Koniec z Mamy mlekiem!

Prima Aprilis

Od 66 godzin jestem na odwyku… Mama przestała mnie karmić! Nie tak, że całkiem, ale jednak. Koniec z cycowaniem! I to wcale nie jest żart! Mama chciała karmić mnie rok, ale jakoś ciężko było nam się rozstać, więc sprawę trochę przedłużyliśmy… miało być do środowego EEG, ale ciężko nam było się rozstać, więc znów trochę przedłużyliśmy. W piątek (chyba w ramach postu) nie dostałem Mamy mleka w ciągu dnia… cały dzień o wodzie (i zupce, i jogurcie, i owockach) z trudem dotrwałem do wieczora. Trochę mnie to zaniepokoiło, bo do tej pory drzemka była ściśle związana z karmieniem Mamy mleczkiem, a tu guzik. Na szczęście dostałem cycusia do snu. A że było miło, to jak zawsze, obudziłem się jeszcze kilka razy w nocy, aby dostać, to co lubię najbardziej…

No i tak sobie piłem i piłem, a jak skończyłem w sobotę (30. marca) ok 5 rano, to okazało się, że jest to nasze ostatnie wspólne karmienie… gdybym wiedział, to jakoś bym się do Mamy przykleił, albo przywiązał, albo cokolwiek. Niestety niczego się nie spodziewałem, więc i bronić się nie mogłem…

w sobotę…

O 19:30 Mama przygotowała mi pierwszą porcję mleka modyfikowanego. Ambitnie, bo zamiast butli, wybrała dla mnie bidon ze słomką. Jak pod górkę, to pod górkę. Bidon jest niekapkowy, więc oprócz słomki ma zaworek, nie jest łatwo z niego pić… oj nie. No, ale taki poleciła mi pani logopeda, więc z takiego piję.Piję ze słomki :)Nie bardzo kumam, co z tą słomką mam zrobić, więc głównie ją gryzę. Mama korzysta, więc z rady logopedy i próbujemy od drugiej strony…Piję ze słomki :) O tak! W ten sposób jest zdecydowanie łatwiej i już chyba zaczynam powoli rozumieć, co zrobić z tym fantem. Lekko ciągnę, leci dużo. Po chwili jestem cały mokry, ale to nic. Najważniejsze, że umiem, albo prawie umiem. Zaraz to sprawdzimy…

Udaje mi się kilka razy zassać tak mocno, że mleko leci prosto do buzi, ale opróżnienie całego bidonu w tym tempie zajmie mi chyba z tydzień, więc próbujemy czegoś innego.Picie z kubeczkaZ kubeczka pić umiem, ale nie wypijam za dużo. A, że mleko ważne jest, dostaję na kolację kaszkę wielozbożową, a do niej kolejną porcję mojego nowego mleka. Kaszka jest niezła i podobno zdrowa, i nietucząca. Wciągam więc całą porcję, piję wodę, myję zęby i idę spać… Miał mnie usypiać Tata, żebym nie szukał mleka u Mamy. Płaczę, więc ile wlezie, żeby okazać swoje niezadowolenie. Nie narzekam, że jest Tata, narzekam że nie ma Mamy i jej mleka. Tata mnie zostawia i mówi, że muszę się chyba wypłakać (co za bzdura :P). Mama idzie mnie pocieszyć, głaszcze mnie, cisia (mówi csiiiii, csiiii, csiiii…) i po chwili już śpię. Budzę się nieco później niż zwykle. Zamiast o 24:00, wołam Rodziców o 2:00 (była zmiana czasu, więc to tylko godzina różnicy). Płaczę i chcę jeść, a do tego bolą mnie dziąsła, a tu zamiast Mamy i mleka, niekapek i woda… co za życie! Protestuję! Nie zgadzam się i kropka! Rodzice są jednak twardzi… Antka nie obudzę, bo został u Babci, mogę więc płakać i tak mi nie ulegną. Mama tuli, Tata smaruje dziąsełka i daje wodę… zasypiam. I tak jeszcze kilka razy. O 6:00 wstaję na dobre i idę z Mamą na jogurcikowe śniadanko. Humor mam dużo lepszy niż w nocy i ciągle się uśmiecham.

w niedzielę…

Jest Wielkanoc, więc spędzam ją z Rodziną. Najpierw u Babci Asi i Dziadka Michała, potem u Babci Bożenki.Wielkanoc 2013 Cały czas bez Mamy mleka, w każdym razie nie z piersi. W dzień prawie o tym nie myślę, a wieczorem… od Babci Bożenki dostaję nowy kubeczek ze słomką (z Peppą i Georgem) i pięknie z niego piję! Nie ma zaworków, nie ma blokadek… świetnie mi idzie. A może to kwestia tego, co jest wewnątrz kubeczka? Wczoraj było mleko modyfikowane (Enfamil 2 – próbka, którą dostałem od Lenki), a dzisiaj mleko Mamy (nie da się zatrzymać produkcji z dnia na dzień, więc ten nadmiar mogłem wypić, niestety tylko z kubeczka). Wracając do domu zasypiam w samochodzie, więc jest dobrze… Zasypiam i śpię… od 20:00 do… uwaga, uwaga… 6:00! Nie ma Mamy mleka, nie ma więc powodu, abym budził się w nocy! O 6:00 budzę się prawie wyspany, piję wodę, trochę gadam i znów śpię, i znów się budzę piję wodę itd… i tak do 9:00. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się wyspałem i Rodzice też tego nie pamiętają.

w poniedziałek…

Jest już poniedziałek. Śpię do 9:00 i dobrze mi z tym. Za mlekiem od Mamy prawie nie tęsknię, choć przyznam, że jak obudziłem się między 6:00, a 9:00 to złapałem raz Mamę za rękę i zacząłem obsysać… eh, to były czasy! No, ale się skończyło i  jestem jeszcze większym i bardziej dorosłym chłopcem niż do tej pory, a to ma swoje dobre strony…, bo może będę mógł wkrótce zostać na pierwszą noc u Babci 🙂

PS Zanim Mama mnie zaczęła odzwyczajać od swojego mleka, zapytała na fb, które mleko polecają inni rodzice. Odpowiedzi było milion! Albo prawie 😉 Każde mleko miało wielu zwolenników i każde miało jakiś przeciwników, więc wyszło na to, że dobór mleka, to sprawa indywidualna i najlepiej spróbować i sprawdzić co mi najbardziej zasmakuje, co nie uczuli, co nie spowoduje problemów z opróżnianiem brzuszka i co ma w miarę mało cukru. Najlepsze okazało się mleko Mamy, ale chyba już go nigdy nie dostanę, więc muszę wybrać coś innego. Próbowałem Enfamil’u 2 (dostałem dwie porcje od Lenki), ale to mleko dla małych dzidziusiów, a nie dla takich dużych chłopców, jak ja. W zapasie mam jeszcze dwie próbki Bebilonu 2, które dostałem od Cioci Madzi (mama Damianka, Szymka i Franka) – to też mleko dzidziusiowe, ale zobaczę, czy ten smak będzie mi w ogóle odpowiadał. Mam też ogromną puszkę Hipp’a 3 i dwie puszki Enfamil’a 3 od Cioci Zosi (mamy małej Hani z Sopotu). Wychodzi na to, że zacznę próbować to, co już mam, a jak mi nie będzie smakować to kupimy polecane przez dr Wierzbę mleko NAN (polecane z tego samego powodu, z którego inni rodzice polecali też inne mleka,  np. brak kolki, dobry smak itp).

PS Dziś są urodziny Wujka Łukasza! 100 lat! 100 lat! :*
PS2 Jutro jest moja czternastomiesięcznica! 🙂


Wpis “Koniec z Mamy mlekiem!” został skomentowany 8 razy

  1. Staszku, bardzo dzielnie sobie radzisz bez mleka mamy!
    Życzymy wiecej takich długich nocy 🙂

    Co do mleka, to nasza pani doktor jako pierwsze doradzała mleko NAN ze względu na to, iż podobno jest najslodsze. Oczywiście, jak wiadomo, każdy ma swoje ulubione 😉
    Moja Hania pojutrze skończy 7 miesięcy, pije ENFAMIL ( najpierw 1 od 2,5 miesiąca życia, teraz 2) i bardzo sobie chwali. Może 3 i Tobie podpasuje? 🙂

    • Mam w zapasie Hippa (którego aktualnie obsysam) i Enfamil. Tego drugiego próbowałem dwójkę i było bez szału. Zobaczymy, może trójka mi posmakuje? A NAN spróbuję, jak skończą mi się zapasy. No chyba, że któreś z mlek posmakuje mi na tyle, że nie będziemy już więcej szukać 🙂

    • Taaaki duży! Z tym wysypianiem różnie bywa, bo trochę dokuczają mi zębole, ale idzie mi (nam) coraz lepiej 🙂 Wiem, że jestem dzielniak, ale wiem też, że nie zawsze mi się to udaje. W każdym razie, staram się jak mogę 🙂

  2. Postawa godna prawdziwego mężczyzny – przyjąć z godnością i honorem wyrok losu ( czyt.mamusi) 😀 Stasiu,jesteś cudowny :* 🙂

    • Heh… w drugą noc przyjąłem, ale w trzecią i w czwartą już nie 🙂 Za to w piątą i szóstą spałem jak suseł. Wychodzi na to, że faktycznie prawdziwy ze mnie mężczyzna i coraz lepiej radzę sobie z tym nieszczęsnym wyrokiem 🙂

  3. No Stasiu, pewien etap się w Twoim życiu kończy. Nie ma co 🙂 Ale Ty dzielny chłopak jesteś i sobie poradzisz, ale co z Mamą? 😉

    • Jakoś szybko nam poszło. Pierwsza noc i przymiarki do niej były ciężkie i dla mnie, i dla Mamy, ale z każdym dniem jest łatwiej 🙂 Dopóki Mama nie zdecydowała, że już absolutny koniec karmienia, to widziała same zalety tego, że nie będziemy się już mlekować. Jednak jak przyszło co do czego, to żadnych zalet nie widziała, wręcz przeciwnie, wydawało jej się, że tylko karmienie ma zalety. Ale powoli Mamie przechodzi i oswaja się z faktem, że to już naprawdę koniec i że tak też jest dobrze 🙂

Skomentuj mama Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *