O ćwiczeniach na „Polankach” i nowościach w karmieniu

Dziś już czwarty dzień na „Polankach”, a to oznacza, że mam coraz mniej czasu na opanowanie siadania i czworakowania. Nie żebym się jakoś szczególnie spinał z tego powodu, raczej jestem wyluzowany. Nie dziś, to jutro, nie jutro, to za miesiąc. Dzisiaj w każdym razie mam wymówkę, bo jestem strasznie śpiący. Zasnąłem przed samym wyjściem z domu, a że do „Polanek” mamy blisko, to pospałem nie więcej niż 15 minut. Skoro jednak tu dotarłem, to nie po to żeby spać, a po to żeby ćwiczyć…

Dziś jesteśmy dobrani kolorystycznie – pan Łukasz, Pan Metka i ja 🙂

Rehabilitacja na "Polankach"Muszę jeszcze się pochwalić, że w końcu dostałem jedzonko w całkiem dorosłym fotelu, czyli w Antka siedzonku. Bardzo mi się to spodobało 🙂 Mówiąc „całkiem dorosłym fotelu” mam oczywiście na myśli, że jest on przeznaczony dla całkiem dorosłych już dzieci, a nie że sam fotel jest dorosły 😉

Jedzenie w dorosłym foteluI jeszcze jedna nowość związana z jedzeniem, która bardzo mi się spodobała. W końcu (po bardzo długich poszukiwaniach) udało nam się dostać gryzak – podajnik do jedzenia, który poleciła nam pani logopeda.

Gryzak NubyGryzak jest super i świetnie się z niego je. Mogę dostawać całkiem spore kawałki jedzenia i samodzielnie je zgryzać, poznając ich smak. Nie grozi mi jednak zakrztuszenie, bo jedzonko zamknięte jest w siateczce 🙂

Jedzenie z podajnika (gryzaka) Nuby


Wpis “O ćwiczeniach na „Polankach” i nowościach w karmieniu” został skomentowany 4 razy

  1. Ćwiczę, ćwiczę, chwila załamania i … rączka w górę, ćwiczę dalej. Świetnie Stasiu! 🙂
    Życze wiele siły do realizacji napiętego grafiku.

    Od dawna śledzę z ciekawością Twoje losy i zawsze czekam na kolejne przygody.
    Serdecznie pozdrawiam Ciebie i rodzinkę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *