Staś budowniczy zawsze da radę

Wstaję wcześnie rano, zabieram Braciszka, odwożę do przedszkola i w deszczu śmigam do Skarszew.Droga do SkarszewZaczynam od zajęć muzycznych z p. Mateuszem. Dzisiaj to Amelka jest gwiazdą. Rozkręciła się i przez całe zajęcia pięknie gra na marakasach 🙂

Ja za to, jak zawsze, pcham się do gitary. Mama najchętniej zapisałaby mnie już na jakieś lekcje, żebym ćwiczył, skoro tak lubię. A dzisiaj nawet byłem w sklepie muzycznym i widziałem dużo, bardzo dużo gitar. I były też takie małe, w sam raz dla mnie. No ale chyba nigdzie nie ma lekcji dla takich brzdąców jak ja. Jak gdzieś o nich usłyszycie, to dajcie mi znać!

Drugie zajęcia mam z p. Magdą. Pojawiło się kolejne słówko w moim słowniku „cia cia”, które ma oznaczać „ciach ciach”, czyli dźwięk wydawany przez nożyczki.

Ciach ciach

Ciach ciach

Kolejne zajęcia mam z psychologiem. Pani podaje mi łódkę – równoważnię, na której mam ustawiać klocki. A ja co robię? Oczywiście buduję z nich wieżę! Nie jest łatwo, bo klocki są śliskie, ale i tak się nie poddaję.

Próbuję i próbuję, aż w końcu dostaję zwykłe klocki. Buduję i najchętniej wcale bym nie przestawał. Nawet jak zahaczę i wszystko mi się przewróci, wcale się nie zniechęcam, tylko zaczynam od nowa. Kombinuję też i zaczynam budować wieżę w powietrzu. Może się uda? W końcu pani zabiera mi klocki, żebym pobawił się czymś innym. Dostaję deskę z pachołkami, na które trzeba nakładać kółeczka. I co robię? Buduję z nich wieżę!

Na koniec idę na masaż i ćwiczenia do p. Emilki. Nie mam jednak ochoty na siedzenie w foteliku. Siedziałem w nim u p. Magdy, siedziałem w nim u p. Kasi, teraz chcę pobrykać. Kręcę się i nie bardzo chcę współpracować. Mam taki oto problem… dużo rzeczy mnie interesuje i łatwo mnie nimi zaciekawić, potrafię się skupić nawet przez 20 minut i zająć tym, co mnie interesuje, ale jak nie chcę, to nie chcę, i nikt mnie nie zmusi. Uparciuch jestem mały i zastanawiam się, czy to dobrze, czy źle.Zabawy u logopedyPo krótkim masażu, pani rezygnuje i zaczynamy zabawę zwierzątkami. Ćwiczymy naśladowanie odgłosów. Umiem już naśladować auto! A przynajmniej dziś na zajęciach zrobiłem „brum, brum”, czy jakoś tak 🙂

A od kilku dni zatyka mi się nosek, ciężko się oddycha, ciężko mówi i je. Idę więc do lekarza żeby sprawdził, czy nie szykuje mi się jakieś większe choróbsko, no i czy nie zarażam, bo jutro mam iść do małej Milenki. Na szczęście zakazu nie ma 🙂

PS A dzisiaj byłem na chwilę w raju…Staszek w raju

PS2 Już jutro urodziny naszej Kochanej Pani Agnieszki C. ze Skarszew!


Wpis “Staś budowniczy zawsze da radę” został skomentowany 8 razy

    • Nie znam, ale jak podrosnę to chętnie poznam. Mama mówi, że zapisze mnie na lekcję gry na gitarze, bo skoro tak lubię, to na pewno sprawi mi to wielką radość. Ale najchętniej to bym chciał żeby uczył mnie p. Mateusz 🙂 No i ja bym już mógł teraz, zaraz, ale Mama mówi, że mam jeszcze czas żeby zacząć, za to nie mam czasu żeby zacząć teraz, bo tych zajęć dodatkowych, to na razie mam bardzo dużo. Może kiedyś będzie mniej i wtedy zmieści się kółko gitarowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *