Zaczynam dzień od zabawy. Tak powinno być, w końcu jestem dzieckiem, a każde dziecko lubi się bawić – bez względu na ilość chromosomów, które posiada. Mój Brat na przykład ma ich 46, ja mam 47 i każdy z nas lubi zabawę. Wniosek: ilość chromosomów jest bez znaczenia 🙂
Bawię się świetnie na grupowych zajęciach prowadzonych metodą Weroniki Sherborne.
Zaczynamy od wykonywania poleceń w rytm muzyki:
- kołyszemy się w lewo i w prawo,
- powoli wymachujemy rączkami,
- ocieramy rączką o rączkę,
- prostujemy paluszki i zaciskamy je w piąstkę,
- klaszczemy,
- głaszczemy się po policzkach,
- robimy „bam bam” po brzuszku,
- klepiemy się po udach,
- ruszamy paluszkami od stópek,
- kładziemy się na plecach,
- ruszamy nogami,
- turlamy się z plecków na brzuszek i z brzuszka na plecki.
Po ćwiczeniach pomagających poznać własne ciało, czas na zabawy w kocu: huśtanie, podnoszenie i opuszczanie, szuranie, i zawijanie 🙂
Lubię to 🙂 Potem jeszcze bujanie na huśtawce i w hamaku, a na koniec bańki mydlane. Pani je wydmuchuje, a my, tzn. Agatka i ja łapiemy je. Super zabawa! Po tych zajęciach mam masaż u pani logopedy. Bardzo mi się on podoba i nic, a nic nie marudzę.
Po południu byliśmy jeszcze gdzieś – Mama, Tata, Antek i ja. A gdzie? Nic Wam nie powiem, jeszcze nie teraz. To tajemnica 😉 No i jeszcze jedno, bo Mama koniecznie musi się pochwalić, że jak już wracaliśmy, to byłem strasznie głodny i płacząc w swoim samochodowym foteliku zawołałem „mama” 🙂
PS Rodzice mnie nie głodzą. Kilka sekund później byliśmy już na sklepowym parkingu. Tata i Antek poszli na zakupy, a ja z Mamą zostałem w samochodzie żebym mógł coś zjeść.
Hej oglądamy waszego bloga z żoną codziennie. Tak trzymaj Fistaszku. Pozdrowienia od grzybka 😀
Cieszę się bardzo i pozdrawiam ciepło 🙂 Filipcio-Grzybcio?
Brawo za słóweczko- najważniejsze na świecie !!!! Zuch z Ciebie Staśku buziaczki od naszej trójki :***
Dziękuję za uznanie 🙂 Pozdrawiam ciepło zębulkową Amelcię i jej wesołych Rodziców :*