Tydzień turnusu i urodzinowe kinder party

O rety… wszystko wiem. Miałem postanowienie noworoczne, że będę na bieżąco zdawał relację z tego, co się dzieje wokół mnie, ale turnus i dojazdy do Skarszew pochłaniają milion godzin dziennie, więc po prostu nie wyrabiam. A jak już zlecę na chatę, to zaraz się okazuje, że znów gdzieś idziemy… to do Babci, to na hipoterapię, to na basen…, więc nawet fizycznie nie mam czasu żeby usiąść coś i naskrobać. Czas pojawia się późnym wieczorem, ale wtedy to już myślę tylko o poduszce, kołderce i… już mnie nie ma, śpię jak suseł do białego rana!

To kilka słów o turnusie… od wtorku mam zmieniony plan, dzięki czemu nie muszę już wstawać z kurami. Zajęcia zaczynam dopiero o 9:30. Najpierw terapia ręki z p. Olą, potem indywidualna muzykoterapia z p. Mateuszem, zajęcia logopedyczne z p. Patrycją i długa przerwa  w przedszkolu. Na samym końcu mam zajęcia pedagogiczne z p. Martyną (na początku tygodnia) lub z p. Moniką (pod koniec).

wtorek

Kilka zdjęć z terapii ręki z p. Olą. Czy widzieliście kiedykolwiek, tak dokładnie pomalowane koło?

A na zajęciach z p. Mateuszem, niezależnie od tego, czy jestem na nich sam, czy z całą grupą, zawsze siedzę w pierwszym rzędzie! muzykoterapiaW przedszkolu, dostaję urodzinową laurkę! Wczoraj nie dostałem, bo zupełnie niespodziewanie przyszedłem z moim RastaTortem, ale dzisiaj, zaraz po wejściu na salę, dostaję wspaniałe życzenia 🙂Kartka urodzinowaPo tak ciężkim dniu pracy, przydałoby się wolne, ale po południu przychodzi jeszcze „Kukasz” żeby trochę za mną poćwiczyć. Przez ostatnie dwa tygodnie nie widzieliśmy się ani razu, więc dzisiaj nie ma zmiłuj. Trzeba popracować. Zwłaszcza, że piątkowe zajęcia muszę odwołać (bo będę wtedy w Skarszewach) i sobotnie też (bo będę się wtedy szykował do urodzin).

środa

Mama zgubiła aparat. Albo zgubiła, albo ją okradli. W każdym razie zorientowała się na drugich zajęciach. I tak sobie myśli, że może tylko jej się wydawało, że go rano spakowała, ale kiedy wracamy ze Skarszew do domu, aparatu nigdzie nie ma. Wielkie poszukiwania i nic. Alarm poszukiwawczy ogłoszony na światową skalę. Wieczorem, po powrocie z hipoterapii, znów bierzemy się za poszukiwania i… jest. Aparat się znalazł, a ze względu na miejsce znalezienia, znalazł się też winowajca.aparat w zabawkachTak, to ja go tak schowałem w moich zabawkach. Ale nie chciałem stresować Mamy, chciałem tylko posprzątać 😉

piątek

Dzisiaj jest ostatni dzień mojego tygodniowego turnusu w Skarszewach. Wczoraj na muzyce miałem dzień misia, a dzisiaj mam dzień malowania. Miało być stopami i specjalnie na tę okoliczność wyszorowałem wczoraj całe nogi, ale p. Mateusz zapomniał umyć swoich, więc jednak malujemy rączkami.

Ale żeby nikt nie miał wątpliwości, że to muzyka, a nie plastyka…muzykoterapiaNa pozostałych zajęciach jestem sam, a Mama cieszy się wolnością. Musi odpocząć przed dzisiejszym popołudniem i jutrzejszym porankiem, bo czeka ją wielkie gotowanie! Już jutro będzie moje Kinder Party!

PS Od kilku dni mam zupełnie marny apetyt. Rano zjadam jogurcik, w Skarszewach dzióbnę z dwie łyżeczki obiadku lub deserku, w domu nic… aż do wieczora, kiedy z wielką zachęta ze strony Rodziców zjadam, choć bardzo niechętnie, miskę kaszy. Nic mi jakoś nie smakuje, na nic nie mam ochoty. Ani na swoje słoiki, ani na jedzenie Rodziców… ale dziś powoli wraca mi apetyt. Po trzech dniach niejedzenia zgłodniałem na tyle, żeby wylizać nawet śliniak 🙂

Mimo, że przed południem mam turnus, to popołudniami też pracuję. W Skarszewach pracuje moja głowa, a w Trójmieście moje mięśnie. We wtorek był u mnie Kukasz na rehabilitacji, w środę byłem na hipoterapii, a dzisiaj śmigam na mój solankowy basen.

No to… wreszcie wolne! Za mną tydzień turnusu, prawie 10h spędzonych w samochodzie i przejechanych ponad 500 km. Jakbym to dobrze rozegrał, to byłbym teraz w Berlinie 😉

sobotnia, fistaszkowa zabawa urodzinowa

Czekałem, czekałem aż wreszcie się doczekałem! Urodziny miałem w poniedziałek, a dzisiaj od 16:05 czekam na moich gości…, a w zasadzie to niektórzy z nich, tak bardzo nie mogli doczekać się mojej imprezy, że czekają na mnie 🙂

Wszyscy moi goście

Wszyscy moi goście

Nie wszystkim zaproszonym udało się dotrzeć na moją zabawę, ale najważniejsze że wielu spośród moich Przyjaciół przyjechało żeby razem ze mną się bawić i świętować moje trzecie urodziny!

Wszyscy goście już są. Nadchodzi najważniejsza chwila… dmucham świeczki, myślę o życzeniu i dostaję prezenty 🙂

Wszystkim, którzy przyszli na moje urodzinki bardzo dziękuję! Dobrze, że jesteście! 🙂 A tym, których nie było życzę udanego urlopu, bezpiecznej podróży, powrotu do zdrowia!

A w niedzielę…

…testuję moje prezenty. Prawie mi wyszło 😉Moja nowa gra


Jeden komentarz do wpisu “Tydzień turnusu i urodzinowe kinder party

  1. Od pewnego czasu czytam sobie Twój blog, czytam , śmieję się i płaczę. Wszystko ze wzruszenia i podziwu. Podziwu jakim obdarzam Twoich rodziców, którzy w tak niesamowity sposób Ciebie i Twojego brata wychowują. Trafili Ci się naprawdę wspaniali rodzice, a Ty to już sam dobrze wiesz, że cudo jesteś. Wszystkiego co najlepsze na trzecie i każde kolejne lata Twojego życia, dla Ciebie Fistaszku i Twoje rodziny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *