Jestem przedszkolaczkiem na 2/5 etatu

Weekend spędzamy z Tatą, a Mama po raz kolejny jedzie do Torunia na bezpłatne warsztaty w Dorotkowie. Zostało ich niewiele, a naprawdę warto skorzystać. Kto jest rodzicem dziecka niepełnosprawnego, wolontariuszem, albo terapeutą, niech koniecznie tam zajrzy!

Tata rysuje, ja koloruję

Tata rysuje, ja koloruję

W piątek…

…idziemy na hipoterapię – ja i na jazdę konną – Antoś. Normalnie mamy konie w środę, ale że ostatnio mieliśmy szczepienie, to zajęcia przenieśliśmy na dzisiaj. Antoś ledwo zaczął, a już jest 3 klasy wyżej niż ja. Jeździ przodem, jeździ tyłem, na siedziaka, na leżaka, na stojaka, na lonży i całkiem sam, a ja ciągle z Agatą albo z Bogną za plecami. I raz też z Antosiem!

Mama wraca już w sobotę wieczorem, więc nie byliśmy zbyt długo zdani sami na siebie. Tata wymęczony, choć to tylko dwa dni. Przynajmniej sprawdził na własnej skórze, że siedzenie w domu, wcale nie oznacza leniuchowania. Razem z Antosiem potrafimy świetnie zorganizować Rodzicom „czas wolny”, tak aby przypadkiem się nie nudzili.

Wróciła piękna pogoda, więc w niedzielę…

…jedziemy do Babci Asi na działkę i na spacer do lasu.

Mimo, że wracamy od Babci późno, po kolacji i w piżamach, wcale nie zasypiam w drodze. Za to Antoś pada jak kawka i Tata zanosi go prosto do łóżeczka. Ja jeszcze robię siusiu na nocnik, zmieniam pieluchę i myję zęby. Teraz jestem gotowy i mogę iść spać.

Nowy tydzień, nowe wyzwania!

Jak w każdy poniedziałek odwożę Antosia do przedszkola, a potem razem z Mamą jadę do Skarszew. Od dzisiaj będę przedszkolaczkiem. Na razie tylko dwa razy w tygodniu, bo po pierwsze mam za dużo zajęć żeby zmieścić więcej przedszkola (choć w planach mam jeszcze dwa dni w gdańskim przedszkolu), a po drugie Mamie wcale nie jest łatwo się ze mną rozstać. Najpierw jednak idę na muzykoterapię…Muzykoterapia w SkarszewachAktualnym hitem nr 1 jest dla mnie piosenka o ufoludkach. Nie mogę się opanować i jak tylko lecą pierwsze dźwięki, natychmiast zaczynam tańczyć.

Następne zajęcia mam u p. Sylwii. Dzisiaj trenuję moją rączkę. Najpierw masaż, którego Mama okropnie mi zazdrości…Masaż ręki… a potem maluję, co się da. Niby na drzwiach wisi wielka kartka i na tej kartce powinienem się zmieścić, ale nie mogę się oprzeć wtykaniu pędzla w dziurkę od klucza. Może ktoś będzie akurat przechodził za drzwiami i go smyrnę pędzlem po spodniach? Brzmi kusząco 😉

Kto chce zobaczyć, jak masować dłonie i przedramiona żeby było miło, to Mama wszystko nagrała…

Potem mam jeszcze zajęcia u psychologa i naukę „niebieskiego” u p. Kasi. Pani Kasia chwali moje rozgadanie i powtarzanie. Najbardziej podoba się jej moje „dziękuję” i słowo „kolor”, które mówię, kiedy pokazuje mi i nazywa coś niebieskiego.

Po tych wszystkich zajęciach zjadam drugie śniadanie i o 12:00 idę na plac zbaw, gdzie czekają na mnie przedszkolaki. Myślałem, że idziemy w tamtym kierunku, bo wybieramy się w odwiedziny do królików. Czuję się trochę rozczarowany takim obrotem spraw, jednak p. Justyna szybko się mną zajmuje i o królikach wkrótce zapominam. Dzisiaj jest dobry dzień na bycie przedszkolaczkiem, bo są zajęcia taneczne, a ja przecież uwielbiam śpiew, taniec i muzykę. Niestety jestem zbyt zmęczony żeby w nich uczestniczyć i zaczynam się pokładać, więc wracam z panią na salę i zasypiam. Po drzemce, zjadam obiadek – niestety nadal słoikowy, idę na kibelek i wracam do dzieci. Czas się pobawić z przedszkolakami.

W przedszkolu jest mi trochę smutno...

W przedszkolu jest mi trochę smutno…

...i mimo wielkiego wsparcia, tęsknie za Mamą!

…i mimo wielkiego wsparcia, tęsknie za Mamą!

Kiedy wreszcie się zjawia, sam nie wiem, czy płakać, czy się śmiać. Bródka mi lata, oczy się szklą i pędzę ze wszystkich sił. Byłem tu zaledwie 3h, z czego część czasu przespałem, ale przyznam się, że trochę się bałem, że zostanę tu na zawsze. Na szczęście Mama wcale o mnie nie zapomniała i przychodzi po mnie zaraz po 15:00. Pierwsze koty za płoty!
PS Wcale nie płakałem!

I jeszcze coś mam dla Was. Coś, co sam dostałem od moich Przyjaciół – Julki i Antosia z Mikołajek! Z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy nie mają uprzedzeń i nie boją się inności 🙂


Wpis “Jestem przedszkolaczkiem na 2/5 etatu” został skomentowany 2 razy

Skomentuj n Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *