Można powiedzieć, że mam za sobą pierwszy semestr w przedszkolu, bo już za moment, już za chwilę zaczną się ferie zimowe. Dla mnie jest to zawsze czas bardzo intensywnej pracy. W tych dniach zamieniam zajęcia, które zazwyczaj są w moim grafiku – rehabilitację, zajęcia z klockami Numicon, zajęcia prowadzone Metodą Krakowską, logorytmikę, terapię ręki, basen i inne, na turnus. Do tej pory zimową naukę spędzałem w Skarszewach na Intensywnych Blokach Terapeutycznych, ale teraz, z małą Marysią, nie damy rady jeździć 50 km w jedną stronę każdego dnia. W tym roku zamiast do Skarszew, wybieram się na Warsztaty Rozwoju Mowy z Metodą Krakowską i Numiconem. Tu mam zdecydowanie bliżej – to tylko 14 km. Ale o turnusie opowiem Wam w następnym wpisie. A teraz kilka słów o ostatnim weekendzie przed feriami.
Ostatnio jakoś nie mogliśmy się zabrać z Mamą do wspólnej nauki, ale po tym jak otrzymałem filmik z życzeniami przeczytanymi przez mojego młodszego kumpla Antosia, bierzemy się w garść! Najwyższa pora aby ogarnąć pierwszy paradygmat i zacząć normalnie czytać. Podobno jak się ogarnie PA i MA, reszta jakoś idzie. Zobaczymy.
No to lecimy z koksem…
No, ehem, ten tego… jakoś poszło! Chociaż nie jestem mistrzem czytania, to dzisiaj dałem pół tip topka do przodu.
Czytanie to nie jest moja specjalność, ani coś co bardzo lubię (może dlatego, że sprawia mi sporo trudności), za to relacje, czyli dopasowywanie do siebie obrazków, które są takie same lub podobne, to dla mnie czysta przyjemność i zazwyczaj bułka z masłem (zazwyczaj, bo kiedy zgrzytam, to nie mogę się skupić i wtedy nic nie wychodzi tak, jak powinno).
Po pracy, czas się przewietrzyć. Idziemy szukać wiosny i ptaszków.
W niedzielę…
…też się uczymy! A co tam! Taka nauka, to sama przyjemność. Serio! Po pierwsze przez godzinę mam Mamę na własność, o co nie łatwo przy tak dużej konkurencji (w kolejce czeka jeszcze Antoś, Tata i Maniuta). Po drugie sukces daje radość – przy tylu różnych zadaniach, nawet jak coś nie wyjdzie, to i tak coś się na pewno uda. Po trzecie to tak naprawdę zabawa!
Budujemy zdania. Mama wybrała cztery obrazki przedstawiające osoby, cztery czasowniki wypisane na kartonikach i cztery obrazki z przedmiotami. Wśród nich gitara na zachętę, żebym ładnie pracował. A że ja mam bzika na punkcie gitary, to wyszło, jak wyszło 😉
Ale zanim zacząłem świrować, to pracowałem całkiem przyzwoicie. Układanie według wzoru – analiza i synteza wzrokowa, to jedno z najbardziej lubianych przeze mnie ćwiczeń. Pod warunkiem, że wzór jest fajny.
Po pracy, nawet takiej przyjemnej, trzeba odpocząć. Jedziemy do Babci i Dziadka. Będę karmił koty i rzucał Forestowi patyk, czyli to, co lubię robić najbardziej.
O rety, rety! A dzisiaj Walentynki! Z tej okazji chciałbym Wam wszystkim życzyć dużo miłości, wielu powodów do radości, bycia kochanym i potrzebnym. Wspaniałych przyjaciół i rodziny, na którą zawsze można liczyć. Buziaki!PS Jakoś tak wyszło, że umknęło mi kilka dni, więc wrzucam na pocieszenie jeszcze jeden filmik. Wtorkowe układanki z Magdą. Wygłupy to moja specjalność 😉
Witam serdecznie. Poglaby Pani podac nazwe tej pomocy dydaktycznej z ubieraniem laleczek i farma?
Mam jeszcze pytanie odnosnie Metody Krakowskiej i poszczegolnych cwiczen z nia zwiazanych. Czy nalezy kazdego dnia skupiac sie na czyms innym, tzn. sylabki, kategoryzacja, pamiec sluchowa itd…? Czy kazdego dnia poswiecic kilka minut na kazde z tych zagadnien? Moj skarb raczej nie wytrzyma dluzej niz 1.5h dziennie 🙂 Przepraszam za brak polskich liter 🙂
„Farma” i „Ubranka” to układanki magnetyczne firmy „Alexander”.
A jeśli chodzi o krakowską, to działamy intuicyjnie. Dziś to i to, jutro to i coś innego. Nie mamy reguły, ale często wracamy do czytania, bo to dla Fistaszka duży problem. Staramy się za to działać na różnych materiałach, żeby Fistach nie znudził się zbyt szybko.
Pozdrawiamy ciepło!
Dziekuje za odpowiedz 🙂
Bardzo zainteresowała mnie pomoc do ćwiczenia relacji – jeszcze takiej nie widziałam. Proszę o podanie nazwy wydawnictwa 🙂
Witam,chciałam zapytać z jakiej pomocy Pani korzysta ćwicząc ze Stasiem budowanie zdań?Oraz jak się nazywa pomoc z motylami?