Ufff, wiem… okropnie długo mnie tu nie było. Ale to wcale nie oznacza, że zniknąłem na zawsze. Po prostu czasem tak jest, że dzieje się tyle, że nie mam kiedy usiąść i się do Was odezwać. Innym razem dzieje się tak niewiele, że nie mam o czym pisać. Bywa też tak, że po prostu nie mam weny, a nie chcę wrzucać Wam byle czego.
Miesiąc temu, w ramach kalendarza adwentowego, poszliśmy do Teatru Miniatura na spektakl „Magiczne święta …Przeczytaj cały wpis