Julia Pietrucha otwiera mi okno

Kto mnie zna, ten wie że uwielbiam ukulele. Moim ulubionym muzykiem, grającym na tym instrumencie jest Israel „IZ” Kamakawiwoʻole (ponieważ bardzo trudno wymienić jego imię i nazwisko, zwykle nazywam go „Ukulele”).

Wielka szkoda, że nie ma go już wśród nas, bo z ochotą poszlibyśmy wszyscy razem na jego koncert (np. podczas przyszłorocznego Festiwalu Globaltica).

Na szczęście IZ nie był jedynym, który zakochał się w ukulele. I tak się akurat wspaniale złożyło, że jedna z osób, która pięknie śpiewa i pięknie gra na ukulele, przyjechała właśnie do Gdańska. Julia Pietrucha zagra w klubie B90.


Jednak dostać się na koncert wcale nie jest łatwo! Pierwsza pula biletów rozeszła się zanim Mama dowiedziała się, że Julia będzie w Gdańsku. Żeby kupić bilet na dodatkowy koncert, który ma odbyć się dwie godziny wcześniej, Rodzice siedzieli jak na szpilkach i z niecierpliwością czekali, aż wybije godzina 10:00, żeby kupić je, jak tylko pokażą się w sieci. I kupili. Dwa. Tylko dla siebie. O mnie nikt nie pomyślał. A właściwie pomyślał, ale kiedy w zeszłym roku …Przeczytaj cały wpis