Ostatnimi czasy większość dni płynie nam leniwie i jeden jest podobny do drugiego. Aby jednak całkiem nie skisnąć w czterech naszych ścianach, próbujemy ten czas jakoś sobie urozmaicić. Zaczynamy od treningu wzroku, czyli zabaw w „Sokole oczka”. Uwielbiam je! Pomysł na te plansze podesłała Mamie, p. Ania, mama Igorka – mojego pierwszego kumpla z zespołem Downa, który jest starszy ode mnie o 1 dzień (jesteśmy więc jak bliźniaki) 🙂 Plansze są ekstra, a jakby tego było mało, jest jeszcze film, ale o tym później.
Kiedy jesteśmy wszyscy razem w domu, to mamy też czas na wspólne granie. Mama i Tata kontra Antek i Staszek. Kto wygrał? …Przeczytaj cały wpis