10 miesięcy – o tym co było i o tym co jest

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!Dziś jest moje święto. Nie takie bardzo duże, ale mimo wszystko całkiem spore, jak na takiego brzdąca, jak ja. 10 miesięcy temu o godzinie 8:20 pojawiłem się na tym świecie. Chwile takie jak ta, zawsze dostarczają wielkich emocji, na ogół pozytywnych. W moim przypadku było inaczej. Ku zaskoczeniu wszystkich, a przede wszystkim moich Rodziców, przyszedłem w nieco innej wersji, niżby się tego spodziewano. Lekarze stwierdzili u mnie zespół Downa i tym samym przewrócili do góry nogami życie Mamy i Taty. Nie bardzo się cieszyli. W zasadzie to nie cieszyli się wcale. Poza chwilami tlącej się nadziei, tulili się i płakali, płakali, płakali. Nie wyobrażali sobie, że kiedykolwiek będą jeszcze szczęśliwi, nie wierzyli, że jakoś się ułoży. Jednak czas naprawdę leczy rany i z niepełnosprawnością dziecka można się pogodzić, można ją zaakceptować, można z nią żyć…, ha!, można być szczęśliwym 🙂

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!Mam na imię Staszek. Mam 10 miesięcy. Mam zespół Downa. Jestem szczęśliwy! Szczęśliwi są moi Rodzice, mój Brat, moje Babcie i Ciocie, Dziadkowie i Wujkowie. Ból, strach i niepewność, które pojawiły się 10 miesięcy temu rozpłynęły się… prawie całkowicie. Jest pewien niepokój, który dotyczy mojej dalekiej przyszłości, strach przed nieznanym, ale… jest dobrze 🙂

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!Mam 10 miesięcy i tyle już potrafię:

  • swobodnie przekręcam się z brzuszka na plecy i z plecków na brzuszek,
  • bez problemu utrzymuję główkę w pionie,
  • posadzony, potrafię utrzymać się w tej pozycji przez kilka, a przy dobrych wiatrach, przez kilkanaście sekund,
  • potrafię pełzać do tyłu,
  • bez problemu poruszam się na brzuszku po kole, wokół własnej osi,
  • leżąc na brzuszku potrafię przyjąć pozycję do czworakowania,
  • w pozycji czworacznej potrafię się bujać do przodu i do tyłu, a także na boki – przenosząc ciężar ciała z lewej rączki na prawą,
  • łapię się za stopy, a gdy jestem bardzo głodny, to wkładam je sobie do buzi,
  • zaczynam łapać chwytem szczypcowym (pensetowym),
  • wydaję dużo różnych dźwięków (ku radości mego Taty najczęściej mówię „tatatatata”),
  • bawię się językiem – wyginam go w różne strony, próbuję mówić wystawiając go na zewnątrz, robię młynek (tzn. pluję i rozchlapuję),
  • zjadam obiadki z grudkami,
  • wciskam guziki w zabawkach i (wierzcie lub nie) robię to świadomie,
  • złoszczę się, kiedy nie mogę czegoś dosięgnąć, albo gdy ktoś mi odbierze zabawkę, którą akurat się bawię,
  • szczypię, gryzę, drapię i ciągnę za włosy,
  • potrafię wodzić wzrokiem za przedmiotem,
  • odwracam się do źródła dźwięku,
  • uwielbiam muzykę i tańczę, kiedy ją słyszę, moja ulubiona piosenka to „Monkey Man”,
  • rozpoznaję swoich bliskich i cieszę się, kiedy są przy mnie.

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!Poza tym, od wczoraj mam jednego zęba! Ważę ok. 9200g i mam ok 69cm długości.

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!Dzięki temu, że pojawiłem się na świecie taki właśnie urodziwy, poznaliśmy mnóstwo fantastycznych ludzi. Mam wielu wspaniałych przyjaciół, czuję się potrzebny i kochany!

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!

To ja Staszek-Fistaszek. Mam 10 miesięcy!


Wpis “10 miesięcy – o tym co było i o tym co jest” został skomentowany 8 razy

  1. Łał!!! Staszku ale z Ciebie kawał fantastycznego chłopaka-dziesięciomiesięczniaka! :))) Umiejętności na miarę mistrza!!! Szepnij mamie do ucha, że jest najwspanialszą mamą na świecie! 🙂

  2. Gratuluję 10 – urodzin! Stasiu-Fistasiu!
    Piękną Ci Rodzice sesję zdjęciową zprezentowali:)
    Bardzo mocno Cię pozdrawiam i mam nadzieję że ból ząbka szybko minie! Ściskam Cię mocno – mama Sary i Julci (jeszcze ich nie poznałeś, ale kto wie, może kiedyś;)
    Śpij dobrze w nowym pokoju!

    • Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Tata pstrykał zdjęcia, a Mama mnie zabawiała. Dobrana z nich para! 🙂
      Też mam nadzieję, że ból ząbka szybko minie. Wczoraj było całkiem nieźle, ale dzisiejsza noc była zupełnie kiepściutka. Na tyle kiepściutka, że zamiast spać w pokoju z Bratem, całą noc (po raz pierwszy w życiu) spędziłem w łóżku Rodziców.
      Pozdrawiam serdecznie całą Waszą Trójkę! Buziaki, papa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *