Gdańsk – Spotkanie jest w planie

To już postanowione! Przed nami kolejne spotkanie najmniejszych dzieciaczków z zespołem Downa 🙂 Kto jest chętny, niech da znać, przyjmiemy Was wszystkich!

Gdzie?

Ze względu na słabą (zaledwie dwurodzinną) frekwencję (spowodowaną chorobami) na ostatnim spotykaniu, postanowiliśmy spotkać się ponownie – u Mateuszka, jego rodziców – Magdy i Roberta oraz siostry Kasi. Spotkanie odbędzie się w Gdańsku na Morenie. Więcej szczegółów na priv.

Kiedy?

Już 12. stycznia (sobota) o godzinie 15:00.

Kto będzie?

Jak zaczniecie się zgłaszać, to Was dopiszę 🙂

Co będzie dobrego?

Dam znać, jak się zdeklarujecie 🙂

  • gospodarze zrobią sernik,
  • my zrobimy tiramisu-brownies

Przychodzimy po obiadku na herbatkę, kawę i ciasto. Można przyjść z własnymi wypiekami, ale nie ma takiego przymusu.

Kto ma chęć się z nami wszystkimi zobaczyć, niech potwierdzi swoją obecność w komentarzu, na facebooku lub wyśle do nas wiadomość.

Spotkanie z Mateuszkiem

Dziś jest dzień spotkań. Najpierw widzimy się z małym Maćkiem, ale to kumpel raczej dla Antka – chodzi, gada, gryzie. Ma już prawie dwa lata, więc niemowlak leżący na macie, nie jest dla niego kompanem do zabaw. Co innego dla Cioci Molendy, ona się ze mną bawi, a jakby tego było mało, to jeszcze daje mi w prezencie kulistą, brzęczącą zabawkę.

Po południu, zgodnie z planem idziemy na spotkanie do Mateuszka. Mateuszek to mój kumpel. Jest w podobnym do mnie wieku, ma podobne umiejętności i tak jak ja, ma zespół Downa. Muszę koniecznie go pochwalić, bo choć jest trochę młodszy, to od miesiąca potrafi już sam siadać. Trochę mu zazdroszczę…, ale nie narzekam, bo też świetnie sobie radzę i obiecuję, że już niedługo usiądę. Oczywiście bawimy się bardzo dobrze, więc siedzimy dłużej niż nakazuje przyzwoitość 😉

Za tydzień kolejne spotkanie najmniejszych Maluszków z zespołem Downa. Miejsce i godzina bez zmian, zmieni się tylko data. A już za 4 tygodnie spotkamy się u mnie, na moich pierwszych urodzinach! Ale ten czas leci!

Mój pierwszy jogurcik

Dziś mam dzień wolny od ćwiczeń, ale nie od przyjemności. Pogoda jest piękna, więc idę z Mamą na długi spacer. Idziemy i idziemy, i doszliśmy do Teatru Miniatura. Mama obiecała Antkowi, że wybierzemy się na przedstawienie „Baltic. Pies na krze”. Skoro obiecała, to kupujemy bilety. Ale bomba, pójdziemy całą Rodzinką do teatru. Dla Antka i dla mnie będzie to pierwszy raz. Już w niedzielę! Dodam jeszcze, że wszyscy uczestnicy spektaklu muszą mieć swój bilet, nawet niemowlaki. Jednak osoby niepełnosprawne mogą oglądać przedstawienie za darmo, więc się załapuję.

Wieczorem śmigamy w gości do naszych Przyjaciół Inglotów i tu dostaję swój pierwszy jogurt w życiu. Chyba już wszyscy moi mali Przyjaciele próbowali tego przysmaku. Ja cały czas czekałem. Było warto. Zjadłem cały truskawkowy jogurcik. Top jeden na mojej liście przysmaków! Pychotka! 🙂

Ajajaj! To będzie udany weekend. Piątek – spotkanie z Inglotami, sobota – przed południem spotkanie z Ciocią Molendą i Maciusiem, a po południu z Mateuszkiem, niedziela – teatr. Czego chcieć więcej?

Ostatnie zajęcia na „Polankach”

Dziesięć dni szybko minęło i dziś mam ostatnie zajęcia z p. Łukaszem. Ostatnie w tym pakiecie, bo na pewno się jeszcze spotkamy. Kolejną wizytę na „Polankach” mam zaplanowaną na 22. marca – będzie to spotkanie z panią doktor, a potem (mam nadzieję) zostanę skierowany na ćwiczenia do p. Łukasza. Póki co, cieszę się tym, co mam…

Ostatnie ćwiczenia z p. ŁukaszemDziś, tak jak przez większość zajęć trenujemy głównie siadanie. Po co? Siadanie przydaje się do wielu rzeczy. Kiedy się siedzi, wszystko jest łatwiejsze: zabawa w „kosi-kosi”, mówienie, jedzenie …Przeczytaj cały wpis

Mam już 11 miesięcy

Od dziś mam 11 miesięcy. Słuszny wiek 😉 Miesiąc temu byłem przekonany, że dziś będę już samodzielnie siadał, a może i raczkował. Tymczasem przez te 31 dni nie zmieniło się tak dużo…

Staszek-Fistaszek - 11 miesięcy - zespół Downa

Mam już 11 miesięcy i…

  • potrafię usiedzieć przez kilka, kilkanaście, a może i jeszcze więcej minut. Nie potrzebuję do tego żadnych zapór i podpórek. Siedzę i już (czasem zdarza mi się upaść, ale na ogół siedzę bardzo stabilnie), oczywiście pod warunkiem, że ktoś mnie wcześniej posadzi,
  • potrafię klaskać stopami 🙂 tzn. łapię się za stopy i klaszczę (zobaczycie to w dzisiejszym filmiku),
  • bawię się z Mamą w „a kuku” – Mama zasłania swoją buzię rękoma i pyta mnie „Gdzie jest Mama?”, a ja oczywiście wiem gdzie jest, więc łapię …Przeczytaj cały wpis

Gdańsk – Koncert Noworoczny Orkiestry VITA ACTIVA

Już w najbliższą sobotę odbędzie się koncert orkiestry Viva Activa.

Gdzie?

Dwór Artusa, ul. Długi Targ 43-44, Gdańsk

Kiedy?

5 stycznia (sobota) o godzinie 12:00. Trzy godziny później spotykamy się u Mateuszka 🙂

Koszt

Zupełnie za darmo, ale może też być za piękny uśmiech 🙂

Organizator i autor poniższego zaproszenia

Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym
Koło w Gdańsku.

Koncert Noworoczny

Ostatnie ćwiczenia i ostatnie życzenia

To jest już koniec. Ostatni dzień starego roku, ostatnie ćwiczenia w starym roku, wszystko ostatnie. Aby to uczcić jadę dziś na ćwiczenia razem z Bratem. Dzięki niemu po raz pierwszy jadę na bujanym koniu! Antek ściąga ze stolika konia dla siebie, a zaraz potem drugiego dla mnie i pokazuje mi jak się bujać. Super!

Wio koniki, wio! To my, dwaj dzielni Kowboje!

Wio koniki, wio! To my, dwaj dzielni Kowboje!

Kiedy ćwiczę Antek też jest ze mną, więc …Przeczytaj cały wpis

Kradzione nie tuczy ;)

Kradzione podobno nie tuczy. Może to i lepiej. Ostatnio, kiedy byłem u dr Wierzby, studentki uznały, że jestem przekarmiony. To oczywiście nie jest trafna diagnoza, bo wcale dużo nie jem. No, ale podobno tak właśnie wyglądam, więc na dobre mi to wyjdzie 😉 Odkąd Rodzice sadzają mnie na wysokim siedzeniu (tym całkiem dorosłym) mam bliżej do stołu, a tym samym do wszystkiego, co się na nim znajduje. Ostatnio chwyciłem kromkę chleba i wydziubałem z niej środek, który próbowałem potem zjeść. Dziś upolowałem kiełbasę i kostkę sera.

Moja dieta rozszerzyła się również o jajko! Nie jakieś super wielkie, ale za to całe – żółtko i białko. To specjalne jajko dla wnuków Babci Asi. Jajko od p. Joli, która ma szczęśliwe kurki liliputki, które hasają sobie po podwórku. Pychotka!

Miałem pochwalić się zabawkami, no to troszkę się chwalę. Odsłona pierwsza: młynek (albo jak kto woli, maszyna do cukierków).

Ja i moja nowa zabawka :)

Ja i moja nowa zabawka!

Choć młynek mam dopiero od kilku dni, to potrafię już wrzucić kulkę (taką jak trzymam w ręce) do otworu na górze. Jeszcze troszkę i zacznę wciskać wajchę, aby kulki wyleciały na dole. Młynek bardzo mi się podoba – świeci, gra, no i ma kulki z niespodzianką w środku. Więcej o moich ulubionych zabawkach znajdziecie we wpisie „Jaką zabawkę wybrać”.

Płaczliwy dzień

Za oknem piękna pogoda, a ja, jak na złość, nie jestem dziś w dobrej formie. Budzę się w kiepskim humorze i tak już zostaje do późnego popołudnia. To chyba z tęsknoty za Bratem 🙂

O 10:30 zaczynam rehabilitację na Polankach. Dziś po raz pierwszy w historii, przepłakuję prawie całe zajęcia z p. Łukaszem. Oczywiście nie jest to jego wina. Ja po prostu mam dziś płaczliwy dzień, który zaczyna się na „nie”.

Mimo, że płaczę i protestuję, ćwiczymy dalej. Rehabilitacja przynosi efekty nawet wtedy, gdy jest się bardzo smutnym. Zerkam co …Przeczytaj cały wpis

Gdańsk – Spotkanie jest w planie

To już postanowione! Przed nami kolejne spotkanie najmniejszych dzieciaczków z zespołem Downa 🙂 Kto jest chętny, niech da znać, przyjmiemy Was wszystkich!

Gdzie?

Tym razem spotykamy się u Mateuszka, jego rodziców – Magdy i Roberta oraz siostry Kasi. Spotkanie odbędzie się w Gdańsku na Morenie. Więcej szczegółów na priv.

Kiedy?

Już 5. stycznia (sobota) o godzinie 15:00.

Mimo słabej frekwencji przewidzianej na najbliższe spotkanie, Fistaszek spotka się z Mateuszkiem 5. stycznia (i 12. też), więc jeśli ktoś z Was ma ochotę dołączyć już pojutrze, to śmiało!

Kto będzie?

  • nowy Mateuszek z Kasią i rodzicami,
  • Amelka z rodzicami – niestety chora,
  • Lenka i Pola z rodzicami (albą tylko z Mamą, jeśli Tata będzie akurat na siłowni) – niestety chore,
  • Staszek-Fistaszek z rodzinką

Jak zaczniecie się zgłaszać, to Was dopiszę 🙂

Co będzie dobrego?

Dam znać, jak się zdeklarujecie 🙂

  • my zrobimy tiramisu-brownies
  • a gospodarze też coś pysznego (mam nadzieję) 🙂

Przychodzimy po obiadku na herbatkę, kawę i ciasto. Można przyjść z własnymi wypiekami, ale nie ma takiego przymusu.

Kto ma chęć się z nami wszystkimi zobaczyć, niech potwierdzi swoją obecność w komentarzu, na facebooku lub wyśle do nas wiadomość.