Chciałem zacząć od tego, ile już potrafię, a ile jeszcze muszę ogarnąć, ale zacznę jednak od zmian, bo u mnie jest ich ostatnio strasznie dużo. Jak sobie pomyślę gdzie byłem, jak żyłem i co robiłem w zeszłym roku, to wychodzi na to, że wszystko jest inaczej. Niektóre zmiany były dla mnie okropnie trudne (jak to, że pojawiła się młodsza siostra), a inne całkiem łatwe (jak to, że przestałem korzystać z pieluszki). A co się zmieniło? Hmmm…
- Nie miałem Siostry, a teraz mam (i ta moja mała Malisia ma już prawie 3 miesiące)…
- Wiedziałem jak to jest mieć starszego Brata i jak to jest być młodszym bratem. Teraz wiem jak to jest mieć starszego Brata i jak to jest być starszym Bratem, jak to jest być młodszym bratem i jak to jest mieć młodszą Siostrę, i jak to jest być średniakiem.
- Mieszkałem w mieście, a teraz mieszkam prawie na wsi.
- Trzy razy w tygodniu jeździłem do Skarszew, kilka razy w miesiącu do OWI, raz w tygodniu do PSOUU w Gdańsku, a teraz od kilku miesięcy nie jeżdżę tam wcale, za to trzy razy w tygodniu jestem na prywatnych zajęciach z Metody Krakowskiej (czyli bez zmian) i raz w tygodniu na Numiconie.
- Dwa razy w tygodniu przez ok. 3h byłem w Skarszewskim przedszkolu (w sumie ok. 6h tygodniowo). Teraz już tam nie chodzę, za to jestem pełnoetatowym przedszkolakiem w Wielkiej Przygodzie (ok. 30h tygodniowo).
- Mój Brat Antoś skończył przedszkole i poszedł do pierwszej klasy. I choć dotyczy to bardziej Antosia niż mnie, ale jednak jakoś mnie to dotyka. Czasem kiedy chcę się bawić z Antosiem, on nie może bo musi odrabiać lekcje. Czasem, kiedy chcę się bawić z Mamą, ona nie może, bo siedzi z Antosiem przy lekcjach.
- Cały czas byłem z Mamą i kiedy Antoś był w przedszkolu, miałem ją na wyłączność. Teraz muszę się nią podzielić z Marysią i z Antosiem (który ze szkoły wraca szybciej niż wracał z przedszkola).
- Chodziłem w pieluszce w dzień i w nocy, a teraz już nie. Dziesięć miesięcy temu pożegnałem się z pieluszką dzienną, a cztery miesiące temu z nocną.
- Właściwie nie jadłem samodzielnie… ewentualnie serki i naleśniki. Teraz wszystko jem sam!
To tyle, jeśli chodzi o wielkie zmiany, teraz trochę o tym, co już potrafię. Jedne rzeczy już od dawna, a inne to zupełne nowości. I jeszcze o tym, co lubię i o tym, czego nie lubię… …Przeczytaj cały wpis