„PI Malisiu”, czyli o nowym sposobie na sylabki

Jak w każdy poniedziałek, wtorek i środę, wstaję bardzo wcześnie. Odwożę Antosia do szkoły (w te trzy dni ma na 8:00) i pędzę na swoje zajęcia. Dzisiaj zaczynam od klocków Numicon (i na klockach Numicon kończę, bo Magda ma jeszcze urlop). Iwona mówi, że muszę poćwiczyć liczenie w domu, bo ostatnio słabiej mi idzie. A już myślałem, że matematykę mam we krwi, jak Babcia Asia i że mimo zespołu, będzie ze mnie matematyk. W końcu całkiem nieźle mi szło poznawanie i rozumienie pojęć matematycznych (ciężki-lekki, pełny-pusty, gruby-cienki, mało-dużo, długi-krótki), kiedy pracowałem z p. Kasią w Skarszewach. Ale nie martwię się na zapas… w przedszkolu ćwiczę z p. Kasią, w „Ja Teżu” z Iwonką…

…w domu będę ćwiczył z Mamą (to jedno z postanowień noworocznych), a już niedługo wracam do Skarszew i p. Kasia znowu weźmie mnie w obroty. A jak to nie pomoże, to zapiszę się na korki do Babci.

Po zajęciach matematycznych jadę do przedszkola. Odbiera mnie Tata (korzystając z ostatniego dnia urlopu) i Antoś. Nie zjadłem w przedszkolu mojego obiadku („mojego”, czyli gotowca z serduszka Hipp)! Tata spakował rano nie ten, na który w przedszkolu miałem ochotę, więc mimo głodu, nie zjadłem nic a nic. Chciałem z rybką, a był z mięskiem. A jak już coś postanowię, to zdania łatwo nie zmienię. Dopiero w domu, za sprawą Mamy, zjadam swój mięsny obiadek. Bo z Mamą, to jestem ostatnio tak jakoś bardziej. Bardziej niż zwykle. I z Mamą to mogę wszystko, albo prawie wszystko. I ząbki umyć bez zagryzania szczoteczki, i siusiu zrobić przed spaniem, i zjeść obiadek, na który nie do końca mam ochotę, i włożyć ręce do ciasta na naleśniki, i poczytać sylabki.

I tak dziś, po obiadku, bierzemy się do nauki. Co postanowione, musi być zrobione! Siadam na moim nowym krzesełku i dzielnie pracuję.

  • Zaczynamy od samogłosek. Czytam wszystkie, wszystkie bezbłędnie. A potem podaję Mamie te, o które mnie prosi.Metoda Krakowska - samogłoski
  • Układam szeregi – najpierw z grzybem, który rośnie, a potem z kulką, która maleje.
  • Układam sekwencje z Marty i Minionka.Metoda Krakowska - sekwencje
  • Robię relacje, czyli szukam takiego samego robaka i układam go pod spodem.Metoda Krakowska - relacje
  • Czytam książeczkę z serii „Kocham czytać”.
  • Układam zwierzaki z trzech elementów.
  • Po raz drugi układam relacje, ale tym razem muszę szukać w dwóch rzędach.Metoda Krakowska - relacje
  • Ćwiczę pamięć słuchową.Metoda Krakowska - pamięć słuchowa
  • Wklejam zdjęcia do Dziennika Wydarzeń.Metoda Krakowska - Dziennik Wydarzeń
  • Oglądam mój Dziennik i rozmawiam z Mamą o tym, co się w nim dzieje.
  • Czytam sylabki.Metoda Krakowska - sylabki, paradygmat PA
  • Podpisuję sylabki.Metoda Krakowska - sylabki, paradygmat PA
  • Podaję sylabki… Marysi! Tata przyprowadził nam Marysię, żeby przygotować dla niej kąpiel, właśnie wtedy, kiedy Mama mówiła mi jaką sylabkę mam podać. Zamiast dać je Mamie, pokazuję je Marysi mówiąc: „PI Malisiu”, „PA Malisiu”, „PU Malisiu”… Marysia jeszcze nie umie czytać, ani mówić, ani nawet powtarzać. Ja ją nauczę! No i tym sposobem, chyba po raz pierwszy od kilku miesięcy, chętnie przeczytałem sylabki. Milej jest być nauczycielem, niż uczniem.
  • Na koniec czytam z Mamą moją ulubioną książeczkę o świnkach. Zawsze, kiedy Mama wyjmuje z szafy materiały do ćwiczeń, mówię „świnkę!”, żeby nie zapomniała jej wyjąć.Metoda Krakowska - "Na wsi" - czytam mamie i tacie

Tyle na dziś wystarczy. Jutro biorę się za zabawy klockami Numicon. Będzie się działo!

PS Skończył się rok 2015r., a tym samym pojawiła się okazja aby wesprzeć mnie w moim działaniu. Jeśli chcecie pomóc mi w pokonywaniu barier, w pracy nad rozwojem mowy, w nauce liczenia, w poprawie sprawności fizycznej i w pokonaniu lęku przed jedzeniem, wystarczy, że przekażecie mi swój 1% podatku dochodowego. Dzięki Wam, będę mógł uczestniczyć w prywatnych zajęciach terapeutycznych, a także wziąć udział w turnusach logopedycznych (marzy mi się turnus w Elfie oraz udział w Warsztatach Rozwoju Mowy z Metodą Krakowską i z Numiconem). Aby to zrobić wystarczy, że wypełnicie odpowiednie pola w formularzu PIT:

Numer KRS: 0000037904
Wnioskowana kwota: Kwota 1% obliczonego podatku (zaokrąglona)
Cel szczegółowy 1%: 19237 Bachnik Stanisław

1% podatku dochodowegoZ całego serca, ze wszystkich sił dziękuję za Wasz wkład w moją samodzielność.

 


Wpis “„PI Malisiu”, czyli o nowym sposobie na sylabki” został skomentowany 2 razy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *