Dzieci z zespołem Downa, częściej niż inne, chorują na zapalenia dróg oddechowych. Związane jest to m.in. z większą ilością śluzu zalegającego w nosku i większą wrażliwością tego układu. Szczęściarze, którzy mogą być karmieni piersią mają większą odporność, ale mimo to, mogą zachorować.
Jestem szczęściarzem, bo Mama karmi mnie piersią i tylko piersią od urodzenia, zawsze kiedy mam na to ochotę. Mimo tego, zachorowałem na zapalenie oskrzeli. Kurczaki! Moja pierwsza choroba!
Chrapię więc przez sen i charczę jak motorek kiedy nie śpię. Mam kaszel i katar, który spływa mi do gardła. Od tego bardzo się krztuszę więc rodzice muszą być cały czas czujni żeby móc mnie ratować.
Od wczorajszego wieczora mam inhalacje z soli fizjologicznej zmieszanej z Atroventem. I chociaż sama choroba nie jest fajna, bardzo mi się podoba nowa maska więc prawie cały czas się uśmiecham 🙂 No i już mi lepiej!
Oj Staszku, łobuziaku, ja rozumiem że jak ma się te 5 miesięcy to myśli się, że wszystko wolno… Ale chorowanie?!!!?? To zostaw sobie na bardziej dojrzalszy wiek! Jesteśmy z Tobą! Pamiętamy w modlitwie. Trzymaj się chłopie!
Dziękuję! Na przyszłość postaram się nie chorować, choć muszę przyznać, że taka fajna maska bardzo kusi 😉
Za modlitwę bardzo dziękuję i polecam się serdecznie!
Inhalacje, ech, skąd my to znamy. Nasza Ulka, jak była jeszcze niemowlakiem, strasznie się wtedy, brzydko mówiąc, wydzierała, choc lekarz mówił, że to i dobrze, bo przynajmniej więcej się nałyka Pulmicortów i takich tam. Ale później taka maska to był sam ubaw. A Staszek bardzo dzielny jest i powiem Ci Mały, że na lepszą Mamę natrafić nie mogłeś 🙂 trzymajcie się mocno i też będziemy pamiętać w modlitwie 🙂
Dziękuję, przekażę Mamusi :* Tata też jest extra!