Najczęściej zadawane pytania

Ponieważ czasu jest coraz mniej, a naszych dzieci (już troje) i związanych z nimi obowiązków coraz więcej, ponieważ czytających Fistaszkowego bloga i klikających w jego Facebooka (prawie 10.000 Fanów) również przybywa, wzięliśmy się za realizację tego, co chodzi nam po głowie już od dawna, czyli publikację najczęściej zadawanych pytań i naszych odpowiedzi. Nam to zaoszczędzi czasu, a Wy szybciej dostaniecie to, na co czekacie.

Czy Staszek przyjmuje suplementy? Jeśli tak, to jakie?

Staszek przyjmował przez dość długi czas suplementy, które poleciła nam jego genetyk – dr Wierzba. Były to kapsułki Omegamed, syrop Kidabion i pół tabletki Ginkofaru (okropnie gorzki). Nie zaobserwowaliśmy jakiś zmian w jego zachowaniu, czy skupieniu, kiedy je przyjmował, ani też obniżenia jego sprawności intelektualnej, kiedy przestał je brać. Jednak przyjmowane suplementy korzystnie działały na jego układ odpornościowy, bo Staszek prawie nie chorował. Aktualnie nie bierze ich od kilku miesięcy (ze względu na swoje problemy z jedzeniem – niechęć do jedzenia).
Staszek nie przyjmował i nie przyjmuje celebrolizyny, ani suplementów z końca świata. To, co brał, można kupić w każdej aptece, bez recepty.

Czy Staszek jest szczepiony?

Tak. Staszek jest szczepiony. Jedzie zgodnie z kalendarzem. Wybraliśmy dla niego (tak jak dla Marysi i Antosia) szczepionkę skojarzoną 5+. Oprócz tego był zaszczepiony na pneumokoki. Chwilowa przerwa w szczepieniu była związana z podejrzeniem padaczki. Zaległości Staszek już dawno nadrobił i teraz jest na bieżąco.

Czy Staszek ma padaczkę?

Ze względu na swoje „ataki”…


…Staszek miał podejrzenie padaczki. Zrobiono mu badanie EEG…

…które na szczęście nie wykazało niepokojących zmian. Staszka „dziwne zachowania” okazały się być padaczką miokoliczną, czyli rozwojową. Nie wymaga ona leczenia, mija z czasem. Minęła. Na niepewny czas obserwacji i oczekiwania na werdykt Staszek miał wstrzymane szczepienia, hydromasaż i rehabilitację metodą Vojty (zdążył mieć dwa zajęcia).

Jak Wam się udało odzwyczaić Staszka od pieluchy?

Jak Staszek zaczął siadać, zaczęliśmy go wysadzać, więc z nocnikiem był za pan brat już od dawna.Każdy sukces był nagradzany – były brawa, fanfary i wielka radość, więc widział, że robi dobrze. Po wielu miesiącach treningu wstępnego Staszek zaczął sygnalizować… mówić, że chce siusiu. Miał wtedy trzy lata. Mimo, że miał na sobie pieluszkę, to mówiłam „Trzymaj siusiu! Zaraz będziemy w domku!”. A Staszek trzymał. Skoro trzymał, skoro mówił, to przyszła pora na pozbycie się pieluchy. I chociaż był środek zimy, przestaliśmy ubierać mu papmersa, za to wszędzie zabieraliśmy nocnik 🙂 Więcej informacji na temat odpieluchowywania jest w osobnym rozdziale (póki co niezaktualizowane, bo jeszcze bez suchych nocy i bez siusiającej w pieluszki Marysi).

Kiedy Staszek zaczął siadać, chodzić, czworakować? I inne pytania zaczynające się od kiedy…

Tak szczerze mówiąc, to odpowiedzi na wszystkie te pytania są gdzieś na Staszka stronie. Jak coś się pojawiło, Fistach od razu się tym chwalił. Kiedy pytacie nas o konkretne sukcesy i czas ich wystąpienia nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć z głowy i jedyne, co nam pozostaje to szukać, a na to niestety czasu nie mamy. Kiedyś, jak go znajdziemy powstanie zakładka „Milowe kroki Fistaszka”, ale jeszcze nie dziś. Póki co, musicie czytać i szukać.

Staszek zaczął siadać i czworakować w tym samym czasie – mając 1 rok i 2 tygodnie…

…a chodzić bez trzymanki z samodzielnym startem z parteru mając 20 miesięcy…

Jaką metodą pracujecie ze Staszkiem?

  • „Dziecięca Matematyka” Gruszczyk-Kolczyńskiej, to metoda, z pomocą której Staszek poznawał pojęcia matematyczne: dużo-mało, ciężki-lekki, krótki-długi, gruby-cienki itp.
  • W tej chwili, kiedy pojęcia matematyczne Staszek ma już w małym paluszku, uczy się liczyć, co jest dla niego dużym wyzwaniem.Numicon Pomagają mu w tym klocki Numicon, które zostały opracowane specjalnie dla dzieci z zespołem Downa.
  • Jednak najwięcej czasu poświęcamy aktualnie rozwojowi myślenia, mówienia i czytania, czyli Metodzie Krakowskiej.



    Staszek zaczął nią pracować mając prawie dwa lata. Początki były trudne, bo trzeba było siedzieć na miejscu i pracować przez 45-60 minut, ale w końcu Staszek się rozkręcił i teraz to bardzo lubi.Metoda Krakowska Metoda jest łatwa do ogarnięcia, więc można pracować samemu, ale warto jest współpracować z jakimś terapeutą, który będzie oceniał postępy dziecka i podpowiadał, co robić dalej. Jest mnóstwo gotowych materiałów, które pomogą prowadzić Wam zajęcia (m.in. Konferencje Logopedyczne, Arson, WIR) . Do wielu ćwiczeń można wykorzystać grę memo – pamięć wzrokowa, słuchowa, znajdywanie takich samych elementów (relacje), układanie sekwencji (jeśli macie ten sam zestaw w dwóch, trzech egzemplarzach). Możecie też korzystać z filmików, czy opisów, które znajdują się w zakładce Metoda Krakowska. Dla wszystkich procedura jest taka sama. Niezależnie od tego kiedy dziecko zacznie się uczyć, zaczyna mniej więcej od tego samego miejsca. Wszystkim zainteresowanym metodą, polecamy Wam kupić książkę: „Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka. Od noworodka do 6. roku życia” – Korendo, Cieszyńska.

Są takie pytania, które padają bardzo często, a na które nie znajdziecie tu gotowych odpowiedzi. Dotyczą trudnych początków, emocji towarzyszących pojawieniu się dziecka z trisomią, lęku przed nieznanym. Na trudne pytania zawsze będziemy opowiadać osobiście i zawsze znajdziemy dla Was czas.

To jeszcze nie koniec! Ciąg dalszy nastąpi!