Uszy służą do ozdoby, do słuchania, do latania…

O 9:00 zaczynam rehabilitację z p. Kingą. Muszę się zmęczyć. Dlaczego?, zaraz się dowiecie. Ćwiczę głównie w pozycji na czworaka, wszystko po to abym zaczął raczkować, robimy też ćwiczenia przygotowujące do siadania. Mamie dziś się śniło, że siadam, niech jej się spełni!

Zmęczyłem się, najadłem, zasnąłem. O to chodziło! Czeka mnie badanie ABR, w czasie którego trzeba spać. Jedziemy do Poradni Audiologicznej na Smoluchowskiego. Wchodzimy i czekamy, a tymczasem przychodzi wujek Łukasz żeby było nam raźniej 🙂 Budzę się i jest nasza kolej. Mama kładzie mnie na łóżku w oszklonym pokoiku, wyłożonym paletami od wielkich jajek. Leżę sobie, jest przyjemnie, a tymczasem pani w białym fartuchu okleja moją głowę elektrodami. Wygląda na to, że zaraz podłączy mnie do zasilania i trochę zaczynam się niepokoić.Staszek-fistaszek - zespół Downa - badanie słuchu abrBadanie się zaczyna, a ja …Przeczytaj cały wpis

Czas się rozstać z papkami

Dziś mam podwójny pakiet ćwiczeń, ale zgodnie z zasadami tylko jedne finansowane są przez NFZ. Najpierw ćwiczę z p. Danką, za którą się bardzo stęskniłem. Niestety jestem trochę zaspany, bo chwilę przed dojściem na miejsce, zdecydowałem, że się zdrzemnę. Pospałem całe 10 minut, a to trochę mało. Ćwiczę w towarzystwie przeuroczej Emilki, która mnie rozbudza, żebym nie zasnął i rozbawia, żebym przypadkiem się nie smucił. Bardzo mi to odpowiada 🙂

zespół Downa - Staszek-fistaszek - 8 miesięcy

Ćwiczenia na wałeczku

Ćwiczymy dużo na …Przeczytaj cały wpis

Ćwiczenia na piłce, czyli to, co Fistaszki lubią najbardziej

Staszek-fistaszek - zespół Downa - 8 miesięcy

Uśmiechnij się! Życie jest piękne!

Dziś mam drugie spotkanie w „Krok po kroku”. Pogoda piękna więc prawie całą drogę idziemy na pieszo. Śpię sobie smacznie, bo świeże powietrze temu sprzyja 🙂

Jesteśmy na miejscu, parkujemy gondolę w szatni i zaczynam ćwiczenia z …Przeczytaj cały wpis

Nieplanowane ćwiczenia w „Krok po kroku” i spotkanie z kumplami też nieplanowane

Mam już 8 miesięcy! 🙂

Dziś mamy nieplanowaną wizytę w „Krok po kroku”. Nieplanowaną, bo się na nią nie zapisywaliśmy. Zadzwonili do nas wczoraj i zapytali, czy mamy wolne, prawie mieliśmy więc się zdecydowaliśmy. Przyjeżdżamy i jest fajnie. Zajęcia są na jednej, dużej sali gdzie oprócz mnie, ćwiczy jeszcze dwójka maluszków. Ja ćwiczę z panią Kingą. Skupiamy się na ćwiczeniach przygotowujących do siadania i raczkowania.

Jeszcze trochę i będę raczkował...

Pozycja wyjściowa do raczkowania.

O wizycie u ortodonty, rehabilitacji w OWI i o łapaniu stóp

Zaczynam dzień od odwiezienia Antosia do przedszkola. Potem jadę z Mamą do ortodonty. Czekam w krótkiej, ale niekończącej się kolejce do rejestracji, aby potwierdzić, że przyjechałem i pokazać dowód ubezpieczenia. W końcu moja kolej. Wchodzę na dużą salę i bada mnie przemiła pani doktor.

Staszek-fistaszek - zespół Downa - ortodonta

Pierwsza wizyta u ortodonty

Okazuje się, że moje gotyckie podniebienie …Przeczytaj cały wpis

Mam przyjaciół, jest dobrze

12:40, a ja jestem już w drodze do Lenki i Poli. Dziś mamy wielkie spotkanie, które zacznie się o 14:00. Jedziemy wcześniej, bo poniekąd jesteśmy odpowiedzialni za to całe zamieszanie. Ma nas być 9 rodzin, ale tuż przed naszym wyjazdem swoją obecność odwołuje Amelka z Pruszcza z mamą Asią i tatą Piotrem. Wielka szkoda!

Bobas partyJesteśmy na miejscu …Przeczytaj cały wpis

W zasadzie to cały ten tydzień, to weekend

W tym tygodniu nie mam rehabilitacji. Nie oznacza to oczywiście, że się obijam 🙂 Ja nie obijam się nigdy, no może prawie nigdy. W każdym razie kilka rzeczy udało się nam załatwić, a kilku niestety nie. Zacznę jednak od początku… w poniedziałek byłem w „Krok po kroku” i od przyszłego tygodnia zaczynam tam rehabilitację, co mnie bardzo cieszy. W środę byłem u pani logopedy, a w piątek, czyli wczoraj u pani doktor, która jest moim pediatrą. Pokazałem wyniki badań krwi i dostałem skierowania: do kardiologa na kontrolę serduszka i do endokrynologa, bo jednak słabo wypadły mi te hormony. Dostałem też receptę na kropelki do nosa i na żelazo, bo jest coś za niskie. Poza tym zostałem zbadany i jestem zdrowy, nie licząc katarku, którym nie zarażam (pytaliśmy pani doktor). No i tyle nam się udało załatwić.

Gorzej wypadło z …Przeczytaj cały wpis