Wczorajsze plany na dziś okazały się niemożliwe do realizacji. Przy takiej pogodzie nie udało nam się zaliczyć wycieczki: przedszkole – dom – OWI Gdańsk – OWI Gdynia, więc z naszego rozkładu wycięliśmy OWI w Gdańsku i wszystko się udało. Tata zawiózł Antka do przedszkola, a jak wrócił, to my wyruszyliśmy do Gdyni.Jestem przeszczęliwy! Naprawdę! Jestem sobie u p. Małgosi, która jest nerologopedą i… już dawno nikt mnie tak nie podbudował (chociaż na brak pochwał nie mogę narzekać). A co takiego zrobiłem? Hmmm….
- bezbłędnie odróżniam od siebie przedmioty, które pokazuje mi pani i wskazuję najpierw wzrokiem, a potem rączką ten, o który mnie prosi (piłka, telefon, auto, łyżeczka),
- bezbłędnie wskazuję na przedmioty na obrazkach! Ostatnio uczyłem się tego z Mamą…
…i już są efekty! Wow! Pani pokazuje mi łyżeczkę, piłkę i jeszcze jakieś dwa (z wrażenia zapomniałem, co to było), a ja za każdym razem prawidłowo pokazuję ten, o który mnie pyta!,
- zapytany gdzie jest Mama, oczywiście jej szukam, znajduję za sobą i cały się cieszę!,
- kiedy chcę dostać od pani telefon mówię „da” i pani uważa (podobnie jak Mama), że jest to moje celowe „daj”. Według neurologopedy również „mama” i „tata”, które czasem mówię jest wypowiadane ze zrozumieniem,
- mam doskonały odruch przeżuwania, więc najwyższa pora żeby Mama przestała się bać i zaczęła mnie karmić, jak dorosłego… no albo prawie dorosłego,
- mam dobrze napięte poliki, mimo że są takie pyzate 🙂
- mimo wielu postępów ruchowych (czworakowanie, siadanie, wstawanie), bardzo dobrze rozwijam się intelektualnie (więcej mówię, jestem bardziej kontaktowy, rozpoznaję przedmioty itd.) – według neurologopedy, to naturalne, że dziecko które zaczyna czworakować, mniej mówi. Po prostu nie ma czasu i siły żeby skupić się na wszystkim. A ja daję radę z jednym i drugim i dzielnie pnę się do góry 🙂
A oto nasze zadania domowe:
- dalej masujemy buźkę wewnątrz i na zewnątrz. Musimy się troszkę bardziej przyłożyć do masażu wokół ustek, bo p. Małgosia zaobserwowała małą hipotonię, która sprawia, że mi szczęka trochę opada (nie tylko z wrażenia),
- praca z obrazkami (po dwa obrazki jednocześnie), najlepiej żeby były to sprzęty domowe (szafa, lampa, krzesło, kuchenka itp), podstawowe zwierzątka (krowa, kot) i owoce, które znam. Ja mam w domu obrazki Czuczu, a pani logopeda poleciła nam również Zagadki Smoka Obiboka firmy Granna (są też Nowe Zagadki Smoka Obiboka, ale dla mnie są jeszcze za trudne),
- wprowadzić picie przez słomkę, kubeczek Avent 360′ i zwykły kubeczek,
- ćwiczyć żucie, czyli urwać kawał chrupka, chlebka lub kółka ryżowego, zgnieść na placek i włożyć między tylne dziąsła, żebym popracował trochę językiem, dziąsłami i zębami (btw… mam już 4 zęby! Przebiła się górna jedynka i chyba czwórka – wystaje biały koniuszek).
No i to chyba tyle. Następną wizytę mam 16. maja. Z Gdyni jedziemy na chwilkę do domu, bo coś na klekocze nadkole z lewej strony i Tata musi je jakoś podczepić. Wszystko gotowe, więc zgodnie z planem, jedziemy do kina. Pół filmu przesypiam, kolejne pół broję z Mateuszkiem 🙂
A w ogóle to ja jestem Staszek zdobywca. Kiedy się rano obudziłem, odkryłem, że za kanapą Rodziców leżą kolorowe głowy z częściami (oczami, uszami itd) na rzepy i wyruszyłem czworakując po jedną z nich. W połowie spadłem z kanapy (tzn. Mama złapała mnie w locie), ale odniosłem sukces… trzy głowy zrzuciłem na podłogę, a jedną wciągnąłem sobie na łóżko 🙂
Oj Staszku ale się cieszymy że robisz TAAAAKIE postępy 😉 Trzymamy kciuki za dalsze 🙂
P.S pięknie Ci w Tygrysku 🙂
Staś we wszystkich ciuszkach wygląda bosko i przystojnie 🙂
Dziękuję za uznanie 🙂
Dziękuję! Ja też się strasznie z tych sukcesów cieszę! A tygrysa mam po Antku. On też w nim czadersko wyglądał 🙂
Pozdrawiam!
Staszku tygrysie 🙂 powinienes byc z siebie dumny!!!! Ja z Ciebie jestem baaardzo dumna!!! Usciski dla rodzicow i Antosia!!!
Dzięki! Jestem! I Rodzice i Antoś też są ze mnie dumni 🙂
Pozdrawiam cieplutko!
Stasiu,uśmiech masz tak rozkoszny i słodki,że mógłbyś reklamować fabrykę łakoci 🙂
Dziękuję! 🙂 Bardzo chętnie wystąpiłbym w reklamie, ale łakoci mi chyba Rodzice nie dadzą. To może zabawki?
Pięknie Stasiu, jesteś dzielny, pracowity i mądry chłopczyk, ale powiem Ci w sekrecie 😉 że to także zasługa twoich rodziców, którzy starają się każdego dnia pomóc jak najwięcej 🙂
Dziękuję! Tylu mam pomocników, że ciężko ich wszystkich zliczyć, a mój ulubiony to Antoś!
Stasiu 🙂 Jestem „dumniak” z Ciebie 🙂
Dziękuję 🙂