Mój pierwszy jogurcik

Dziś mam dzień wolny od ćwiczeń, ale nie od przyjemności. Pogoda jest piękna, więc idę z Mamą na długi spacer. Idziemy i idziemy, i doszliśmy do Teatru Miniatura. Mama obiecała Antkowi, że wybierzemy się na przedstawienie „Baltic. Pies na krze”. Skoro obiecała, to kupujemy bilety. Ale bomba, pójdziemy całą Rodzinką do teatru. Dla Antka i dla mnie będzie to pierwszy raz. Już w niedzielę! Dodam jeszcze, że wszyscy uczestnicy spektaklu muszą mieć swój bilet, nawet niemowlaki. Jednak osoby niepełnosprawne mogą oglądać przedstawienie za darmo, więc się załapuję.

Wieczorem śmigamy w gości do naszych Przyjaciół Inglotów i tu dostaję swój pierwszy jogurt w życiu. Chyba już wszyscy moi mali Przyjaciele próbowali tego przysmaku. Ja cały czas czekałem. Było warto. Zjadłem cały truskawkowy jogurcik. Top jeden na mojej liście przysmaków! Pychotka! 🙂

Ajajaj! To będzie udany weekend. Piątek – spotkanie z Inglotami, sobota – przed południem spotkanie z Ciocią Molendą i Maciusiem, a po południu z Mateuszkiem, niedziela – teatr. Czego chcieć więcej?


Wpis “Mój pierwszy jogurcik” został skomentowany 9 razy

  1. Szóste zdjęcie jest boskie :))) A mnie przyszło wczoraj do głowy, że wypadałoby zabrać dzieci na jakiś balet, skoro w Bydgoszczy mamy Operę. Trzeba zajrzeć w repertuar.

  2. Menu coraz bogatsze, jest kolejny przysmak. Oby jak najwięcej takich przyjemności!
    Życzę miło spędzonego czasu w teatrze z rodzinką!

    • Też mi to pasuje, że jem coraz więcej różności… niestety już wkrótce będę musiał zrezygnować z jednego przysmaku i to będzie trudne zarówno dla mnie jak i dla Mamy.
      Dziękuję, już się nie mogę doczekać jutrzejszego przedstawienia 🙂 Jupi!

        • Rok już mam prawie na karku, a Mama tyle właśnie planowała mnie karmić. No i zęby mam, a skoro je mam to używam ich kiedy tylko mogę, no i kiedy nie mogę, to też 🙂

          • O Fistaszku, to trzymam kciuki za Ciebie i Mamę. Trzy razy odstawiałam swą progeniturę od piersi (dziś progenitura lat 11, 10 i prawie 6), więc wiem że może być różnie i dobrze i źle. Jeszcze jedna progenitura (5 m-cy) wisi mi jak order, ale powisi max do roku. Stasiu jeszcze miesiąc Ci pozostał, więc ciesz się Fistaszku tym bardzo. Mamę ściskam, bo Jej będzie na pewno ciężko. Lovja…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *