O rehabilitacji na „Polankach” i o zabawie pełnej energii

Jest śnieg! Jadę dziś z Mamą autobusem, a dookoła mroźno i biało. Pięknie i bardzo przyjemnie.

Śnieg! :)No i jestem na „Polankach”. Pan Łukasz pokazuje mi jak się dłubie w paluszkach u nogi. Niezła zabawa! Zwłaszcza p. Łukasz świetnie się bawi, ja póki co, jestem trochę zdziwiony 😉

Dłubanie w paluszkach :)Oprócz wygłupów mamy też czas na zabawę i ćwiczenia. Dzisiaj ciężko pracuję nad utrzymywaniem pozycji do czworakowania. Byłoby super, jakbym to opanował do Świąt, mógłbym wtedy pomyszkować pod choinką…, a tak Antoś zgarnie wszystkie prezenty 😉

Wzmacniam też obręcz barkową i ćwiczę równowagę…

Po rehabilitacji ruszamy do domu bardzo okrężnie, na piechotkę i zajmuje nam to z 2,5h. Jest tak pięknie, zimowo, że nic nas nie powstrzyma 🙂 Śpię cały czas, więc wypoczęty wracam do domku. Zostajemy tu tylko na chwilkę, zjadam obiadek i śmigamy na muzyczne zajęcia – na Energetywkę 🙂

Zabawa dzwoneczkami

Zabawa dzwoneczkami

Klawesy są dobre i do jedzenia, i do stukania :)

Klawesy są dobre i do jedzenia, i do stukania 🙂

"..., bo 100 zegarów naraz tyka, a jeden bije: bim, bam, bom..."

„…, bo 100 zegarów naraz tyka, a jeden bije: bim, bam, bom…”

Ta zabawa w zegar bardzo mi się podoba. Dużo w niej kołysania, przytulania i śpiewania:

U zegarmistrza gra muzyka
aż się zasłuchał cały dom,
bo sto zegarów naraz tyka,
a jeden bije: bim, bam, bom.

Tik, tak, tik, tak
Bim, bam, bom.
Tik, tak, tik, tak
Bim, bam, bom.

Energetywka jest dzisiaj podwójnie udana, bo w zajęciach bierze udział też Antoś, którego Tata zdążył już odebrać z przedszkola.

Ajajaj! Drugi ząbek… obecny! 🙂 Kto znalazł? Mama! Kto dostanie sukienkę? Mama! Kto się cieszy? Mama! Kto zapłaci? Tata! 🙂


Wpis “O rehabilitacji na „Polankach” i o zabawie pełnej energii” został skomentowany 2 razy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *