Jestem w sieci

W poniedziałek byłem w Skarszewach…

Droga do Skarszew...…a Mama całkiem mnie opuściła. Poszła ze mną tylko na jedne zajęcia – na muzykę. Było nas wyjątkowo mało – tylko Aguta i ja (i przez chwilę całkiem nowy, całkiem mały Stefan), ale i tak, jak zawsze, daliśmy czadu 🙂

Ja i p. Mateusz :)

Ja i p. Mateusz

A potem Mama się zmyła i poszła robić ogrodowe porządki w ramach akcji „Powitanie wiosny z grabiami”, czy jakoś tak. Taka akcja dla rodziców, żeby mieli okazję dać coś temu ośrodkowi od siebie, skoro sami tyle otrzymują. Mama grabiła, nosiła kamloty i taplała się w błocie, a ja tymczasem musiałem ciężko pracować. I tak pracowałem, że w końcu zaliczyłem te nieszczęsne kolory! Hurrrra! Pani Kasia przyniosła nowe obrazki, takie których jeszcze nie znałem, takie które mi się jeszcze nie znudziły i posegregowałem je wszystkie bezbłędnie. Od przyszłego tygodnia zaczynam coś prawie nowego… będę uczył się kolorów, ale z nazwy – „kurczaczek jest żółty, truskawka czerwona, morze jest niebieskie, a trawa zielona…” 🙂
Tak się zmęczyłem tą ciężką pracą, że kiedy dojeżdżamy pod blok, po raz pierwszy daję się przenieść na śpiocha do łóżeczka i śpię dalej jeszcze przez 1,5h. Mama też się najwyraźniej zmęczyła, bo śpi jeszcze dłużej.

Dzisiaj już wtorek…

…a my oczywiście w Skarszewach.Droga do Skarszew...Na muzyce, podobnie jak wczoraj, znajduję sobie na parapecie wielką dynię. A że jestem wielkim siłaczem, to przez całą wielką salę ją przenoszę i zrzucam dopiero koło naszej bazy.Niosę dynięJa idę na dalsze zajęcia, a Mama znika na korytarzu – że niby nie chce mnie rozpraszać, ale prawda jest taka, że woli sobie pogadać 🙂 A ja co? U p. Magdy nazywam dzikie zwierzęta po imieniu – lew to „lef”, żyrafa to „wafa”, a małpa to „ma-pa”.

Mimo okropnej pogody – zimno i mokro, zupełnie niewiosennie, idziemy na krótki spacer, a potem myk do auta i jedziemy w odwiedziny do Cioci Ewci i małej Milenki.

Ach bym zapomniał. Moja skromna osoba wypełza poza stronę http://staszek-fistaszek.pl i pojawia się w serwisie iwoman.pl należącym do grupy money.pl 🙂 Dacie wiarę?

A co tam o mnie mówią? Zwykłe rzeczy… że fajny jestem, że lubię muzykę (co prawda napisali, że najbardziej lubię walić marakasem w gitarę, a to nieprawda, bo najbardziej lubię grać na gitarze i słuchać jak gra p. Mateusz, a stukam tylko czasem, żeby zrobić mu psikusa), że mam fajnego Brata z którym czasem się kłócę, ale bardzo się lubimy, że dużo pracuję i dużo imprezuję, i że jak już będę dorosły, to pójdę swoją drogą… zresztą przeczytajcie sami.

A jak nie zdążyliście przeczytać na stronie i znikło, to mam dla Was pdf-a do ściągnięcia.

Uczyłem się pilnie przez dwa dni, to jutro idę na wagary. Odwołałem zajęcia w OWI i zamiast do psychologa i logopedy, pójdę z Antosiem do przedszkola na konkurs recytatorski i będę patrzał, i słuchał jak mówi wiersz o grzybach, a potem będę bił mu brawo 🙂

PS Chciałem jeszcze powiedzieć, że na moim facebooku jest już 3800 fanów, ale to już nieaktualne. Jest Was 3802. Dzięki, że jesteście 🙂3800 fanów na fb


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *