Zleciał kolejny miesiąc. Wasz Przyjaciel Staszek (czyli ja) ma już 21 miesięcy (czyli mam). Jeszcze 3 i będą 2 latka. Ten dzisiejszy dzień tak mi jakoś pasuje do tego, żeby wspomnieć o tym, że mam niestandardową liczbę chromosomów. Tak się dziwnie złożyło, że mam ich więcej niż przeciętny człowiek (tzn. że przeciętny nie jestem, ha!). I mówię o tym dziś ze względu na liczby oczywiście. 21 miesięcy, 21. chromosom. Jeszcze 3 miesiące do kolejnych urodzin, 3 chromosomy zamiast dwóch (dwa latka). Wszystko udało mi się dopasować, choć wiem, że trochę zagmatwałem 🙂 Mam w każdym razie więcej chromosomów niż trzeba, a to składa się na zespół Downa, lub nieco ładniej – Trisomię 21. W związku z tym, większość rzeczy robię nieco później niż moi rówieśnicy i przychodzą mi one z większą trudnością. Ale się staram! Próbuję, ćwiczę i wcale się nie poddaję, a to przynosi efekty. Jakie? No wspaniałe oczywiście!
Co już potrafię?
- chodzić! Kilka tygodni temu zacząłem stawiać moje pierwsze samodzielne kroki na środku pokoju w Kowalach, podczas spotkania Klubu Malucha Nadzwyczajnego. Każdego dnia próbowałem i próbowałem, po kilkanaście razy wstawałem i stawiałem swoje pierwsze kroczki. A dzisiaj to miałem taki dzień na chodzenie, że chyba tyle samo przeszedłem na nóżkach, co na czworakach. Poniżej filmik prezentujący moje pierwsze, październikowe próby:
- wskazywać palcem, kiedy chcę coś lub o coś pytam. Ta umiejętność pojawiła się jakoś niedawno, wczoraj może?;
- mówić dużo, choć nie do końca zrozumiale 🙂 (kilka słówek, które mówiłem w zeszłym miesiącu nadal mówię, ale nic nowego chyba nie doszło), chociaż, jak zauważył mój Tata, więcej powtarzam;
- pokazywać odpowiednie przedmiot i obrazki;
- rysować. No może to trochę zbyt dużo powiedziane… w każdym razie wiem do czego służą kredki, kartki itp i chętnie z nich korzystam i robię to spontanicznie (sam z siebie). Dzisiaj np. Mama narysowała głowę, a ja ją pokolorowałem 🙂 Serio! Mazałem po kartce, ale tylko w okolicach głowy. Pokazałbym Wam, ale nie wiem, gdzie Mama schowała moją pracę;
- budować wieżę z klocków (i ze słoików);
- wkładać kubeczki jeden w drugi…;
- nakładać kółeczka na pachołki;
- bawić się w zabawy tematyczne – np. jeżdżenie autkiem, karmienie i czesanie lali;
- stroić miny do lustra. Uwielbiam bawić się ze swoim odbiciem 😀
Poza tym jestem szczęśliwym chłopczykiem. Mam wielu wspaniałych Przyjaciół. Fajną Rodzinkę (Brat jest najlepszy) i wspaniałe grono fanów (mogę tak Was nazywać?), którzy zaglądają na moją stronę i na mojego facebooka (na fb jest Was aż 2432).
Dzisiaj zimno i pada, a ja zamiast siedzieć w domu pod kocem spaceruję w Gdańsku po Długiej. Z Mamą, z Tatą, z Antosiem i z nową Ciocią Moniką i z nowym Wujkiem Tomkiem (Raciborkiem). Dostałem w prezencie lizaka, ale oddam go Antosiowi, bo jest najfajniejszy na świecie.
W między czasie idziemy się zagrzać do kawiarni. Zaintrygowały mnie owoce zamknięte w przeźroczystej szafie. Może jak będę się intensywnie wpatrywał, to szyba zniknie i dostanę się do owoców? Eee, jeśli nawet, to i tak ich nie tknę, no chyba że Mama je zmieli.A teraz już dobranoc. Papa!
PS Pozdrowienia dla Cioci Magdy, która skojarzyła 21. miesiąc z 21. chromosomem! :*
Gratulacje Stasiu!!!!! Idzie Ci świetnie:) Duże uściski dla mamy, taty i najlpszego brata Antosia 🙂
Dziękuję! Wielka praca, wielki sukces i wielka radość!
Fajny z ciebie tygrysek. Jesteś niezwykły 🙂
Dziękuję 🙂
mam ogromny lęk przed urodzeniem dziecka z zespołem Downa, irracjonalny i paraliżujący, staram się o dziecko- pragnę go i jednoczesnie boję sie, dziękuję za ten blog, który pozwala pozbyc się strachu. daje nadzieje
Cieszę się, że mogę pomóc oswoić się z tym, co nieznane. Mama i Tata nie bali się, że będą mieli niepełnosprawne dziecko, bo takie rzeczy zdarzają się przecież tylko innym, statystycznie rzadko. Zrobiłem im niespodziankę i tym samym sporo zamieszałem już na samym starcie. Mimo trudnych początków, płaczu i smutku, to wierzę, że najgorsze mam już za sobą. Jest dobrze! 🙂 Tylko strach ma wielkie oczy (i wyrakowate).
Gratuluję! Wchodzę do Was, a tu taka niespodzianka-pierwsze kroki, samodzielne!
Dziękuję! Jest radość!
Gratuluje Maluszku wszystkich sukcesów! i duzo duzo zdrowia zyczymy : ciocia Kasia i brzuszkowy Eryczek ;*
Dziękuję bardzo! I dla Was również wszystkiego, co najlepsze – Kasiu i brzuszkowy Eryczku 🙂
Brawo tygrysku .Dużo zdrówka i powodzonka kochany szkrabiku dla Ciebie i rodziców
Dziękuję! Jest radość. I to wielka!
21 miesięcy 😀 21 chromosomów 😀
Piękna, Szczęścia, Radości i Miłości NIESKOŃCZONOŚĆ <3
STASIU jestś niepowtarzalny i jedeny w swoim rodzaju 😀
Całusy dla Ciebie, Antosia, Mamy i Taty :-*
Dziękuję bardzo!
Pozdrawiam Cię serdecznie Biedronko!
Czołem wędrujący Tygrysie! Udanych coraz dalszych wędrówek z Antosiem najlepszym Bratem!
Czołem, kluski z rosołem! Wezmę mojego Antosia ze sobą na spacer i pójdziemy coś zmalować 😉
Brawo Stasiu! Moją małą Córeczkę bardzo zaintrygował Twój film i chyba chciałaby iść w Twoje ślady 🙂 Życzymy Ci dużo siły i odwagi – świetnie sobie radzisz i oby tak dalej! Pozdrawiamy Ciebie i Twoją Rodzinkę!
Dziękuję! Niech idzie śmiało! Chodzenie jest super. Teraz już mnie nikt nie dogoni! Mogę broić i uciekać 😉
Pozdrawiam Was cieplutko!
Jestem pod ogromnym wrażeniem 🙂
Ze Stasia wręcz tryska miłość jaką dostaje od rodziców, brata i całego bliskiego otoczenia, cudowne dziecko!!!
Serdecznie pozdrawiam
Anna
mama bliźniaków 2 latków:)))
Hej, hej mamo bliźniaków!
Miłości mam pod dostatkiem to fakt. Tyle jej mam, że aż się wylewa na zewnątrz 🙂
Pozdrawiam cieplutko!
Stasiu jesteś boski i uroczy 🙂 Przepięknie już chodzisz!
Dziękuję! Chodzenie jest super 🙂
Bardzo miło spędziliśmy z Wami czas na ul. Długiej, mimo małego deszczu! Miło, że o nas wspomnieliście. Tomek mi zdradził, że prowadzicie bloga, więc teraz cała moja rodzina będzie do Was „zaglądać”;) Pozdrowienia z Warszawy!
Mi, Antosiowi i Rodzicom też było bardzo miło Was spotkać. Cieszę się, że nie chcecie się rozstać 😀
Pozdrawiam z Gdańska!
Dzięki za spotkanie, mamy nadzieję, że nie ostatnie!
Pozdrawiamy 🙂
Kochany Tygrysku jesteś niesamowity! 🙂 Ogromne gratulacje z okazji pierwszych samodzielnych spacerów …a w zasadzie biegów 🙂 wzruszyłam się i cieszę się całym sercem, wspaniale Ci idzie Stasiu! I słowa uznania dla twoich rodziców za pracę i serce włożone w ten sukces. Brawo !
Dziękuję bardzo! Praca była ciężka, długa i monotonna, ale każda sekunda, minuta i godzina włożona w ten sukces, była tego warta. Ja też się okropnie cieszę!
Brawo chłopaku! Słodkie figle w łóżeczku robisz! (fotki w tygrysim rampersie) To jest chyba to co tygryski lubią najbardziej 🙂 Fikołki siup siup siup!
Brawo dla rodziców za cudowny blog, piękne zdjęcia ze wspólych momentów z życia. Gratuluję odwagi, cierpliwości i zaangażowania! Pozdrawiam!
Dziękuję! W łóżeczku to ja chodzę jak zegar. Przesuwam się i kręcę. Wkładam ręce i nogi między szczebelki, ochraniacz nie jest w stanie mnie zatrzymać. Budzę się rano z głową pod przewijakiem, albo wygiętą do tyłu, bo próbuję się wcisnąć w jakiś kącik, w którym zupełnie nie ma już miejsca. Figle i psoty to moja specjalność!
Pozdrawiam cieplutko!