Nawet jak nic się nie dzieje, to i tak się dzieje. Nie jestem dziś na żadnych zajęciach, nie odwiedza mnie żadna koleżanka, ani żaden kolega. Ja też do żadnego z moich Przyjaciół dziś się nie wybieram. W zasadzie to jedyna atrakcja dnia jest taka, że razem z Rodzicami jadę po Antosia do przedszkola, a potem odwiedzamy Babcię Bożenkę. I tyle. No prawie tyle. Bo właśnie dziś w Gazecie Wyborczej, a dokładniej w Magazynie Trójmiejskim, pojawia się artykuł, o którym Wam wczoraj mówiłem. Liczyłem na to, że tekst ukaże się w Internecie i każdy, nawet ten, kto mieszka hen, hen, za górami, za lasami, tam gdzie wrony zawracają, tam gdzie świat się kończy, będzie mógł go przeczytać, ale niestety – póki co go nie ma. Jeśli nie macie możliwości, a macie ochotę go przeczytać już teraz kliknijcie w poniższe linki:
Fistaszki i „Ja też” w Magazynie Trójmiejskim – dodatku do Gazety Wyborczej
9