Następną wizytę mam dopiero 1. lipca, więc na naukę mam dużo czasu:

  • ćwiczyć mówienie słów „koło…łołoło…”, „bababa…bububu” – przy nich język jest wycofany, więc nie będzie wystawał na zewnątrz. A, że ostatnio (podobno na skutek czworakowania) szczęka mi trochę opada, a wtedy języczek próbuje wymaszerować na zewnątrz, to ćwiczenia bardzo mi się przyda;
  • ćwiczyć gesty – „nie ma”, „tu”, „daj”;
  • oglądać książeczki, na których na jednej stronie jest jedno zwierzątko, które przewija się przez całą książeczkę (z p. Honoratą oglądam bardzo fajną książeczkę pt. „Kaczątko chce się bawić”). Mama ma mi powtarzać np. „To jest kaczka. Kwa, kwa, kwa…” i tak za każdym razem, gdy kaczka się pojawia.

Kiedy przyjdę na moje zajęcia w lipcu, będę umawiał się na spotkanie we wrześniu, a wtedy będę już wystarczająco duży aby mieć zajęcia raz na dwa tygodnie. Fajnie.

Po południu mam jeszcze rehabilitację, ale grrr… nic nie powiem! Nie powiem z kim, nie powiem gdzie, ale fajnie nie było. Po pierwsze zajęcia zaczęły się z piętnastominutowym opóźnieniem (!), więc zostało mi tylko 30 minut, rozdzielone pomiędzy masaż i ćwiczenia. Po drugie cały czas płaczę, a to nie zdarzyło mi się już od bardzo, bardzo dawna… Serio! Chyba się więcej nie spotkamy…

Ajajaj! Zapomniałem Wam przypomnieć! Wiecie, że dzisiaj w Radiu Gdańsk jest (tzn. była) audycja o Skarszewach?! Jeśli ktoś z Was nie wysłał jeszcze listu do PFRONu (spróbujcie też wersję tradycyjną), mam nadzieję, że zrobi to, po jej wysłuchaniu. Posłuchajcie!

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

PS Słyszeliście moją małą Lenkę i jej mamę Beatkę? I p. Anię, i p. Agnieszkę, i p. Anielę? I moja Mama też tam była (i okropnie się wzruszała, m.in. tym, że po pierwszym tygodniu turnusu w Skarszewach zacząłem czworakować) 🙂


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *