Choć mnie nie znają, to jednak kochają

2. lutego stuknęło mi 6 lat. Jeszcze Wam o tym napiszę, ale nie teraz. Teraz, to ja mam ważniejsze rzeczy, którymi chcę się z Wami podzielić.

Skoro to czytacie, to znaczy że wiecie, że od kilku ładnych lat prowadzę swoją stronę. Ale wyobraźcie sobie, że nie jesteście jedyni, którzy wiedzą, czytają i oglądają! Gdzieś tam w Poznaniu jest Szkoła Podstawowa nr 19., a w tej szkole klasa 3a. A w tej klasie wspaniałe dzieciaki: Martyna, Lena, Gosia, Magdalena i Lila. Szymon, Gabi, Filip, Kuba i drugi Filip. Hania, Madzia, Hubert, Marcin i Wojtek. Emil, Kacper, Dawid, Michał i Grześ. Piotrek, Julia, Eryk i Nina, i równie wspaniała Pani Asia. I te cudowne dzieciaki, razem ze swoją Panią przerabiały na lekcji książkę „Mój młodszy brat”. Żeby łatwiej było im zrozumieć o co w tym wszystkich chodzi, co to jest ten dodatkowy chromosom i jak się żyje w jego nieprzerwanym towarzystwie, Pani Asia pokazała im moje filmiki. Dzieciom spodobały się moje youtubowe występy, zwłaszcza cykl z udziałem Maryśki, gdzie pokazuję jaki ze mnie starszy brat. I ja też się im spodobałem, i choć nie znamy się osobiście, to one poznały mnie wystarczająco dobrze, żeby mnie polubić i… przygotować i wysłać do mnie kartki urodzinowe!Po dwóch tygodniach ferii, a właściwie turnusu (o którym Wam jeszcze napiszę) wracam do przedszkola, a tam… NIESPODZIANKA! Czeka na mnie wielka koperta, a w niej 18 ręcznie robionych, pięknych, kolorowych kartek z życzeniami! I to takimi prawdziwymi życzeniami. Takimi, jakie może napisać tylko dobry przyjaciel, który wie, czego życzyć, bo dobrze zna jubilata. Kopertę dostaję dopiero, gdy przyjeżdża po mnie Mama. Zajrzymy do niej w domu.Otwieram pierwszą, grupową kartkę i powiem Wam szczerze, jestem oniemiały z zachwytu! Kartka jest wielka i bardzo kolorowa, a na niej i w niej portrety i autoportrety całej klasy – wszystkich dzieci i p. Asi. Przepiękne! No i oczywiście życzenia.

Potem wyciągam jedną za drugą, oglądam uważnie i podaję Mamie mówiąc „przeczytaj Mamo!”. Słucham, oglądam i uśmiecham się w stronę Poznania. Tak się cieszę, że mnie poznali i o mnie pomyśleli.Dzieciaki kochane i kochana Pani Asiu! Dziękuję Wam bardzo! Zrobiliście mi wspaniałą niespodziankę!A wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Jeszcze lepsze niż pamięć, dobre chęci, poświęcony czas, trafione życzenia i wspaniałe rysunki? To, że te dzieciaki, u boku swojej wychowawczyni poznają zespół i osoby z zespołem Downa od środka. Poznają jakim się jest, a nie jakim chce nas widzieć świat. Nie szufladkują, nie wyśmiewają. Oswajają się z zespołem. Oswajają się z innością. A przecież kto się oswoi, ten się nie boi! Dzieciaki z 3a uczą się, że więcej nas łączy niż dzieli, że tak naprawdę jesteśmy do siebie podobni, że możemy żyć tu razem w zgodzie, że dla każdego z nas jest tu miejsce. Bez względu na to, czy chodzę na nogach, czy jeżdżę na wózku, czy mam oczy proste, czy skośne, czy jestem mały, czy duży, gruby, czy chudy, czy noszę okulary, czy aparat słuchowy. Bez wyzwisk, bez wytykania palcami, bez krzywych spojrzeń. To nie są dzieci, które będą wyzywać się od „dałnów”. To grupa fajnych, tolerancyjnych, młodych osób, które wyrosną na wspaniałych, tolerancyjnych dorosłych, którzy wychowają wspaniałe, tolerancyjne dzieci. Tak się właśnie zmienia świat na lepsze. Klawo, co nie? —————————————————————————————————-

A wiecie, że nie tylko trzecioklasiści pomyśleli o tym, żeby do mnie napisać i sprawić mi urodzinową niespodziankę? Z dalekiego Kętrzyna również przyszła do mnie kartka i upominek od kogoś, kto choć zna mnie tylko z internetu, to bardzo mnie lubi. Dziękuję Pani Karolino za piękne życzenia, wspaniałą książkę i najlepszego ananaska! Ananasek dołączy do mojej wspaniałej ananaskowej kolekcji. Ale to jeszcze nie koniec! 11 dni po moich 6. urodzinach dotarł do mnie jeszcze jeden upominek! Wspaniała fotoksiążka o mnie i mojej Rodzinie, którą przygotowała dla mnie moja Fanka z Wyszkowa – pani Magda. Dziękuję serdecznie! Książka jest przepiękna! Nie mogę się od niej oderwać! ————————————————————————————————-

A skoro już tak wspominam, co do mnie ostatnio dotarło, to wspomnę o prezencie od mojej Fanki – p. Soni, za który podziękowałem w wiadomości prywatnej, ale nie podziękowałem jeszcze publicznie. Otóż pod koniec wakacji, 21. sierpnia, z końca świata przyszła do mnie ogromna paczka. A w tej paczce wspaniałe prezenty. Dla mnie, dla Antosia, dla Marysi, a nawet dla Figi! Zobaczcie sami…

Ananasowe prezenty w ananasowej torbie dla mnie:

Zestaw artystyczny dla Maryśki: Zestaw z dinozaurem dla Antosia: I na koniec… piłka dla Figi: Jeszcze raz dziękuję Pani Soniu za ogromną radość jaką sprawiła Pani mi, mojemu Rodzeństwu i mojej Fidze :*


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *