Idę do fryzjera

Wczoraj byłem w Skarszewach.Droga do Skarszew To nic nowego, bo przecież jeżdżę tam już 1,5 roku, więc wszystko wiecie. Wiecie jak pracuję, wiecie z kim pracuję i jak często, więc dzisiaj wyjątkowo nie będę Was tym zamęczał. Ale puszczę Wam coś na ożywienie, rozchmurzenie, „zawiośnienie”… nasz nowy hit z zajęć muzycznych, z naszym Mateuszem 🙂

W sumie, to jednak nie mogę tak nic nie opowiadać o Skarszewach, bo tam zawsze dzieje się coś fajnego, o czym muszę powiedzieć. I tak np. ponieważ dzisiaj znowu jechałem bez Mateuszka, to pozmieniałem sobie trochę swój plan i zamiast na 8:30, przyjechałem na 8:00, dzięki czemu miałem dodatkowe zajęcia z p. Kasią i mogłem poćwiczyć kolory. Dopóki Mama do mnie nie przyszła szło mi całkiem nieźle, ale jak już przyszła, to wolałem rozrabiać i uciekać.

U drugiej p. Kasi też było fajnie. Dopasowywałem puzzle i strasznie byłem z siebie dumny, kiedy mi się udało. A z tej dumy i radości biłem sobie brawo. I to brawo tak mi się spodobało, że nawet jak źle zrobiłem, to też się cieszyłem i sobie klaskałem. A co! Nie będę sobie żałował 🙂Biję sobie brawo

Dzisiaj mam jednak coś lepszego, bo nowego!

Po raz pierwszy w życiu idę do fryzjera! Serio, serio. Kiedyś, raz jeden, w listopadzie włoski obcięła mi Babcia Asia (bardzo ładnie zresztą jej to wyszło). Ale, że Babcia pracuje, a ja mam swoje zajęcia, to nie jest tak łatwo nam się zgrać, zwłaszcza że obcinanie włosów to poważna sprawa. Nie można tak raz, dwa z doskoku, bo potem można głupio wyglądać. A tego wolałbym uniknąć. Dlatego dzisiaj idziemy do fryzjera, do pani Ani i do pani Sylwii – Mama, Antoś i ja. Tata robi za fotografa, ale oczywiście zapomniał aparatu, więc zdjęcia z mojej pierwszej wizyty są kiepskie, bo z telefonu. A Antoś na zdjęcia w ogóle się nie załapał, bo Tata poszedł ze mną i z Mamy telefonem do bankomatu i zanim wróciliśmy, Antka fryzura była już gotowa. W każdym razie u fryzjera bardzo mi się podoba. Mama trzyma mnie na rękach, p. Ania zabawia i pozwala pobawić się pędzlem, a w tym czasie p. Sylwia szybciutko, z każdej strony robi ciach ciach. Bardzo, bardzo dziękuję za nową wspaniałą fryzurkę! Teraz jestem jeszcze bardziej przystojny niż zwykle 😉

Jestem u fryzjera

A od p. Ani idę prosto do Inglotów, bo mieszkają po sąsiedzku. Ja będę czarował nową fryzurą Malwinkę, a Antoś – Blankę.

A jutro pójdę na Bal! Prawdziwy Bal Przebierańców 🙂


Wpis “Idę do fryzjera” został skomentowany 4 razy

  1. Fantastyczny jesteś Staszku 🙂 Podczytuję sobie o Tobie od niedawna i zawsze czymś mnie rozbawisz. I muszę przyznać, że masz wybitnie lekkie i zabawne pióro 😉
    Trzymaj się zdrowo i wesoło Staszku!!!!!!

  2. Staszku! jesteś taki cudny, że co na Ciebie patrzę to aż serce się raduje!!!! Motywujesz mnie do pracy z moją malutką córeczką Marcysią:)))) Słodziak z Ciebie niesamowity! My też bijemy Tobie brawo za wszystkie osiągnięcia!!!

  3. Stasiu, jak zwykle mnie czymś rozbawiasz 🙂 Uśmiałam się dziś jak biłeś sobie cudnie brawo. Pewnie, nie żałuj sobie, za ciężką pracę należą się oklaski 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *