Zaczynamy od ciężkiej pracy. O 12:00 razem z Mamą, Tatą i Antkiem stawiam się w Edwardzie. Spotykamy się z Wolontariuszami, Ciocią Sylwią (Energetywka) i Madzią, i Ciociami z Zarządu „Ja też” – byłem już raz nimi na zebraniu i na szkoleniu dla Wolontariuszy. Jesteśmy wcześniej aby wszystko przygotować – nakryć do stołów, wystroić sale, przydzielić Wolontariuszom zadania i przygotować miejsca do zabaw.
Wszystko jest gotowe i o godz. 13:00 przychodzą pierwsi goście – dzieciaki z Zespołem Downa, ich rodzeństwo i rodzice. Najmłodsza na imprezie jest moja nowa koleżanka Nina, która ma dopiero 3 i pół miesiąca…
Najstarszy jest Michał, który ma 30 lat i bardzo lubi robić zdjęcia. Jest wiele atrakcji do wyboru – strojenie wielkiej skarpety, którą uszyła dla nas moja Ciocia Ela…
Zabawy z …Przeczytaj cały wpis