Banan, to nie jest zabawka!

Bardzo polubiłem Martę i zajęcia, które prowadzi w Szkole Terapii Karmienia „Od Pestki do Ogryzka”. Z niecierpliwością wypatruję kolejnych czwartków i naszych spotkań, podczas których, małymi kroczkami zbliżamy się do tego, co budzi we mnie strach, obrzydzenie i niechęć.Na każde zajęcia zabieram coś ze sobą. Na pierwsze spotkanie przyszedłem z bananem, na kolejne zabrałem jogurt malinowy i banana, a dziś, po raz drugi, idzie ze mną tylko banan. Mama podaje mi go do ręki, kiedy wysiadamy z samochodu i mówi, że zabierzemy go ze sobą do Marty. Obruszam się na tę informację, bo przecież każdy wie, że „banan, to nie jest zabawka! Banan służy do jedzenia, a nie do zabawy!” Informuję o tym Mamę, bo zdaje się, że ani ona, ani Marta, nie mają o tym pojęcia.Choć cieszę się bardzo na nasze spotkanie, to tak jak poprzednio, tak i tym razem, nie chcę wejść do gabinetu bez Mamy. Marta woła i zachęca, Mama odprowadza mnie pod drzwi i …Przeczytaj cały wpis

Bananowe brudy, czyli oswajamy nieoswajalne

Długo czekałem na ten moment, aby rozpocząć regularne zajęcia w Szkole Terapii Jedzenia – Od Pestki do Ogryzka, aby móc przeskoczyć przeszkody, które są nie do przeskoczenia, aby przełknąć to, co jest nie do przełknięcia, aby oswoić to, co jest nieoswajalne.Po dwóch konsultacjach i wielu miesiącach korzystania ze wskazówek Marty, udało nam się sporo osiągnąć. Jednak, mimo wielu postępów i wielu zmian, które wprowadziliśmy, droga do kotleta, ziemniaka, kapusty, czy zupy pomidorowej, wciąż jest wyboista, a jej kres wydaje się być nieosiągalny. Dlaczego? Bo kroki moje, choć dla mnie są wielkie i wiele mnie kosztują, w rzeczywistości są tycie, tyciusieńkie, ledwie zauważalne. Bo choć wsypuję coraz …Przeczytaj cały wpis