Co trzeba wiedzieć o lataniu samolotem mając dziecko z zespołem Downa

Co trzeba wiedzieć o lataniu samolotem jeśli zabierasz w drogę 2,5 latka oraz 4 miesięczne dziecko z Zespołem Downa?

Po pierwsze, nie ma żadnego znaczenia, czy Twoje dziecko ma zespół Downa, czy nie 🙂 Do każdej podróży trzeba przygotować się tak samo, a jedyne różnice, które mogą się pojawić będą wynikać z ilości i wieku Twoich dzieci, a także długości podróży.

Czy się stresowaliśmy? Niewiele i na pewno nie bardziej niż przy naszej poprzedniej podróży, kiedy Staszek był jeszcze w brzuchu.

Przed Wami opis naszego pierwszego lotu ze Staszkiem i przygotowań do niego…

Pakowanie – bagaż podręczny

Bagaż podręczny nie przysługuje dzieciom do drugiego roku życia, tak więc wszystkie rzeczy, które będą potrzebne dla bobasa, musicie zmieścić u siebie.

Bagaż podręczny, 55 cm x 40 cm x 20 cm, 10kg

Bagaż podręczny

Co należy zapakować do dużej torby, każdy chyba wie i pakuje według własnych potrzeb. W tym punkcie pragnę powiedzieć Wam o tym, czego nie może zabraknąć w 10 kilogramowym bagażu podręcznym dla 4 miesięcznego dziecka:

  • pieluchy – ich ilość zależna jest oczywiście od wieku dziecka (im starsze tym mniej) i od długości Waszej podróży. Weźcie również pod uwagę czas na odprawę, a po przylocie na miejsce, czas na odbiór dużego bagażu. Tak, czy inaczej, nie dajcie się zaskoczyć Waszemu Maluchowi i weźcie 2-3 razy więcej niż potrzeba,
  • mokre chusteczki – przydadzą się nie tylko do wytarcia pupy, weźcie duże opakowanie,
  • ubranko na zmianę – nawet jeśli Wasze dziecko już dawno nie zrobiło więcej, niż mieści się w pieluszce, weźcie kilka kompletów na zmianę – na wypadek ulania, przesiusiania, przekupkania lub zalania czymkolwiek przez kogokolwiek,
  • woda – o ile Wasze dziecko nie jest karmione piersią. W czasie lotu woda jest niezbędna dla każdego malucha. Pijąc ją, mały podróżnik odtyka sobie uszy, które na skutek różnicy ciśnień, zatykają się przy starcie i lądowaniu. Potrafi być to naprawdę dokuczliwe, a nawet bolesne. Najlepiej ćwiczcie popijanie wody na zawołanie, zanim wyjedziecie i tłumaczcie dziecku jak bardzo jest to potrzebne. Pojemność, którą można zabrać to zaledwie 50ml, chociaż nie wszyscy celnicy tego przestrzegają. Jeśli jednak spotkacie się z takimi, którzy tego pilnują, kupcie dodatkową wodę po drugiej stronie,
  • przekąski – dla dzieci w wieku do 2 lat zabierzecie je bez problemu. Nie pakujcie ich jednak w szklane słoiczki,
  • zabawki – dla 4 miesięcznych maluchów (takich jak nasz Staszek) niewiele potrzeba, wystarczy jedna grzechotka, czy książeczka (oczywiście znów, zależy to od długości podróży). Starsze dzieci, np. 2,5 latki potrzebują więcej. Świetnie sprawdzają się zabawki polskiej firmy – Czuczu,
  • dokumenty – nie zapomnijcie wyrobić wcześniej dowodu osobistego lub paszportu dla swojego malucha (do 5 roku życia dziecka wydawane są paszporty tymczasowe, ważne przez 12 m-cy, przy składaniu wniosku muszą być obecni oboje rodzice; więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronie MSWiA),
  • bilet,
  • smoczek, gryzaczek, maść na obolałe dziąsła, np. Bobodent to dla tych szczęśliwców, którzy właśnie ząbkują.

Odprawa

Kiedy Wasze walizki pojadą już na pokład samolotu, Wy zostajecie z bagażem podręcznym i wózkiem.
W czasie naszej podróży obawialiśmy się, czy będziemy mogli zabrać ze sobą wózek z gondolą. Niby się składa, ale nadal zajmuje dużo miejsca, a do tego jest w dwóch częściach. Na szczęście nie było z tym najmniejszego problemu. Zapytano nas o ilość części i dano odpowiednią ilość naklejek, aby żadna z nich nie zaginęła. Dopilnujcie aby naklejono oznakowania na metalowe części wózka. Naklejki mają bardzo mocny klej, który nam niestety zniszczył piankowy uchwyt.

Pamiętajcie, że najpierw na pokład wchodzą osoby, które wykupiły sobie pierwszeństwo. Następnie dzieci w wieku do dwóch (Wizzair) lub pięciu (Easyjet) lat ze swoją rodzinką oraz osoby niepełnosprawne. Najlepiej jednak sprawdzić swoje prawa na stronie przewoźnika, gdyż każda linia ma swoje zasady. Dla osób z pierwszeństwem jest na ogół osobne przejście, aby nie trzeba było się przepychać 😉 Wózkiem można podjechać pod sam samolot. Najlepiej, aby jedna osoba weszła z dzieckiem (dziećmi) zająć miejsca (nie zapomnij wziąć ze sobą karty pokładowej dla siebie i dziecka), a druga dopilnowała aby wózek trafił do luku bagażowego.

Lecimy

Kiedy zajmiemiecie już Wasze miejsca i macie pod ręką aparat (my niestety nie mieliśmy) oraz butelkę z wodą możecie lecieć!

Lecimy! (zdj.luvi)

Lecimy! (zdj. luvi)

Dzieci do drugiego życia siedzą na kolanach rodzica i są przypięte dodatkowym pasem, wydawanym przez stewardessę. Dziecko może być w tym czasie w pozycji półleżącej, tak aby można było podać mu picie.

Nasze maluchy zniosły start, lot i lądowanie bez najmniejszych problemów. Żaden nie płakał, żaden nie narzekał. Jedną z najważniejszych rzeczy, o której trzeba pamiętać jest picie. Pomaga odtykać uszy, dzięki czemu zmiana ciśnień nie będzie dla dziecka nieprzyjemna. Antek, nasz 2,5 latek pił wodę. Czteromiesięczny Staś z zespołem Downa był na czas startu i lądowania przystawiany do piersi.

Uszka szczególnie często zatykają się u dzieci z zespołem Downa. Ich przewód słuchowy jest węższy i bardziej kręty, a wydzielina obfitsza. Najlepszym sposobem odtykania uszu jest picie (wody, mleka lub czegokolwiek innego) lub ssanie smoczka. Dotyczy to wszystkich, nie tylko dzieci z ZD. Alternatywą może być też żucie gumy lub ssanie landrynki.

Podróżowanie z niemowlakiem jest bardzo wygodne i ma wiele zalet:

  • pierwszeństwo wejścia na pokład,
  • możliwość zabrania ze sobą wózka,
  • nie trzeba pakować góry jedzenia i picia, wystarczy pierś mamy (lub butla),
  • dziecko przesypia większość podróży,
  • niemowlaki rzadko kiedy się nudzą 🙂

Strach ma wielkie oczy, ale nie ma się czego bać! Nie rezygnujcie z wakacji, podróży, marzeń tylko dlatego, że macie dziecko, dzieci, malucha z zespołem Downa.


Wpis “Co trzeba wiedzieć o lataniu samolotem mając dziecko z zespołem Downa” został skomentowany 5 razy

  1. Fajnie to wszystko opisujesz, tak że wielu nie wiedzących pewno zrozumie co to Down. Piszesz o podróżach samolotem, że niczym się nie różnią. Może masz rację, ale co jak wadą towarzysząca jest wada serca? Tak jak dzieci z zD często się przeziębiają, mój syn nie łapie wszystkiego jak leci, ale ma wadę serca. Niestety nie każde dziecko z zD może latać samolotem.

    • Dziękuję za komentarz. Staszek faktycznie ma to szczęście, że jego serducho jest zdrowe.
      Szukałam informacji na temat podróżowania samolotem z chorym sercem, także u dzieci z ZD i nie znalazłam przeciwwskazań.

      Oczywiście prawda jest taka, że każdy chory przed wyjazdem powinien skontaktować się ze swoim kardiologiem. Tym bardziej jeśli w grę wchodzi życie i zdrowie dziecka.

      Informację o bezpiecznym lataniu z wadą serca znalazłam m.in. na stronach: kardiologów i w zakątku.

  2. zdrowe dzieci przepraszam bez wady , też maja wady serca, i też nie mogą latać

    autorka piszę tu o sobie i o swoich dzieciach nie będzie rozpisywała sie o każdej możliwej chorobie występującej w pakiecie z zd.
    nie rozumiem po co zwracasz uwagę o tym. to jest jej strona

    • 🙂 Dziękuję za wzięcie mnie w obronę, ale faktem jest, że mogłam wspomnieć też o wadzie serca. Zespół Downa to nadal nowość w naszym życiu i na pewno nie wiemy jeszcze wszystkiego. Wszelkie komentarze, które nam o tym przypominają są jak najbardziej na miejscu, bo pokazują nam jak wielu rzeczy musimy się jeszcze nauczyć 🙂

  3. witaj,
    wlasnie zapoznaje sie z Wasza historia.
    I az musze napisac,ze moja Coreczka,rowniez z zD miala powaznie uszkodzone serduszko.Jest juz po operacji i lekarze powiedzieli,ze nie widza juz zadnych przeciwskazan do lotow.Mam nadzieje,ze sie nie myla.
    Owszem troche bede sie bac latac,ale to dobra opcja do podrozowania.Za miesiac pierwsza proba 🙂
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *