Uwaga, uwaga! Mam już cztery lata, czyli naprawdę bardzo dużo! Przez ten czas w moim życiu wydarzyło się mnóstwo rzeczy. Mnóstwo ciekawych, mnóstwo trudnych i mnóstwo radosnych. Większość z nich (a może i wszystkie) opisałem na mojej stronie, dzięki czemu wszyscy dobrze mnie znacie. A jeśli jeszcze nie, to najprawdopodobniej dlatego, że nie przebrnęliście przez moją historię – przez moją stronę i jakieś 600 wpisów, które ją tworzą. Zaczęło się dawno temu, kiedy byłem jeszcze ziarenkiem, małym okruszkiem, który wił sobie gniazdko w brzuszku Mamy, a potem poszło… i tak trwa, aż do teraz.Nie będę wracał do tego, że czasem jest trudno, bo każdy wie. Życie nie zawsze jest proste, tym bardziej z dodatkowym chromosomem. Dlaczego? Ano dlatego, że niektóre rzeczy przychodzą trudniej i trzeba więcej pracować, żeby przyszły. Jak się nie robi nic, to niczego się nie osiąga. Samo niestety nie przyjdzie. Nie wystarczy leżeć na podłodze i czekać. To dlatego od samego początku dzielnie ćwiczę. Uczę się mówić, myśleć, zadawać pytania. Pracuję nad mięśniami, aby chciały robić to, co każe im głowa. Pracuję nad rączkami, aby potrafiły wykonywać precyzyjne ruchy, co w przyszłości ułatwi im pisanie. Uczę się czytać samogłoski i sylaby, aby w przyszłości złożyć je w słowa i zdania, i samodzielnie przeczytać „Krzyżaków”.Na szczęście moje życie, to nie tylko nauka, ale i zabawa! Jak każde zdrowe dziecko mam czas na przyjemności. Chodzę na spacerki, do teatru i na koncerty. Bawię się na plaży, kąpię w jeziorze i zbieram szyszki w lesie. Robię baby z piasku, bujam się na huśtawkach i zjeżdżam ze zjeżdżalni. Jeżdżę na wycieczki, nocuję u Babci i Dziadka, spotykam się z Przyjaciółmi. Chodzę do przedszkola. Jest fajnie.Dzisiaj mam czwarte urodziny i bilans czterolatka. Idealny moment żeby sprawdzić jak się rozwijam i jak rosnę. Rozwijam się dobrze. Rosnę słabo. Jestem małym kurczaczkiem. Mam 89 cm i ważę 12,9 kg. Od dnia narodzin urosłem 36cm i przybrałem trochę ponad 10 kg. Widocznie wdałem się w Mamę. Mama też kurczak.Szykowałem się dzisiaj na szczepienie, a tu się okazuje, że czterolatków się nie szczepi, chyba że mają jakieś zaległości, albo bardzo chcą. Ja zaległości nie mam, więc nie muszę, ale bardzo chcę, więc mogę. Pani Jadzia szczepi mnie na ospę. Przedszkole to takie miejsce, że jak jeden przyjdzie chory, to potem choruje cała grupa, albo i całe przedszkole. Chciałbym sobie oszczędzić tego przymusowego wolnego, swędzących kropek i ewentualnych powikłań. Zresztą lubię szczepienia. Pani Jadzia jest delikatna, więc nic a nic nie płaczę. No i wcale się nie boję!
Po wizycie u pani doktor, dzień jak co dzień – idę do przedszkola. Ale w przedszkolu już nie jest tak jak zwykle! Dziś jest tęczowy tort (robótka Mamusi) z czterema świeczkami, flipsy, paluszki i ciasteczka (mogę jeść to, co wszyscy, ale standardowo pochłaniam słoikowe naleśniki), a ja jestem najprawdziwszym królem! Jest też „100 lat”, piękny prezent i życzenia. Przewspaniale! Dziękuję! Dziękuję moim Koleżankom i Kolegom z grupy „Maleństw” i moim kochanym Paniom Przedszkolankom.
Tyle wspaniałości, a to jeszcze nie koniec atrakcji! W domu czeka na mnie jeszcze prezent od Rodziców i Rodzeństwa. Ananas!PS Jeśli chcesz podarować mi prezent z okazji moich czwartych urodzin, to zachęcam Cię do podarowania mi 1% podatku. Możesz też przedstawić mnie swojej rodzinie, przyjaciołom i znajomym. Im więcej osób mnie zna, tym mniej osób wierzy w stereotypy na temat zespołu Downa. Kto się oswoi, ten się nie boi!
Stasiu, przy takiej pracowitości pewniakiem, w razie chęci, pochłoniesz „Krzyżaków” czy jakąkolwiek księgę, którą sobie wymyślisz. Już za parę lat.
Kibicuję i pozdrawiam!
Jesteście cudowni! Spędziłam 4 godziny żeby przeczytać bloga od początku i poznać dobrze historię Stasia. Uwielbiam Was a Fistach jest na prawde wyjątkowy i wspaniały!!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Staszka,u nas takie święto już w maju.Mam pytanie o pomoce dla Staszka,jakich są firm i gdzie można takie nabyć,będę wdzięczna za odpowiedż.Oglądaliśmy Wasze filmiki są super,Piotruś chętniej pracuje jak zobaczy pracę Staszka.Dzięki za inspiracje i za chęć do pracy,gdy przychodzą gorsze dni.