Dzień za dniem…

…mija, a ja się rozwijam. Dużo się dzieje. Więcej niż w brzuchu. Co konkretnie, zaraz opowiem. 11 lutego Mama ogłasza alarm: “Kupujcie Wyborczą! Będzie zdjęcie Stasia”. Wszyscy kupują, a mnie nie ma. Z resztą nie tylko mnie. Kumpla z sali też brakuje. Może pani fotograf z gazety się pomyliła i byliśmy albo będziemy kiedy indziej, a może nie jesteśmy zbyt fotogeniczni? Ciocia Ania mnie jednak odnalazła, co prawda w internecie, ale jestem!

Stasiulek to ja!

6 lutego
Wczoraj przyjechałem do domku. …Przeczytaj cały wpis