Czerwcówka

…brzmi trochę jak nazwa tropikalnej choroby, albo imię okropnego robaka, ale tak naprawdę to nic groźnego, to tylko długi weekend czerwcowy. Mój jest wyjątkowo długi, bo zaczął się wczoraj, a skończy dopiero w poniedziałek. Cały tydzień wolnego! No, z małymi przerwami na pojedyncze zajęcia.

O wtorkowym wolnym już pisałem, więc od razu przechodzę do środy…

Auto przestało klekotać. Naprawił je mój super Tata! Poszukał, poczytał, zadziałał i auto chodzi jak nowe. Ale że zajęcia już odwołałem, a samochód jest już umówiony na kontrolę, to planów nie zmieniamy. Auto jedzie do warsztatu, a ja mam wolne od Skarszew. Jadę tylko na zajęcia z krakowskiej, bo to dość blisko. Najpierw jedziemy kawałek samochodem, potem jeden przystanek autobusem, a potem jeszcze trzy tramwajem, i jesteśmy na miejscu.

Po zajęciach z Magdą, mogłem pojechać tramwajem do Gdańska głównego i autobusem do Pruszcza, żeby spotkać się z …Przeczytaj cały wpis