Taki mały, a TAKI WIELKI, czyli wyjątkowy koncert wyjątkowych ludzi. Osiemnastka zespołu Etna Kontrabande.


Jesień, zima, wczesna wiosna, to ciężki czas dla małych fanów muzyki. Nie ma koncertów w plenerze, brakuje festiwali podczas których można siedzieć wygodnie na kocu, jest zimno i ciemno, i w sumie to najlepiej i najbezpieczniej siedzieć sobie w domu. Oczywiście w klubach nocne życie toczy się tak samo, jak zawsze, jednak puby, czy wielkie stadiony, to nie jest najlepsze miejsce dla takich małych skrzatów, jak ja. Tłok, hałas i późna godzina rozpoczynania się koncertów sprawiają, że po prostu na nie nie chodzę, wypadam z gry.

Jednak dzisiaj sytuacja jest wyjątkowo wyjątkowa. Za oknem czarna noc i biały śnieg, ciemno i zimno, a ja zamiast iść spać, wychodzę z Rodzicami na koncert. Niezwykły koncert! Taki mały, a jednocześnie TAKI WIELKI! Koncert z okazji 18. urodzin zespołu Etna Kontrabande. Mało brakowało, a bym nie poszedł, bo Tata, jak to Tata, marudzi czasem na zapas, że ja za mały, że pięć lat, że powinienem siedzieć w domu, a nie chodzić na imprezy. Mama na szczęście wie lepiej, więc jednak poszliśmy. Bez Antosia, który był na biwaku zuchowym, bez Marysi, która spała u Babci Asi i Dziadka Michała, bez Figi. Tylko we troje  – Mama, Tata i ja.

Koncert odbywa się w wyjątkowym miejscu – w Dworku Sierakowskich w Sopocie. To żaden nocny klub, czy wielki stadion, tylko mały domek, w którym mieści się galeria, w którym odbywają się ciekawe spotkania, wykłady, wieczory poetyckie, spektakle, czy zupełnie niezwykłe koncerty – takie właśnie jak ten, na którym dziś jestem.

Atmosfera dzisiejszego spotkania …Przeczytaj cały wpis

Pan z długą brodą i pan w czarnej koszuli, czyli Letnie Falowanie 2017

Pobranie krwi z mojej żyły nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Ciężko jest znaleźć żyłę i ciężko zapełnić próbówkę. To pewnie dlatego, że zamiast krwi, płynie w niej muzyka. Jest wiele rzeczy na tym świecie, które bardzo lubię. Palmy, paprotki, ananasy. Banany, serki waniliowe, naleśniczki ze słoika i żółte obiadki. Skarszewy, Astora i inne zwierzaki z zakątka. Ale przede wszystkim lubię muzykę! Instrumenty, granie, śpiewanie. Mateusza, płyty, słuchanie. Koncerty i festiwale.

Od kilku lat, rok w rok jeżdżę do Wiela na Letnie Falowanie. To jedno z moich najulubieńszych miejsc. To jeden z moich najulubieńszych festiwali. Po raz pierwszy byłem tam w 2014r. Wówczas festiwal trwał dwa dni i to było naprawdę ekstra! To właśnie wtedy po raz pierwszy usłyszałem mich największych idoli – Damiana SyjonFam:

i Kapitana KaCeZet:

Co roku, na wielskiej scenie pojawiają się gwiazdy muzyki reggae. W tym roku powróci na nią Damian. To właśnie dla niego …Przeczytaj cały wpis