„Jest impreza i to mocna, jest impreza całonocna…”, no prawie całonocna 🙂
Spotykamy się równo o 16:00. Jako pierwszy przychodzi Szymuś ze swoim Tatą Sebastianem. Tatusiowie cały czas sobie gadają, zamiast robić zdjęcia i tym sposobem mój kumpel Szymek występuje chyba tylko na tym zdjęciu, zrobionym nam przez mamę Ani, która przyszła zaraz po Szymku.
A po nich… niekończąca się lawina gości. Kiedy pierwsi zaczynają wchodzić już do pokoju, ostatni czekają jeszcze na klatce schodowej pół piętra niżej.
Niestety na imprezie zabrakło Lenki i Poli, które rozchorowały się przed samym przyjęciem. Mam nadzieję, że już wkrótce będą zdrowe i wspólnie spotkamy się na urodzinkach Amelki 🙂 A tymczasem moje 100 lat, 100 lat!
No i po zabawie. Zgadnijcie do której balowaliśmy… do 21:00! A było nas w sumie 25 osób, w tym 13 dorosłych, 1 nastolatka, 7 dzieci i 4 niemowlaki. Jakby ktoś miał wątpliwości, to ja zaliczam się już do dzieci. A, i to wszystko na 41 metrach. Można? No pewnie, że można! 🙂 Mi w każdym razie bardzo się podobało i dziękuję Wam wszystkim za przybycie. A tym, którzy przez kaszle, katary i gorączki dotrzeć nie mogli, przesyłam uściski i buziaki :*
I za piękne prezenty też Wam dziękuję 🙂 Za Szczeniaczka – Uczniaczka, za książeczki i za ogromną kartkę z wielkim orderem… bardzo, bardzo dziękuję :*
Jej super impreza, a mały Adaś jest najsłodszy (oczywiście zaraz po Tobie Staszku) z resztą wszyscy jesteście super ekstra wybuchowi!!!
Ano! Nie mogło być inaczej 🙂 A słodcy i superowi rzeczywiście jesteśmy wszyscy 🙂
Stasiu?????? Amelka, Amelka tu i Amelka tam 😉 coś ta Amelka Ci zawróciła w głowie 😉 Nic dziwnego kolejny słodziak 🙂 Wszyscy goście eleganccy, no i dobrze – gość w krawacie mniej awanturujący jest 😉 Zdjęcie zbiorowe bomba. Jak przyglądam się Tobie i Rodzicom to raz jesteś cała Mama, raz Tata. Podobnie z Antkiem. Sama nie wiem :). Ty też elegancki jesteś 🙂
Dobranoc Zuchu – Już – Nie- Niemowlaku 🙂
Hihi, czy Pani coś insynuuje? A jeśli Lenka to czyta, to jak ja z tego wybrnę? Obrazi się na mnie i nie będzie chciała gadać 😉
No, ale na miłości dziewczeńskie mam jeszcze czas, póki co, cały jestem Mamusi 🙂
A z tym podobieństwem, to my też nie wiemy. Zwłaszcza, że ja raczej kulistą mam formę, a Rodzice, to szczypiory. Ale tak po buźce, to chyba Antek – Mama, a ja – Tata 🙂
Dobranoc :*
Zdjęcie grupowe do oprawienia w ramkę. Bardzo pozytywnie, bardzo potrzebnie, bardzo radośnie. Szczerze? Po roku od narodzin Salka nie ma we mnie już cienia wątpliwości – rośnie nam piękne, mądre, serdeczne pokolenie. W którym zespół Downa nie będzie zmartwieniem, a radosną inspiracją do życia. 🙂
O tak, o tak, o tak! Niech tak jest, niech tak będzie! Nie smutki, a radość. Nie zwątpienie, a spokój.
Pozdrawiam przeserdecznie i pozdrawiam kumpla Salka 🙂
Stasiu dziękujemy za wspaniałą imprezę 🙂 Było super!!! Tyle dzieci, śmiechu, te ciacha i sałatki… i tyyyle balonów 🙂
Teraz jesteś już „małym chłopczykiem” 🙂
p.s.
Strasznie się nam podoba wpis „Tin” – jej dwa ostatnie zdania, pod którym się podpisujemy!!!
🙂 Dziękuję! Cieszę się bardzo, że mimo ciasnoty dobrze się bawiliście! O to prawda, już nie jestem niemowlakiem tylko dużym, prawie że dorosłym chłopczykiem 🙂
Mi też się bardzo to podoba. Oby się spełniło, nie tylko wśród najbliższych, ale wszędzie wokół. Nie zmartwienie i smutek, a radość i spokój 🙂 Trzymam kciuki!
PS Dziękuję, że byliście 🙂
sto lat, sto lat!!!! Najlepsze życzenia dla Ciebie Stasiu!!!
„mama”? Ale czyja? 🙂 Dziękuję bardzo za życzenia!
Stasieńku dziękujemy za przyjęcie, było super i te boskie balony:)))) Buziaczki i teraz spotkamy się u mnie na urodzinkach:)))) Trzymam kciuki żeby wszyscy dotarli:)))) Pozdrawiam Amelka:*
Cieszę się Amelko, że Ci się spodobało! Mam nadzieję, że u Ciebie wszyscy będą zdrowi. U mnie zabrakło Lenki. Trzymam kciuki!
Pozdrawiam!
PS Ja też Wam dziękuję! Bardzo, bardzo!