Jedno oko na Maroko i drugie też

Prawie dwa lata czekałem na wizytę u okulisty w ramach NFZ, także fakt, że w kolejce pod drzwiami czekam 1,5 godziny nie ma już chyba większego znaczenia. Przy rejestracji podają co prawda godzinę przyjęcia, jednak tak naprawdę jest to czas orientacyjny, taki sam dla wielu pacjentów. Jedyny plus oczekiwania jest taki, że w poczekalni są książki o Marcie, czyli bohaterce mojej ulubionej kreskówki, także mogę sobie „poczytać”.Dzisiaj zakraplania nie będzie. Nie ma takiej potrzeby, gdyż całkiem niedawno, w styczniu tego roku, miałem je podczas prywatnej wizyty.
Za to sprawdzają mi widzenie na odległość z zasłoniętym lewym i prawym okiem. Rozpoznaję prawie wszystko, jednak kiedy obrazki …Przeczytaj cały wpis