Powoli zbliżamy się do najspokojniejszego, najbardziej rodzinnego i najprzyjemniejszego czasu w roku… do Świąt Bożego Narodzenia. Niewiele jest takich ośrodków, w których wszyscy na tyle się znają i lubią, że chcą się spotkać na wspólnym kolędowaniu, dzieleniu się opłatkiem, ucztowaniu i oglądaniu jasełek. Ja znam tylko jedno takie miejsce… Skarszewy. Tutaj co roku jest wigilia, na której spotykają się ze sobą pracownicy, rodzice i dzieci. Jest moc!
A w tym roku to już w ogóle! Bo oprócz tego, co zawsze – jasełek, kolęd, jedzenia, picia, Mikołaja, opłatka, czytania Pisma Świętego i wielu dobrych ludzi… jest coś nowego. Dla mnie nowego. Występuję w Jasełkach! Nie mam wielkiej roli, ale od czegoś trzeba zacząć. Ja zaczynam od bycia pszczołą. Pszczoła w jasełkach? Tak! Bo skarszewskie jasełka zaczynają się od chaosu i tworzenia świata, a ja, razem z innymi przedszkolakami jestem częścią tego, co stworzył Bóg. Jestem pszczołą. Drugą atrakcją jest piosenka, którą zaśpiewali nam pracownicy PSOUU koło w Skarszewach – mój Zespół Terapeutyczny, moje Przedszkole „Oleńka” i OREW. Ta piosenka to miks stworzony z pastorałki „Betlejem Maleńkie” i słów napisanych przez naszą kochaną panią Agnieszkę (zacytuję, jak się dopytam, czy mogę). Wspaniały, wzruszający prezent! Z całego serca dziękuję!
My też chcemy podziękować naszym wspaniałym terapeutom, więc i my mamy dla nich piosenkę. Mama napisała słowa, więc bez pytania o pozwolenie, cytuję:
1.
Terapeuci, dobrze wiecie
Dzieci najważniejsze w świecie
Z Bożą mocą i pomocą,
Dadzą radę nawet nocą.
Z naszą wiarą, z Waszą pracą
W rozum ciągle się bogacą.
Uczą mówić, pokazywać,
Tańczyć, śpiewać i nazywać.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud Wam dziękujemy!
Wasze dobro, Wasza praca,
Niechaj do Was zawsze wraca.
Niechaj Jezus, co się rodzi,
Wam to wszystko wynagrodzi.
Niechaj Jezus, co się rodzi,
Wam to wszystko wynagrodzi!
2.
Nasze życie, choć jest trudne,
To nie bywa nigdy nudne.
Choć problemy przytłaczają,
To sukcesy radość dają.
Dziękujemy Wam Kochani,
Z Wami zawsze radę damy!
Dziękujemy Wam za wszystko,
Dla Was człowiek zawsze blisko.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
3.
Są trzy Gosie i jest Ania
Ciotki od rehabilitowania.
Od pełzania, przez siadanie,
Po chodzenie i wstawanie.
Z Sylwią świata doświadczamy,
Małe rączki usprawniamy.
A na rozwój młodej głowy,
Michał z Miłką jest gotowy.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
4.
A Mateusz ma gitarę,
Śpiewa z nami on wytrwale.
Klei nuty, składa rymy,
Wszyscy dobrze się bawimy!
Magda z Hanią się dobrały,
Do zakątka pokicały.
Uczą dzieci praw przyrody,
razem z nimi Astor młody.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
5.
Pati z Magdą pomagają,
Różne słowa zapodają.
Wyciągają nowe słówka,
Że aż puchnie młoda główka.
Kasia Ochnio i Monika
Także uczą nas języka,
Dodawania, nazywania,
I kolorów rozróżniania.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
6.
Jest też jedna taka babka,
Która trzyma wszystko w łapkach.
A na imię jej Agnieszka
I w Skarszewach sobie mieszka.
Bez jej pracy, bez jej trudu,
By nie było tego ludu,
Co tłumami tutaj wali,
Co jest teraz z Wami w sali.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
7.
Jedna Babcia w tym kramiku,
Co to wnucząt ma bez liku.
Z serca wyszedł pomysł taki…
“Wesprzeć wszystkie nieboraki!”
Od ziarenka, niemowlaka,
Przez dziewczynę i chłopaka.
Pomóc im w samodzielności,
Ku prawdziwej dorosłości.
ref.
Z głębi serca to powiemy:
Za Wasz trud…
Stałą atrakcją jest też Święty Mikołaj, który grzecznym dzieciom rozdaje prezenty. Ja oczywiście jestem grzeczny prawie zawsze (poza tymi momentami, kiedy wybrzydzam w jedzeniu, albo się wyginam w łuk zamiast elegancko usiąść w foteliku samochodowym).Jest też koncert kolęd. Ja jeszcze nie potrafię żadnej zaśpiewać, za to mój Antoś spisuje się na medal! A potem występuje jeszcze raz z moim Tatą, z Wujkiem Maćkiem i jeszcze paroma innymi męskimi głosami. A ze mną tańczy!No i to by było chyba na tyle. Następny wyjazd do Skarszew za dwa i pół tygodnia. Do zobaczenia w Nowym Roku! PS Zapomniałem dodać, że w sobotę byliśmy z Antosiem u fryzjera 🙂 Widać?
Wtorek, ostatni dzień pracy…
Niby święta tuż za rogiem, a ja dalej się uczę. Dzisiaj mam ostatnie zajęcia przed długim świątecznym odpoczynkiem. Jadę do Nowej Magdy na Krakowską i dzielnie pracuję, a Mikołaj wszystko widzi…, a właściwie, to mam nadzieję, że nie widzi, bo trochę się rozpędziłem z tym „dzielnie pracuję”. Antoś pojechał ze mną i powiem Wam, że nie tak łatwo jest pracować, kiedy starszy Brat siedzi obok i sobie rysuje.
Też bym wolał rysować, albo się bawić, albo grać na gitarze, albo tańczyć… no więc dzisiaj trochę broję, trochę się buntuję i trochę nie chcę, i mam szczerą nadzieję, że Mikołaj jednak nie patrzy.
A co dzisiaj ćwiczymy? Między innymi grafopercepcję, czyli podążanie z punktu A do punktu B i łapanie kropek przy pomocy ołówka.
I jeszcze naśladowanie sekwencji…
…i oczywiście mnóstwo innych rzeczy o których wspominałem już we wcześniejszych wpisach i pokazywałem na wcześniejszych filmach, bo pracując Metodą Krakowską jedne ćwiczenia powtarza się wiele razy, aż w końcu wychodzą bezbłędnie i wtedy przechodzi się do kolejnego etapu.
Tyle przed świętami. Następna aktualizacja za kilka dni. A tymczasem… Wesołych Świąt!
PS Zapomniałem Wam powiedzieć, że od kilku tygodni jestem opiarzem i ałarzem, czyli opanowałem ze zrozumieniem dwa kolejne słówka: „opa” i „ała”. Do tej pory najchętniej wszędzie chodziłem sam, ale teraz, kiedy wchodzimy na klatkę schodową, zamiast wspinać się po schodach, wyciągam ręce do góry i mówię „opa”. A nuż ktoś się skusi i zaniesie mnie jak króla, i postawi przed drzwiami do mieszkania? A „ała” mówię zawsze, kiedy coś mnie zaboli. Mówię magiczne słowo i zaraz obok pojawia się Mama daje buziaka, przytula, dmucha i już nie boli. Oczywiście obydwu słów nadużywam 🙂