Nieplanowane ćwiczenia w „Krok po kroku” i spotkanie z kumplami też nieplanowane

Mam już 8 miesięcy! 🙂

Dziś mamy nieplanowaną wizytę w „Krok po kroku”. Nieplanowaną, bo się na nią nie zapisywaliśmy. Zadzwonili do nas wczoraj i zapytali, czy mamy wolne, prawie mieliśmy więc się zdecydowaliśmy. Przyjeżdżamy i jest fajnie. Zajęcia są na jednej, dużej sali gdzie oprócz mnie, ćwiczy jeszcze dwójka maluszków. Ja ćwiczę z panią Kingą. Skupiamy się na ćwiczeniach przygotowujących do siadania i raczkowania.

Jeszcze trochę i będę raczkował...

Pozycja wyjściowa do raczkowania.

  • Uczymy się klęku podpartego do raczkowania – opieram się brzuszkiem o pani nogę, z jednej strony są moje rączki, z drugiej klęczące nóżki. Pani naciska mi na ramionka i przybliża je do siebie, nóżki też mają być blisko siebie. Co jakiś czas pani Kinga buja nogą, żeby raz ręce, a raz nóżki mocniej dotykały podłoża.
  • Ćwiczymy mięśnie brzucha do siadania – leżę na prawym boku, ręce mam zgięte w łokciach, a nogi w kolanach. Pani rehabilitantka naciska mi na lewe ramię (moja szyja się wydłuża, a głowa unosi), a moje górne biodro przyciska do podłoża.
  • Obroty – leżę na brzuszku, ręce mam wyciągnięte do przodu, pani podpiera swoją lewą dłonią moją lewą rękę i asekuruje moje lewe ramię, nie należy dotykać przy tym głowy, bo wtedy odginam się do tyłu, pani kładzie mój bok na swojej wyciągniętej ręce, a drugą chwyta mnie za prawą nogę na wysokości kolana. To od kolana zaczyna się ruch, który ma mnie przewrócić na plecy.
  • Trzymanie głowy, które wzmacnia brzuch – to ćwiczenie jest niefajne. Pani Kinga trzyma jedną dłoń pod moją głową, a drugą na moim czole. Ja leżę w tym czasie na plecach, a mięśnie mojego brzuszka podobno się wzmacniają. Niezłe czary! Moje ręce powinny pójść do przodu, czyli jakby wzdłuż ciała.

Każde z tych ćwiczeń wykonujemy po kilka razy na każdą stronę (lewa – prawa, obroty z brzuszka na plecy i z plecków na brzuszek). Najpierw ćwiczymy w „KpK”, a potem próbujemy powtórzyć je w domu. Oj, nie jest t takie łatwe!

Praca domowa

  • ćwiczymy klęk podparty, czyli wyjściową pozycję do raczkowania,
  • ćwiczymy obroty.

Po zajęciach jadę odwiedzić Ciocię Madzię i dwóch moich kumpli – bliźniaków Szymka i Franka. Chociaż są ode mnie młodsi o prawie dwa miesiące, ruszanie się wychodzi im o wiele sprawniej.


Bardzo lubię spędzać czas z przyjaciółmi 🙂

Staszek, Szymek i Franek

Staszek, Szymek i Franek


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *