Co za okropny dzień! Tzn. zapowiadało się super. Poznałem nową Ciocię Magdę, która jest bardzo fajna. Nosiła mnie na rękach, dużo ze mną rozmawiała i podpowiedziała Mamie różne rzeczy na ważne tematy, o których Mama Wam wkrótce napisze. Dostałem też świetne skarpety – w czarno – białą kratkę i gryzaki – w sam raz na moje obolałe dziąsełka. No i było tak miło, a tu nagle …Przeczytaj cały wpis
Archiwa tagu: trisomia 21
O tym, że nie jest łatwo złapać sznurek
Podróżujemy, już standardowo, na piechotę i tramwajem. Jest piękna pogoda, więc i spaceruje, i ćwiczy się lepiej. Dziś mam zajęcia w sali nr 4. Do tej pory tam nie byłem i muszę przyznać, że bardzo mi się tu podoba 🙂
Jeśli chcecie …Przeczytaj cały wpis
O pracy w OWI i zabawie w domu
Po wczorajszym leniuchowaniu, jadę do OWI pełen energii. Bez samochodu, za to w deszczu 🙂 Ćwiczę bez płaczu, ale za to jakoś tak dziko. Taki ruchliwy i rozbujany dziś jestem. …Przeczytaj cały wpis
O masowaniu, które jest bardzo przyjemne
Idziemy z Mamą na „Polanki”. Nie mam dziś ani kąpieli, ani rehabilitacji. Idę po to, żeby p. Łukasz mógł mnie pomasować. Jak zwykle jesteśmy długo przed czasem więc musimy trochę poczekać.
Zaczynamy… masaż, który robi mi p. Łukasz jest rozluźniający, a ponieważ rozluźnianie nie jest wskazane u dzieci z zespołem Downa, przeplata masowanie łaskotaniem, które pobudza moje mięśnie. Taka mieszanka jest …Przeczytaj cały wpis
O wizycie u Lenki i Poli
Codziennie mam miły dzień, ale dziś szczególnie. Bardzo lubię poznawać nowych ludzi, zwłaszcza tych małych. Ostatnio poznałem przecudną Amelkę z Pruszcza Gdańskiego, a jeszcze bardziej ostatnio Polę i Lenkę. I dziś jest właśnie wielki dzień, bo jadę do Poli i Lenki w odwiedziny. …Przeczytaj cały wpis
Dlaczego ostatnie zajęcia nie będą ostatnie?
Dziś mam najbardziej ostatnie z możliwych zajęcia na „Polankach”. Trochę idziemy, trochę jedziemy i już jesteśmy. Zaczynam od kąpieli. Dziś pani Agata przygotowała nieco chłodniejszą i chyba tak jest milej. Po pływaniu śmigam na salę i jak zawsze ciężko pracuję. W pracy pomaga mi szachownica, wszystko dla niej zrobię! Pan Łukasz jest fajny i daje mi dwie takie na wynos, żebym w domu też mógł ćwiczyć 🙂
Ćwiczę bardzo dzielnie i nic, a nic …Przeczytaj cały wpis
O skakaniu na piłce i podróżowaniu komunikacją miejską
Jak ja lubię ćwiczyć! Kiedy miałem zajęcia raz w tygodniu, to zanim się do nich przyzwyczaiłem, zaraz się odzwyczajałem, bo miałem 6 dni przerwy. Teraz, kiedy ćwiczę po 4 – 5 dni w tygodniu jest super! Jestem silny i dzielny. Chciałbym żeby tak było zawsze.
Dzisiaj jedziemy …Przeczytaj cały wpis
O podrywaniu Lenki w szpitalnym korytarzu i o szachownicy, która pomaga ćwiczyć
Jest Lenka! Wreszcie udało się nam spotkać 🙂 Widzimy się na korytarzu, Lena właśnie skończyła zajęcia, ja zaraz zaczynam. Mamy jednak chwilę czasu na rozmowę i popatrzenie sobie w oczy. Lenka jest wtulona w swoją mamę, a ja trzymam ją za rączkę. Podoba mi się ta dziewczynka 🙂 Umawiamy się na spotkanie, na sobotę. Już się nie mogę doczekać!
Idę na kąpiel. Wody dużo, Mama znów będzie cała mokra. Po kąpieli zaczynam ćwiczenia. Pan Łukasz przychodzi dziś z rekwizytem …Przeczytaj cały wpis
W końcu turlam się w kocu
Hurrra! Znów poniedziałek! Kto się cieszy? Ja!
Jadę na „Polanki” do p. Łukasza. Tak się przyzwyczaiłem, że nie wiem jak przetrwam, kiedy zajęcia się skończą i zamiast codziennie, będę miał rehabilitację 2 razy w tygodniu… Zaczynam od …Przeczytaj cały wpis
O tym jak poznaję smak wody i zaprzyjaźniam się z kubeczkiem
Jakiś czas temu rodzice uznali, że najwyższa pora abym zaczął pić coś oprócz mleka Mamy. Najlepiej coś mniej kalorycznego. Wybór padł na wodę. Zdrowa, nietucząca, sprzyjająca prawidłowemu wypróżnianiu i doskonała do nauki picia, bo zupełnie bezbarwna.
Nie powiem, żeby były to delicje, ale …Przeczytaj cały wpis