Idą Święta…

Mam już za sobą wigilię w przedszkolu Antosia i wigilię w moich ulubionych Skarszewach…

I chodź zdjęć z trasy miało nie być, to jednak będą. Dzisiaj zdjęcie zrobił Tata 🙂Droga do SkarszewW piątek, z okazji wigilii w Skarszewach, Antoś nie poszedł do przedszkola i dzięki temu mogliśmy pojechać całą naszą rodzinką – Mama, Tata, Antoś i ja.

Prosto ze Skarszew jadę na hipoterapię. Tym razem pamiętam! Na początku się stresuję, bo koń wielki, a ja taki mały, i boję się, że zaraz parsknie, albo przejdzie przez niego dreszcz – trzęsiawka. No więc płaczę na zapas, tak na wszelki wypadek, żeby pokazać że się boję i że nie chcę, i wtedy może (mam taką cichą nadzieję), że nie będę musiał. Jednak muszę, ale nie jest tak źle, bo chociaż wysoko i strasznie, to dzisiaj na koniu jedzie ze mną Mama. Zawsze to jakiś plus. A obok na koniu jedzie Mateuszek i jest dzielniejszy niż ja.

Jeżdżenie na takim koniu niby jest dobre i fajne, ale ja mam stresa. W wakacje było mi łatwiej. Nie dość, że nie płakałem i się nie wyrywałem, to jeszcze sprawiało mi to przyjemność. Cieszyłem się kiedy widziałem konia, kląskałem (robiłem języczkiem „klo – klo”), kiedy wysiadaliśmy z auta koło stajni. Czasem byłem tak zrelaksowany, że zasypiałem. A do tego głaskałem konia i nic, a nic się nie bałem. Teraz jest inaczej. Nie wiem dlaczego. Bogusia, która ze mną jeździ, albo chodzi obok i mnie zabawia jest strasznie fajna. Dzisiaj przyniosła balony i to mi pomogło w byciu dzielnym. Kiedy skupiałem się na balonach, nie musiałem się bać, że jestem tak wysoko. Ale potem Panczo zrobił taki dreszcz, który przeszedł przez całe jego (i moje) ciało i mimo, że Mama mnie mocno przytulała, strasznie się wystraszyłem i rozpłakałem. Nie lubię jak tak robi, chociaż dla starszych dzieci to podobno frajda. Zobaczymy jak będzie następnym razem. W końcu będę trochę (tzn. o tydzień) starszy, to może już nie będę się tak bał. A może macie jakiś pomysł, co bym mógł zrobić, żeby się tak nie bać?

W sobotę…

…odpoczywam i ciepło myślę o p. Kasi – moim pedagogu ze Skarszew. Dzisiaj są jej urodziny! 100 lat, 100 lat! Wszystkiego najpiękniejszego! :*

W niedzielę…

…znów znów zostałem przyłapany na grzebaniu w zamrażarce. Przyłapany na gorącym (mrożącym) uczynku 😉

Przyłapany na gorącym (mrożącym) uczynku.

A w poniedziałek…

…pojawił się w domu jakiś dziwny obiekt.

Już jutro Wigilia! Hurrra! Hurrra! Hurrra!Co Jest Bardziej Interesujące Choinka Czy Noga?


Wpis “Idą Święta…” został skomentowany 2 razy

  1. Staszku, a ja Cię bardzo podziwiam, że wsiadłeś na takiego dużego konika. Więc brawo dla Ciebie! 🙂
    I w ogóle to chcę życzyć Tobie, Antosiowi i Waszym Rodzicom radosnych i pełnych miłości Świąt :*
    P.S. Mam prawie identyczną piżamkę (na mojej oprócz tygryska jest jeszcze Kubuś Puchatek :p)
    Buziaki

    • Dziękuję Sarusiu :* Dla Ciebie też wszystkiego dobrego! Dzielna bądź i pięknie rośnij!
      A jeśli chodzi o piżamkę, to musimy urządzić sobie wspólne piżama party 😀

Skomentuj mama Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *