W porównaniu do tego, co wczoraj… dziś zupełne nudy. Żadnych poślizgów (na całe szczęście) i ćwiczeń też jakoś mało. W poniedziałki jestem w Skarszewach, a jak już tam pojadę, to zajęć mam bez liku. Dzisiaj po południu mam tylko jedne. Jadę do OWI na spotkanie z p. Danusią. Rety! Ile myśmy się nie widzieli! W grudniu z 3 razy, z styczniu 2, w lutym wcale, no i teraz w marcu są to pierwsze nasze wspólne ćwiczenia. Ale się stęskniłem! Na początku muszę się trochę oswoić, przypomnieć sobie jak to razem ćwiczyliśmy i pokazać to, czego się nauczyłem, kiedy p. Danusia była na szkoleniu. A trochę tego jest. Przede wszystkim nauczyłem się siadać i czworakować. Skoro tyle już potrafię, to dzisiaj uczę się tego, co przygotuje mnie do wstawania i chodzenia.
Dobrze nam się pracuje i nawet nie zauważamy kiedy mija 45 minut i trzeba kończyć zajęcia. Kolejne dwa mam już umówione, a potem znowu miesięczna przerwa, bo p. Danusia ma szkolenie. Oj, nie zdążę się chyba nacieszyć.
Ostatnio często przechodzę do klęku. Ostatnio, czyli od jakiś dwóch tygodni. Kiedy zainteresuje mnie coś, co leży na skrzynkach pod moim łóżeczkiem, to łapię się szczebelków i „stoję” na kolanach, kiedy doczworakuję do Mamy, też próbuję się po niej wspiąć, kilka dni temu chciałem się wspiąć po stoliku, ale zamiast złapać się blatu, chwyciłem gazetę i poleciałem do tyłu. No, a dziś po powrocie z ćwiczeń, zakupów i przedszkola…
Ten kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje, a ten kto wstaje wieczorem, ten stoi! 🙂
Najlepiej wyszło mi za pierwszym razem, kiedy nikt mnie nie zachęcał i nikt mnie nie nagrywał. Wtedy lepiej ustawiłem nóżki, więc od razu byłem stabilny. Ale tak jak jest na filmie, też mi się podoba. Hura! Kolejny wielki sukces!
Stasiu, powaliles Stolice na kolana swoimi postepami 🙂 Tak wiec teraz Ty stoisz, a my lezymy :)) Jestesmy pod wrazeniem i czekamy teraz na pierwszy krok 🙂 Pozdrowienia!
Dzięki! Też się strasznie mocno cieszę. Antka zabawki już się przede mną nie ukryją 🙂 A pierwszy krok już wkrótce… mam nadzieję.
Pozdrawiam ciepło!
Super Staś!!! Brawo Brawo!!!
Dziękuję bardzo! To może zasłużyłem na buziaka od Amelutki?
Brawo!!! Dzielny Chłopiec 🙂
Dziękuję! 🙂
Brawo Stasiu….obserwuję Twoje postępu już od jakiego czasu i jestem bardzo szczęśliwa,że tak doskonale sobie radzisz.Mam dwóch wnusiów mniej więcej w Twoim wieku :)) Podziwiam Twoich Rodziców i życzę im wiele wytrwałości i siły.
Przesyłam wszystkim gorące pozdrowienia i wielkiego całuska dla Ciebie Fistaszku.
p.s.aaaa….mieszkamy prawie po sąsiedzku :))
Dziękuję bardzo w imieniu Rodziców i własnym. Pozdrawiam wnuczków i życzę wszystkiego dobrego!
Po sąsiedzku…? 🙂
Stachu, jaki ty dzielny jesteś!!!! Ja czekam, aż Ulina też tak stanie…
Dziękuję! 🙂 Stawanie jest fajne, bo można dosięgnąć do zabawek, które Antoś ukrył wysoko. A Ulina pewno też zaraz stanie i będzie zdobywać wszystkie skarby świata.
Brawo, brawo
Dziękuję!
0:22 To spojrzenie mówi : Ojej ! Naprawdę to zrobiłem?!
Stasiu rządzi ;* 😉
Hihi, faktycznie… trochę mnie to zadziwiło 🙂 A to heca!
Stasiu, na reklamówkę z Media Markt Cię nabrali ???? 😉
A to podstępni Rodzice 😉 Brawo, brawo, brawo. Idziesz jak burza 🙂
Najpierw stanąłem bez żadnej zachęty. Sam z siebie… dla Rodziców zupełnie niespodziewanie. A potem Antek i Mama mnie zachęcali, bo Rodzice chcieli mieć dowód… ktoś mi wierszem obiecał tort za te osiągnięcie 🙂