To już siódmy dzień Turnusu w Skarszewach. Jedziemy z Mamą autem, a za oknami zimna zima.
Tak jak wczoraj, zaczynam od zajęć z logopedą, które w tym tygodniu trwają aż 45 minut. Bardzo …Przeczytaj cały wpis
To już siódmy dzień Turnusu w Skarszewach. Jedziemy z Mamą autem, a za oknami zimna zima.
Tak jak wczoraj, zaczynam od zajęć z logopedą, które w tym tygodniu trwają aż 45 minut. Bardzo …Przeczytaj cały wpis
Dzień zaczynam bardzo wcześnie, a to dlatego, że dwa miesiące temu zapisałem się w Gdyni na zajęcia do p. Maćka. Czekamy aż Tata wróci z Antosiowego przedszkola i pakujemy się do samochodu. A tu czeka na mnie nowy fotel, taki dla dużych, prawie że dorosłych dzieci. Jest bardzo wygodny, bardzo bezpieczny i bardzo ładny, a co najważniejsze, kiedy w nim siedzę, to wszystko widzę lepiej, np. miejsce na którym zawsze siedzi Antoś. Teraz łatwiej będzie nam ze sobą rozmawiać.
Dojeżdżamy do OWI i tutaj czeka na mnie kolejna nowość. Nie ma gondoli, nie ma …Przeczytaj cały wpis
Ciężka praca się opłaca, ciężka praca się opłaca, ciężka praca się opłaca… Po tygodniu intensywnych ćwiczeń na Turnusie Edukacyjno-Rehabilitacyjnym w Skarszewach, mając 1 rok i 15 dni… nauczyłem się czworakować!
O rety, ale się cieszę! 😀 A jakby tego było mało, to znów zacząłem siadać i to o wiele lepiej niż wcześniej. Na cześć ośrodka w Skarszewach… hip hip hurra! Na cześć p. Gosi Holki… hip hip hurra! Na cześć wszystkich moich rehabilitantów i terapeutów… hip hip hurra hurra hurra!
Od czego by tu zacząć? Może od tego, że wstajemy dziś za wcześnie. Na dworze ciemno i wieje, a my już na nogach. Muszę wziąć Euthyrox i odczekać pół godzinki do śniadania, ubrać się, zmienić pieluchę… takie tam niemowlęce obowiązki. Rodzice też muszą się wyszykować, no i Antoś. Mamy jechać do przedszkola, a potem na 9:00 na ćwiczenia do KPK. Jesteśmy gotowi, a tu klops, ćwiczenia odwołane, bo pani się pochorowała. Zmieniamy więc plany …Przeczytaj cały wpis
Ostatnio moi rehabilitanci skupiają się na dwóch kwestiach – przygotowaniu mnie do siadania i do raczkowania. Ćwiczenia te są na ogół trudne i wymagają ode mnie wielkiej siły i wytrwałości. Często wtedy płaczę. Ale nie wtedy, kiedy ćwiczy ze mną pan Maciek 🙂
Na ćwiczeniach z panem Maćkiem nie płakałem jeszcze nigdy. Dlaczego? …Przeczytaj cały wpis