Małe kroczki

Dziś wycieczka. Miałem wcześnie rano wstać, ubrać się, zjeść i szybciutko pojechać do przedszkola. Tymczasem wszyscy śpimy jak susły. Ok 7:10 przychodzi do mnie Mama. Budzi mnie, daje euthyrox i przypomina o wycieczce. O rety, rety! Pędzę do łazienki zrobić siusiu, myję ręce, buzię i zęby, i wracam do Mamy. Szybko się ubieram i lecę na dół założyć sandały. Plecak na plecy (w nim woda, banan i krem z filtrem) i torba w rękę (w torbie drugi banan, naleśniczki i dwa jogurty malinowe) i w drogę. Z braku czasu (po euthyroxie muszę odczekać 30 minut) wyjątkowo zabieram moje śniadanie do przedszkola. Także dzisiaj bez udziwnień. Żadnego mieszania i kombinowania. Co za ulga!

Na wycieczce, co tu dużo mówić, jest ekstra! Wspaniałe zwierzaki – kozy, owce, świnia, czarny kot…, przejażdżka bryczką, no i kiełbaski. Proszę panią żeby pokroiła mi moją. Mam wielką ochotę… poudawać, że jem. Potrzebuję jeszcze keczupu i musztardy, bo wiecie, z keczupem i musztardą jest najlepsza.

Kiedy Mama odbiera mnie z przedszkola, pani Iwonka bardzo mnie chwali. Byłem naprawdę grzeczny i nie sprawiałem nawet najmniejszych problemów, za to dawałem mnóstwo radości. Z tego wszystkiego, a właściwie za to wszystko, dostaję do domu sowę! Dzisiaj będzie ze mną spała, a jutro przyprowadzę ją z powrotem do przedszkola.W drodze powrotnej do domu, jem zwykłe banany. Mogłoby się wydawać, że dzisiaj nie wydarzy się już nic …Przeczytaj cały wpis

Trzy łyżeczki odjąć, trzy dodać, mikstura gotowa!

Jestem samodzielny. Lubię być samodzielny. A tu od kilku dni nie mam szans na przygotowanie sobie śniadania. Rodzice wyciągają jogurty z lodówki. Rodzice otwierają jogurty. Rodzice wyciągają miseczkę z szafki i łyżeczkę z szuflady. Rodzice przekładają jogurcik do miseczki. Ale koniec tego dobrego. Basta! Dzisiaj sam wyciągam sobie jogurty – trzy małe malinowe Jogobella i jeden duży truskawkowy, i stawiam na stole obok przygotowanej przez Tatę miseczki i łyżeczki.

Tata zabiera jogurt malinowy, łyżeczkę i miseczkę, a mi zaleca pozostanie przy stole. Nie wiem skąd we mnie tyle zaufania, ale zostaję na miejscu i czekam. Tymczasem Tata przygotowuje swoją miksturę. Odejmuje trzy łyżeczki malinowego jogurtu Jogobella i dodaje trzy łyżeczki naturalnego Bio Jogurtu Milbone. Chwilę później Mama szykuje w ten sam sposób drugą porcję. Zmienia się smak, zmienia się zapach, zmienia się kolor. Nie zmienia się tylko jedno. Dalej mi smakuje.Ja wiem, że niektórzy z Was powiedzą, że właściwie to nie ma się czym chwalić. Jadłem jogurty truskawkowe …Przeczytaj cały wpis

Magiczna liczba siedem

Czy znasz, czy znasz, magiczną liczbę siedem?
Czy znasz, czy znasz, magiczną liczbę siedem?

Tak jest jeden.
Tak jest dwa.
Tak jest trzy.
Tak jest cztery.
Tak jest pięć.
Tak jest sześć…

…a tak jest siedem, czyli kilka słów o tym, jak to jest być …Przeczytaj cały wpis