Górskie wędrowanie

Nadal jestem w Nowej Rudzie. Nadal bawię się bardzo dobrze. Dzisiaj jedziemy na wycieczkę do Międzygórza. Podobno jest tu Ogród Bajek. Parkujemy samochód w centrum miasteczka i ruszamy szlakiem z żółtym krasnalem. Do wyboru mamy jeszcze czerwonego, ale tamta droga nie nadaje się dla szkrabów. Choć krótsza, to bardziej stroma i kamienista. Nasza trasa jest dobra nawet dla wózków. Gdyby było jakieś oznaczenie wzięlibyśmy gondolę, a tak wędruję w nosidle, bo rodzice wolą nie ryzykować.

Pierwsze nasze wspólne górskie wędrowanie

Pierwsze nasze wspólne górskie wędrowanie

Idziemy dość długo. W końcu pojawia się tabliczka „7 minut do Ogrodu Bajek”. Super. Od tej pory droga jest wyboista i ci, którzy wzięli wózek muszą się trochę namęczyć. Jesteśmy na miejscu!

Tata, Antoś i ja w Dolinie Muminków

Tata, Antoś i ja w Dolinie Muminków

Tak, wiem miałem nie podróżować przodem, ale to tylko na chwilę, dla urozmaicenia

Tak, wiem miałem nie podróżować przodem, ale to tylko na chwilę, dla urozmaicenia

Przejażdżka na gąsce

Przejażdżka na gąsce

Wychodzimy z ogrodu bajek i wracamy na żółty, krasnoludkowy szlak. Wędrujemy tak do dużej skały i zmieniamy naszą trasę – ruszamy w dół po schodach, które zdają się nie mieć końca. Ja śpię najpierw u Mamy na ramieniu, a potem u Taty. Budzę się w samą porę żeby zobaczyć to cudo!

Rodzinnie przy wodospadzie

Rodzinnie przy wodospadzie

W domu, zgodnie z zaleceniami Tuwima zapisanymi w „Liście do dzieci”, kąpię się w misce. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 🙂 Nie da się zabrać absolutnie wszystkiego, więc radzimy sobie bez wanienki.

Kąpiel w misce

Kąpiel w misce


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *