Odwiedziny w Otominie

Jedziemy do Babci Asi i Cioci Gosi. Mama, Antoś i ja. Czekają tam na nas niespodzianki. Ja dostaję kolejne trzy najeżone piłki. Teraz można masować wszystkie części mojego ciała jednocześnie 😉 Dostajemy też z Antosiem basenik. Mama z Ciocią pompują go i pompują, i końca nie widać. Basen gotowy, a słonko już za chmurami. Popływam następnym razem. Jedną z najfajniejszych rzeczy w Otominie jest to, że prawie cały dzień spędzam na podwórku. Kolejną super sprawą jest pies Forest. Mój ulubieniec, który zawsze czyści mi buzię i nóżki jęzorkiem.

Ja - Staszek z zespołem Downa, wcale nie boję się Babci psa :)

Ja – Staszek z zespołem Downa, wcale nie boję się Babci psa 🙂

Forest nie jest groźny. …Przeczytaj cały wpis

Ja chwytam!

Dziś jestem wyjątkowo marudny. Nie chcę leżeć w łóżeczku, nie chcę być sam (nic dziwnego, skoro weekend był pełen wrażeń). Jak nie chcę, to krzyczę i Mama mnie ratuje. Bawi się więc ze mną i ćwiczy wyjątkowo dużo, żebym się nie nudził. Dziś stawiamy na piłki – dużą czerwoną (moją ulubioną) i na małe jeże (które też bardzo lubię).

Trzymam oburącz, naprawdę trzymam :)

Trzymam oburącz, naprawdę trzymam 🙂

No i udało się! …Przeczytaj cały wpis

Wakacje – początek lipca

1 lipca
Ostatni dzień piątego miesiąca. Jestem dużym chłopcem i dużo już potrafię:
– leżąc na brzuszku wysoko podnoszę głowę, opierając się na przedramionach,
– turlam się z pleców na brzuszek,
– kulam się z brzuszka na plecy (ta sztuczka udała mi się z 3 razy),
– gugam jak nakręcony, chociaż ostatnio niczego nowego nie powiedziałem,
– wodzę wzrokiem za zabawką, która mnie interesuje,
– odpowiadam uśmiechem na uśmiech,
– zaczynam chwytać zabawki,
– czasami uda mi się głośno zaśmiać.

Ostatni dzień 5 miesiąca

Ostatni dzień 5 miesiąca

Są jednak rzeczy, które …Przeczytaj cały wpis